Odcinek pierwszy - czyli o narodzinach pomysłu na wakacje z BabciąBabcią - naszych dziewczynek oczywiście , więc słów kilka na ten temat.
Jak do tej pory , wszystkie wakacje , odkąd staliśmy się rodziną , spędzaliśmy we własnym gronie.
Na krótkie wypady , jedno , czy kilkudniowe , chętni przeważnie byli , ale gdy była mowa o dłuższym pobycie , pojawiały się tysiące powodów , uniemożliwiające wspólny wyjazd.
Po kilku próbach ( lat temu wiele...) przestalismy w ogóle szukać towarzystwa na takie wypady ( o , przepraszam , raz towarzystwo samo nas znalazło i zapytało czy może się dołączyć - gdyby czasem....Kasiu i Arturze , pozdrawiam ciepło....). Jeżdziliśmy najpierw tylko z jedną córą , póżniej dołączyła druga.
I świetnie czuliśmy się we własnym towarzystwie , a często zdarzało się tak , że poznawaliśmy miłych ludzi już na miejscu i od czasu do czasu spędzaliśmy razem wieczór.
W sumie podobały się nam takie wyjazdy , mieliśmy czas tylko dla siebie , nikt nas nie ograniczał , robilismy to , na co mieliśmy ochotę.
Ale w ubiegłym roku , gdy po raz kolejny zachwycałam się urokami Chorwacji , przyszło mi do głowy , że chciałabym kawałeczek tego pięknego kraju , pokazać swojej Mamie.
Bo....Mama była kilka lat wcześniej w Chorwacji , ale nie zauroczył Jej ten kraj....
Pojechała " w ciemno " na Istrię.
Ani Ona , ani dwie osoby z Nią podróżujące , nie bardzo wiedzialy gdzie jechać , czego szukać .....
Skończyło się na tym , że kwaterę znalezli póżno w nocy , z daleka od plaży , na plaży były ostre kamienie i betony , w wodzie pływaly glony.....
Oglądałam zdjęcia , faktycznie , to nie była NASZA CHORWACJA !
Przez kilka lat , Mama nie dawała się przekonać , że Chorwacja jest piękna , mimo iż oglądała nasze zdjęcia.
I własnie w ubiegłym roku , będąc na takiej pięknej wyspie , z której fotkę zaraz tutaj wrzucę , pomyślałam sobie
" kurcze , to niemożliwe , żeby Ona tego nie widziała !"
I z tej właśnie wyspy wysłałam SMS-a "MAMO, TU JEST CUDNIE, MUSISZ TO ZOBACZYĆ"
Poznaje ktoś to miejsce ?