Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Powitanie z Afryką

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.12.2023 09:07

piotrf napisał(a): "Niech pan spojrzy na pawiana: Co za małpa, proszę pana! " wypadałoby zacytować Jana Brzechwę . . .


Zaiste jest to małpa niesamowita. Nic jej nie straszne - jak się stadko wkurzy to nawet geparda jest w stanie pogonić. Podobno potrafią wejść do domu przez otwarte okno i narobić niezłego bałaganu.

piotrf napisał(a): ale ten konkretny Kazimierz Nowak to gigant , który pokonał 40 000 km w podróży po Afryce trwającej 1877 dni ( pięć lat z okładem ) .


To prawda. Wszystkim, nawet tym co do Afryki się nie wybierają, polecam książkę będącą podsumowaniem jego zapisków z tej podróży. A Afryka Kazika dla dzieci to pozycja obowiązkowa w bibliotece każdego małego podróżnika.

wiola2012 napisał(a):Super, że udało Wam się zobaczyć słoniki. Na nie czekałam bo to moje najulubieńsze afrykańskie zwierzęta


Słoniki rzeczywiście bardzo fajne chociaż mi chyba najbardziej podobały się zeberki - słoń jest dość ociężały a zeberki takie wesoło-brykające. I odczarowałam trochę nosorożca - w zoo zawsze wydawał mi się dość niemrawy a w naturze okazało się, że to potrafi być całkiem żwawe zwierzę.

wiola2012 napisał(a):Gepardy natomiast to elegancja i wdzięk. Na zdjęciu, na którym pokazałaś talerzyki z ich przekąską, widziałam ludzi. Czy to opiekunowie czy turyści, bo nie dostrzegłam ogrodzenia.


Jeden człowiek to opiekunka, reszta turyści. Te miseczki były wystawione przed klatki - opiekunka tłumaczyła co gepardy jedzą, jak często i dlaczego z misek. Potem opiekunowie zanieśli miski do klatek i jak wyszli to wpuszczono tam zwierzęta.

te kiero napisał(a):Na nagrobku nawet podają przyczynę śmierci, ciekawe, ciekawe; czyli w walce nie zginął, ale pokonała go "Afryka".


Tam wielu takich było... Obecnie na tyfus się szczepi (dur brzuszny) więc ryzyko zejścia z tego powodu jest znacząco mniejsze.

te kiero napisał(a):Furka pierwsza klasa, tak można zwiedzać Afrykę. Aczkolwiek zaopatrzyłbym się rejczel w jakiś telefon satelitarny.


Na tę trasę telefon satelitarny nie był potrzebny. Ale każda wypożyczalnia ma w ofercie taki sprzęt i za odpowiednią opłatą można go wypożyczyć jak ktoś zamierza eksplorować bardziej odludne tereny.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.12.2023 09:22

To ostatni typowo turystyczny dzień.

Zaczynamy od wschodu słońca.

IMG_4223.JPG


Naszym celem jest wejście na szczyt płaskowyżu. Z campingu prowadzi tam niezbyt trudny szlak. Żeby nie było tak prosto do jego początku również postanawiamy dojść pieszo (można by trochę podjechać autem ale to oznaczałoby zwijanie namiotów). A żeby było jeszcze ciekawiej nie wybieramy w tym celu prostej asfaltowej drogi tylko idziemy teoretycznie „skrótami” przez lasy i bory :lool: .

IMG_4229.JPG


IMG_4232.JPG


IMG_4234.JPG


IMG_4236.JPG


IMG_4237.JPG


IMG_4238.JPG


Waterberg to ciekawe miejsce bo zgodnie z nazwą relatywnie często (jak na Namibię) tu pada. A jak pada to roślinność jest zdecydowanie bardziej bujna niż w innych rejonach, co widać na załączonych obrazkach.

W końcu dochodzimy do początku właściwego szlaku.

IMG_4240.JPG



Najpierw wiedzie on przez jakieś niezbyt gęste zarośla. Ścieżka jest dobrze wydeptana. Spotykamy góralki (widzieliśmy je też pod Spitzkoppe ale tu są zdecydowanie bliżej):

IMG_4251.JPG


IMG_4253.JPG


IMG_4254.JPG


IMG_4257.JPG


Dopiero pod koniec robi się trudniej bo trzeba trochę podejść po kamieniach. Ale moje dzieci lubią jak jest trudno więc nie stanowiło to dla nich dużego wyzwania.

IMG_4267.JPG


W końcu po niespełna dwóch godzinach (z jednym postojem) jesteśmy na szczycie.
Widok jest taki:

IMG_4271.JPG


IMG_4276.JPG


Jest też opcja przejścia całego płaskowyżu – ale to już kilkudniowa wyprawa i niezbędny jest odpowiedni sprzęt i przewodnik. O szczegóły można pytać na recepcji – my nie byliśmy zainteresowani :lool: .

Po krótkim odpoczynku schodzimy na dół – inną trasą, jak się okazuje trudniejszą, bardziej stromą – gdybyśmy wiedzieli to tę wybralibyśmy na podejście. Na samym końcu trochę się gubimy (oznaczenia są dość słabe) ale w końcu udaje się zejść. Dzieci zafascynowane tutejszą roślinnością proszą o powrót „przez las” .

Cała wycieczka zajęła nam około 4-4,5h. Mamy więc całe popołudnie na leniwy odpoczynek. Camping jest prawie pusty – ci co mieli wyjechać, wyjechali rano, ci co mieli przyjechać jeszcze nie przyjechali.

Po jakimś czasie camping nawiedza stadko pawianów – ostrzegano nas przed tymi małpiszonami i ostrzeżenia te nie są przesadzone. Pawian nie odpuści niczemu, co jest pozostawione bez opieki. A jest tak sprytny, że próbował się dobrać do klamki w drzwiach naszego samochodu – na szczęście drzwi były zablokowane. Na campingu zatrudnieni są specjalni strażnicy, którzy mają za zadanie odstraszać pawiany takimi specjalnymi procami na małe kamienie. Przez jakiś czas działa ale potem pojawia się kolejne stado… Niemniej jednak obserwacja z bezpiecznej odległości była całkiem ciekawa :D .

IMG_4321.JPG


IMG_4322.JPG


IMG_4323.JPG


IMG_4326.JPG


IMG_4328.JPG


IMG_4330.JPG


IMG-20231207-WA0004.jpg


IMG-20231207-WA0003.jpg


Kończymy dzień tradycyjnymi ziemniaczkami z ogniska i winkiem (dla dorosłych :jezykprosto: ).
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2555
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 18.12.2023 09:57

Próbowaliście zajść w jakąś interakcję z pawianami? :chytry: W sensie coś im dać do jedzenia? Chodzi mi o to czy są bardziej niebezpieczne, czy nachalne - jak im coś się już da to nie chcą odpuścić... ?
To jest niesamowite, kamping, a tu rozumiesz stado pawianów :rotfl:

pozdrawiam, Michał
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.12.2023 10:24

majkik75 napisał(a):Próbowaliście zajść w jakąś interakcję z pawianami? :chytry: W sensie coś im dać do jedzenia? Chodzi mi o to czy są bardziej niebezpieczne, czy nachalne - jak im coś się już da to nie chcą odpuścić... ?


Żadnych interakcji z dzikimi zwierzami - wszyscy nas przed tym ostrzegali i na campingu są też porozwieszane odpowiednie ostrzeżenia (na recepcji, w toaletach, w umywalniach) żeby od pawianów trzymać się z daleka. Drzwi do sanitariatów itp. powinny być zawsze zamknięte - raczej nikt nie chce spotkania z pawianem pod prysznicem... Jak już coś ukradną to lepiej odpuścić niż gonić małpiszona choćby był to paszport i portfel pełen pieniędzy. Dlatego wszystko co cenne powinno być zamknięte w aucie. Sklep campingowy jest zabezpieczony specjalną kratą, którą należy dokładnie zamknąć wchodząc lub wychodząc. Karmienie ich spowoduje, że będą częściej przychodzić po łatwą zdobycz. A w pobliżu ludzkich siedlisk i tak nie jest im trudno bo w koszu zawsze coś ciekawego znajdą. Poza tym to jednak dziki zwierz i nigdy nie wiadomo co mu do łba strzeli.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 19.12.2023 09:55

To już praktycznie ostatni dzień naszej wyprawy. Czeka nas dzisiaj powrót do Windhuku, pranie (udało nam się znaleźć mieszkanie z pralką :lol: ), pakowanie, pożegnalna kolacja.

Na razie zbieramy się z campu. Staramy się dobrze spakować wyposażenie, które zostawiamy w samochodzie.

Żegnamy się z guźcami.

IMG_4344.JPG


Ostatni kawałek po afrykańskim szutrze, wyjeżdżamy na porządny asfalt i mkniemy do stolicy.

IMG_4351.JPG


IMG_4349.JPG


Po drodze zatrzymujemy się w Okahandja na kawę i małą przekąskę. Naprzeciwko kawiarni jest duży targ. Gdyby nie dzieciarnia chętnie byśmy się tam pokręcili – niestety nasze dzieci gotowe by były nas sprzedaż i kupić trzy razy a przy okazji wykupić cały większy lub mniejszy badziew. Z żalem rezygnujemy.

Przed Windhukiem wjeżdżamy nawet na kawałek autostrady.

IMG_4354.JPG


IMG_4353.JPG


W piątkowe popołudnie ruch w mieście jest dość spory i raczej chaotyczny ale jakoś udaje nam się dojechać do mieszkania, które było położone dwie przecznice od miejsca gdzie mieliśmy zwrócić samochód.

IMG_4359.JPG


IMG_4358.JPG


IMG_4357.JPG


IMG_4355.JPG


Na mapie to wyglądało tak:

https://www.google.pl/maps/dir/Waterberg+Camp+-+NWR+(Reception),+F6MW%2BF43,+Plateau+National+Park,,+Waterberg,+Namibia/Gracious+Whisp+(GW)+Car+Rentals,+Armstrong+Street,+Windhoek,+Namibia/@-21.5487188,16.3551375,9z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x1bf48a33726126dd:0x4b4545a6ed303d7f!2m2!1d17.2452939!2d-20.5163693!1m5!1m1!1s0x1c0b1b3e9cd9f5bb:0xf224ac38d17bf30f!2m2!1d17.0837711!2d-22.5837795?entry=ttu

Dojadamy ostatnie makarony. Ładujemy jedną pralkę za drugą – jest sucho i wietrznie – pranie schnie w góra godzinę. Wrócimy do domu wyparni :rotfl: .Wieczorem jedziemy na kolację. Chcieliśmy pojechać do restauracji, w której zaczęliśmy nasz wyjazd 2 tygodnie wcześniej – niestety wszystkie stoliki były zajęte. Podobna sytuacja miała miejsce w dwóch sąsiednich lokalach. Dopiero w trzecim się udało chociaż ten też szybko się zapełnił. Potem dowiedzieliśmy się skąd ten tłok w lokalach – pierwszy weekend miesiąca, tuż po wypłacie, Namibijczycy ruszają w miasto. Niektórzy nie mają potem co do garnka włożyć do końca miesiąca ale w końcu raz się żyje – hakuna matata .

Po powrocie dopakowujemy plecaki i idziemy spać.

Kolejnego dnia szybkie śniadanie na mieście, tankowanie auta, oddajemy samochód i jedziemy na lotnisko.

IMG_4361.JPG


Czas do domu, szkoła czeka ☹.

Powrót przez Addis Abebę i Sztokholm bez większych niespodzianek – poza drobnym opóźnieniem w stolicy Szwecji. Maszyna, która po nas przyleciała, w drodze do Sztokholmu zaliczyła spotkanie z ptakiem – trzeba było ją wyczyścić i zrobić jakiś szybki przegląd. Z niewielkim opóźnieniem wylądowaliśmy w Warszawie.

IMG-20231207-WA0006.jpg


IMG-20231207-WA0005.jpg


THE END
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2555
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 19.12.2023 12:48

OGROMNIE dziękuję za relację :proszedzieki: :plusone: Jakoś mi tak otworzyłaś oczy :tak:
Jak pisałem, bardzo mi się podoba to co pokazałaś, jakieś poszukiwania zacząłem, choć jest to na razie naprawdę bardzo mgliste. Jak widzę, coś da się wyrwać z Budapesztu, czy Frankfurtu nad Menem za około 10-12 tyś za 4 osoby, ale na razie jak piszę to jest tylko plan.

Relacja super, dziękuję za odpowiadanie na moje męczące ;) pytania :proszedzieki: I piękny kawałek przyrody pokazałaś :verryhappy:

pozdrawiam, Michał :papa:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 19.12.2023 13:52

Cieszę się, że udało się zainspirować do rozważenia tego kierunku. Naprawdę warto :verryhappy: .

Na koniec jeszcze kilka informacji praktycznych, których nie było wcześniej:

1. Waluta – walutą Namibii jest dolar namibijski – raczej do nie do kupienia w Polsce. Namibia jest w unii walutowej z RPA co oznacza, że akceptuje południowoafrykańskie randy (w drugą stronę to nie działa). Warto mieć ze sobą na starcie trochę gotówki na wypadek gdyby nie działał terminal w punkcie wydawania wiz (co podobno czasem się zdarza). W większości miejsc można płacić kartą ale są też takie #cash only (np. wioska plemienia Damara).
2. Napiwki – w dobrym tonie jest zostawić napiwek - nie tylko w restauracji ale również obsłudze stacji benzynowej, strażnikowi na parkingu przed supermarketem, przewodnikowi itp. Zazwyczaj mieliśmy w tym celu trochę banknotów o nominałach 10, 20 NAD. Przewodnikom, obsłudze na rejsie dawaliśmy trochę więcej. Wspomogliśmy też napiwkiem odstraszacza pawianów w Waterbergu.
3. Kultura small talku – jak podobno w całej Afryce w Namibii również wypada trochę sobie pogadać z napotkanymi ludźmi – kasjerem w sklepie, recepcjonistką na campingu, obsługą stacji, kelnerem, parkingowym i właściwie każdym człowiekiem, z którym chcemy wejść w jakąś interakcję. Czasem wystarczy zwykłe „how are you” ale jeśli jesteście biegli w sztuce konwersacji spokojnie dowiecie się ile kóz miał szwagier dziadka rozmówcy, ile rozmówca ma dzieci i ile mleka dawała krowa jego świętej pamięci babci a i on wyciągnie z was podobne informacje .

I jeszcze stronka, która jest kopalnią wiedzy i inspiracji:

https://travelnamibia.pl/

Poza tym korzystaliśmy z przewodnika Botswana&Namibia Lonely Planet
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 19.12.2023 13:59

Witaj :) ...

Ja też dziękuję za ciekawą relację :) :) ... daje punkt startowy do dalszych rozważań nad tym kierunkiem :) ...

Pozdrawiam,

PAP
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.12.2023 14:41

Dzięki wielkie za mega ciekawą relację :D

W najbliższym czasie raczej nie skorzystam, ale kiedyś, kto wie... ;)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 19.12.2023 17:08

Ale jak koniec??

Słoń przyszedł, pił, negocjator do niego podchodził i ....koniec??

;)
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 20.12.2023 09:21

tony montana napisał(a):Ale jak koniec??

Słoń przyszedł, pił, negocjator do niego podchodził i ....koniec??

;)


Potem przyszedł pawian, wprowadził swoje porządki i pozamiatane :lool: .
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.12.2023 20:29

Widoki z płaskowyżu z paletą barw i buszem , można by z powodzeniem wkleić do relacji z Australii :oczko:

Bardzo dziękuję Ci za piękną i interesująca relację , jej śledzenie sprawiło mi wiele przyjemności :proszedzieki: Potwierdziła ona raz jeszcze prawdziwość twierdzenia , że można podróżować z dziećmi po bardzo egzotycznych miejscach , wszystko zależy od właściwego przygotowania :tak:



Pozdrawiam
Piotr
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 21.12.2023 10:17

piotrf napisał(a):Widoki z płaskowyżu z paletą barw i buszem , można by z powodzeniem wkleić do relacji z Australii :oczko:


O tym nie pomyślałam. Australia u nas ciągle w sferze mglistych marzeń i planów...

piotrf napisał(a):Bardzo dziękuję Ci za piękną i interesująca relację , jej śledzenie sprawiło mi wiele przyjemności :proszedzieki: Potwierdziła ona raz jeszcze prawdziwość twierdzenia , że można podróżować z dziećmi po bardzo egzotycznych miejscach , wszystko zależy od właściwego przygotowania :tak:

Pozdrawiam
Piotr


Dziękuję za miłe słowa. Tak to prawda - z dziećmi też można :lool: . Przy czym to przygotowanie obejmuje też przygotowanie dzieci do tego, że świat to nie tylko morze i plaża i że bez tego wakacje też mogą być ciekawe i udane.
crooopka
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 01.10.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) crooopka » 03.01.2024 15:21

Ja również dziękuję za świetną relację!
Piękny to kierunek... ehh może kiedyś ;)
Poprzednia strona

Powrót do Afryka

cron
Powitanie z Afryką - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone