powódź na Słowacji i Węgrzech

toomas napisał(a):Cytuje z portalu www.twojapogoda.pl

"Najtrudniejsza sytuacja panuje w mieście Felsőzsolca, wchodzącym w skład aglomeracji Miszkolca, gdzie swoje domy w pośpiechu opuściło już 1,5 tysiąca osób. Rzeka Sajo zatopiła kilkaset domów z czego 40 zawaliło się. W gruzach jednego z domów odnaleziono ciało człowieka. Władze proszą o nie podróżowanie po drogach regionu powodziowego, ponieważ na skutek wylania rzek Sajo, Bodva i Hernad wiele miejscowości jest odciętych od świata, a drogi są zalane lub poważnie uszkodzone. "

toomas napisał(a):"Najtrudniejsza sytuacja panuje w mieście Felsőzsolca..."

janniko napisał(a):
Tamtędy prowadzi właściwie jedyna droga z Kisic.
Dokładnie w Felsőzsolca zaczyna się autostrada..

Nabla napisał(a):jesli ktoś ma aktualne informacje na temat autostrad na Węgrzech_dajcie znac

Iwona-Marta napisał(a):

Nabla napisał(a):jesli ktoś ma aktualne informacje na temat autostrad na Węgrzech_dajcie znac

Witam, wracałam z Chorwacji przez Węgry w niedzielę. Autostrada z Miskolca w stronę Koszyc była zamknięta dla ruchu drogowego. Musieliśmy krążyć objazdami (niektóre z nich też były nieprzejezdne z powodu powodzi), koszmar. Skierowano nas na Tokaj, jechaliśmy także przez Gonz. Od Koszyc drogi były juz przejezdne. Za to w Polsce znowu objazdy, zawaliła się droga w Dukli.
Od niedzieli nie było opadów, więc może sytuacja wróciła już do normy.
Pozdrawiam.

Iwona-Marta napisał(a):
Witam, wracałam z Chorwacji przez Węgry w niedzielę. Autostrada z Miskolca w stronę Koszyc była zamknięta dla ruchu drogowego. Musieliśmy krążyć objazdami (niektóre z nich też były nieprzejezdne z powodu powodzi), koszmar. Skierowano nas na Tokaj, jechaliśmy także przez Gonz. Od Koszyc drogi były juz przejezdne. Za to w Polsce znowu objazdy, zawaliła się droga w Dukli.
Od niedzieli nie było opadów, więc może sytuacja wróciła już do normy.
Pozdrawiam.

toomas napisał(a):

Iwona-Marta napisał(a):
Witam, wracałam z Chorwacji przez Węgry w niedzielę. Autostrada z Miskolca w stronę Koszyc była zamknięta dla ruchu drogowego. Musieliśmy krążyć objazdami (niektóre z nich też były nieprzejezdne z powodu powodzi), koszmar. Skierowano nas na Tokaj, jechaliśmy także przez Gonz. Od Koszyc drogi były juz przejezdne. Za to w Polsce znowu objazdy, zawaliła się droga w Dukli.
Od niedzieli nie było opadów, więc może sytuacja wróciła już do normy.
Pozdrawiam.

To i tak mieliście szczęście że Was gdzieś pokierowali bo my trafialiśmy tylko na takich policjantów co tylko po węgiersku potrafią.

PS..ale w Trpanji było fajnie )