grypserek napisał(a):razpol napisał(a):Domyślam się, że to Pocitelj?
Jak najbardziej masz rację. Z drugiej strony nie ma się co domyślać, pod pierwszym zdjęciem jest napisane :p
Ha! Racja, nie zauważyłem.
Katerina napisał(a):Ta kobieta była obłędna - zaczepiała przechodzących turystów (głównie mężczyzn) wyrzucając z siebie jak karabin maszynowy mantrę "Mister, mister, mister, mister, loook, mister..." i prezentowała swój towar
Może uważała,że to faceci trzymają kasę na wakacjach
Katerina napisał(a):W Blagaju podano nam jedną z najlepszych herbat pitych w moim życiu, choć koneserem nie jestem, bo wolę kawę
Katerina napisał(a):Mostarowi muszę dać drugą szansę, bo za pierwszym razem wyjechałam z niego... przygnębiona nędzą, ale przecież nie o to chodzi w podróżach, żeby być wiecznie na bananie ( na twarzy) , czasem dobrze jest oderwać się od "sea, sun and sand (lub otoczaków) i spojrzeć na rzeczywistość, która wcale nie jest tak daleko od radosnego chorwackiego wybrzeża (i wszędzie indziej).
Katerina napisał(a):Co do łazienki - ciekawe, czy muzułmanie mają w zwyczaju myć ręce na siedząco?
Dawigs napisał(a):Byłem ciekaw czy zajrzycie do Blagaju po wizycie w Mostarze. A tu niespodzianka Blagaj był wcześniej My byliśmy w Mostarze i Blagaju nieco później w 2014. Staliśmy na parkingi w części muzułmańskiej. Wiele tam było budynków noszących ślady minionej wojny. Mimo to miasto a w zasadzie okolice mostu nam się spodobały.
Dawigs napisał(a):W Blagaju to już w ogóle szczęki do ziemi opadły. Mieliśmy trochę szczęścia bo w Mostarze było mało turystów a w Blagaju to już w ogóle pustki.
Dawigs napisał(a):Ciekawe czy kolejnym celem będzie Medziugorie
Swoją drogą nie wiedziałem, że Jadrolinija może tak zapierniczać
Powrót do Nasze relacje z podróży