Re: Powrót na Kretę
napisał(a) dangol » 17.11.2015 21:39
Na skrzyżowaniu ulicy Zampeliou z ul. Douka znajdował się Hammam Topana, jedna z trzech publicznych łaźni tureckich. Jej część jest obecnie wykorzystywana jako restauracja Tamam. Poleca ją wiele przewodników po Chanii (pani Chalepianka też), no i faktycznie jest to miejsce oblegane przez turystów (zarówno wnętrze, jak i stoliczki przy uliczce), miejscowych chyba również. My jednak nie zasiedliśmy…
Dawna turecka łaźnia przy ulicy Chalidon (naprzeciwko klasztoru franciszkańskiego – muzeum archeologicznego) jest natomiast wykorzystywana jako sklepik odzieżowy.
Jeśli ktoś konieczne chce zobaczyć, jak w hammamie być mogło, może przekonać się o tym we wciąż działającym
Al-Hammam przy placu Santrivani (z fontanną, przy wejściu do weneckiego portu), tyle że teraz w wydaniu ekskluzywnego spa w stylu orientalnym. Nie mieliśmy jednak tego w wyjazdowym budżecie, więc nie skorzystaliśmy.
Moglibyśmy jeszcze
długo spacerować po coraz bardziej uśpionych uliczkach…
Czas wracać do pokoju, bo musimy wstać skoro świt (nieważne, że na początku października to wcale nie oznacza wczesnej godziny), bo rano
zmieniamy lokalizację. Wreszcie zmieniamy!
Nigdy nie sądziłam, że mogę mieć
przesyt Chanią, lekki – ale jednak przesyt
.
Zapewne, gdyby aura była bardziej po naszej myśli i wypaliłyby wycieczki w okolicę , gdy po mieście nie szwendalibyśmy się niemalże nieustannie, to byłoby inaczej.
Niemniej jednak, jeszcze tu wrócimy przed powrotem do domu, ale już na krótszy okres czasu. Tak więc, widoków na latarnię jeszcze w tej relacji trochę będzie
.
Ostatnio edytowano 02.02.2020 21:53 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz