dangol napisał(a): Szanse na Helladę są, bo w ubiegłym roku pojawiały się w tym terminie tanie propozycje wrześniowych lotów na Kos czy na Kretę, więc może i w tym roku będzie podobnie? Kreta jest bardziej prawdopodobna, w sumie to nawet mam ochotę na ponowną tam wizytę. A Cyklady? Trochę niestety przesuwają się w czasie, ale kiedyś będą na pewno
Ostatecznie wyszła wtedy samochodowa wersja cykladzka , a konkretnie Milos


Tak na początku lipca napisałam w relacji Joan65:
dangol napisał(a): (…) powrót na zachodnią Kretę wciąż mamy w planach. Tyle tylko, że nadal nie wiemy, w który wrześniowy (a może październikowy?) tydzień będziemy mogli wziąć urlop, więc nie możemy zarezerwować lotu. Mam nadzieję, że gdy już wszystko będzie jasne, znajdą się jeszcze dwa wolne miejsca na tani lot...
W połowie lipca zaczęła się klarować wizja 10-dniowa





Zapłaciliśmy niecałe 900 zł za 2 osoby w te i nazad - więc jak najbardziej OK w porównaniu z kwotą , jaką trzeba byłoby zapłacić w ostatnich dniach (za jedną osobę wychodziło więcej, niż wydaliśmy za dwie).
Wprawdzie w czasie dwóch tygodni moglibyśmy znów ruszyć autem na jakąś Cykladę, ale… Wcale nie chodzi tylko o to, że pojawiło się zagrożenie przedzierania się w czasie drogi dojazdowej przez tabuny uchodźców! W momencie podejmowania decyzji, nie było jeszcze takiej




dangol napisał(a): Co dalej, to ma się okazać dopiero na miejscu, ma to być wyprawa tak trochę w ciemno , z podręcznym bagażem bez rezerwacji noclegów
Z planu pozostała więc wyłącznie

Jeszcze jedna wzmianka z lipcowego gościnnego wpisu u Joasi:
dangol napisał(a): (…) przespać się w samej Chanii, a pozostałe nocki spędzić na południu, gdzieś pomiędzy Frangokastello a Chora Sfakion (a może właśnie w którejś z tych miejscowości?). Mam niedosyt sfakijskiego wybrzeża, bo we wrześniu 2010 tylko raz dotarłam do tej części Krety.
Kasę „zaoszczędzoną” na rezygnacji z wielgachnej „rejestrowanej” walizy , wykorzystamy zapewne na wynajęcie jakiegoś autka na drugą część urlopu, gdy z Chani ruszymy „w nieznane” bez korzystania z KTEL-a. Chociaż to też może się jeszcze zmienić.

Wstępny plan zakłada, że nocując w Chanii, to i owo zwiedzimy dojeżdżając miejscowymi autobusami. Będzie zapewne sentymentalny powrót do Stavros (cóż, lubię wracać do miejsc, w których było fajnie

Co do drugiej części urlopu, to marzy mi się Sfakia, a zwłaszcza wędrówka wąwozem Aradena


No i może się zdarzyć, że ranki i wieczory w Chani wygrają z południem wyspy, pomimo tego, że chęci ( na chociaż kilka dni tamże) są olbrzymie.
Chciałoby się tyyyyyyle zobaczyć, ale Kreta jest stanowczo za duża (nawet sam południowy zachód), ciężko się zdecydować... Niewykluczone zresztą, że zostaniemy na kolejny tydzień w starym porcie, z autobusowymi wyskokami w najbliższą okolicę. To zapewne objaw postępującego zdziadzienia


Zamiast typowych turystycznych przewodników, zabieramy ze sobą (o ile da się upchnąć do podręcznych bagaży

Czas (do poniedziałku już blisko



Na razie mamy pomysł na powitanie Krety


SPIS TREŚCI:
Chania - str. 3 - 4 , str. 5 - 7, str. 8 - 9, str. 10 - 12 , str. 27 - 32
Spacer z Chanii do Kato Daratso i Agioi Apostoloi - str. str. 4 - 5,
Stavros - str. 7 - 8
Sternes i Marathi - str. 9 - 10
Chora Sfakion - str. 12 -14 oraz str. 19 -22 a także str. 27
Aradena (wędrówka wąwozem) - str. 14 - 16
Marmara str. 16 - 17
Trasa: Marmara - Lykos - Finikas - Loutro str. 17
Loutro str. 18
Z Loutro do Chora Sfakion (drogą wodną) str. 18 - 19
Frangokastello str. 22 - 26
Vatalos str. 23
Spacer: Frangokastello - Patsianos - Kapsodasos - Frangokastello str. 25 -27