Iwona75 napisał(a):Fux , trochę racji masz , ale tylko trochę. Dziecko to jednak dziecko i w pewnym sensie dopasować się trzeba . Wcale nie chodzi o wchodzenie dziecku do d......,tylko np.o wygodę rodziców .
Jeśli ktoś lubi dżwigać dzieciaka na rękach (a oprócz niego wszystko inne co potrzebne jest na plaży ) , to może na szczycie Gubałówki zamieszkać i pieszo na Szymoszkową zadylać codziennie.
Ale nie każdy to lubi . Wybacz , ale mała dziewczynka ,roczna , czy nawet dwuletnia nie przejdzie samodzielnie długiego odcinka , nie mówiąc już o tym że ma nieść sama swoje zabawki . Dzieci są różne i nie każde jest urodzonym turystom . O ile nasza starsza córa swietnie się zawsze dopasowywała , o tyle młodsza potrafi utrudniać pewne sprawy . I tak np. w ubiegłym roku jezdziliśmy na plażę samochodem , bo mimo iż odcinek prosty (poza zejściem po skałkach ) ,to było nam ciężko.
Poza tym nie wszyscy lubią skałki i kamyczki . Dlatego moim skromnym zdaniem , nie chodzi wcale o wchodzenei dzieciom do d......,tylko o zdrowy rozsądek i znalezienie dla SIEBIE I SWOJEJ RODZINY jak najlepszej alternatywy.
A skaleczenie nogi to dla rocznego maluszka nic przyjemnego , nie rozumię w tej kwestii Twojego podejścia .
Narażasz swoje dzieci świadomie na takie "przyjemności" ?
Ja nie . Wiadomo że wypadki się zdarzają i przed wszystkim dziecka nie uchronisz , ale skoro jesteś rodzicem to myślę że każde niebezpieczeństwo powinieneś w miarę swoich możliwości minimalizować.
FUX napisał(a):Tak więc powiedz mi, kto jest pier...
Iwona75 napisał(a):
Fux , no właśnie , wakacje mają wszyscy.
boro2511 napisał(a):Zobaczymy co z tego będzie,ale aż boję się przyznać co wybiorę bo znowu...będę musiał zacząć szukać...
pozdrowienia
Powrót do Apartamenty, hotele, pokoje