Na początek: jeżeli piszę w niewłaściwym dziale proszę administrację o przesunięcie do właściwego.
To mój pierwszy post na forum więc się przedstawię.
Wołają na mnie Krzyniu, klikam z Poznania, właściwie to ze wsi pod Poznaniem (co to robi za poznańską sypialnię i gdzie od sobotniego poranka do niedzielnego wieczoru słychać odgłosy "miastowych" koszących swoje wypielęgnowane trawniki Mój nie jest wypielęgnowany )
Forum CRO.pl czytuję od chyba 3 lat, tj. od czasu kiedy dla odmiany od Egiptu padł pomysł pojechania do Chorwacji. Wtedy nie pojechaliśmy.
Na początku traktowałem Chorwację jako inne (gorsze?) niż m. Czerwone miejsce do nurkowania, ale w 2009r odwiedziłem Portugalię i spodobały mi się "śródziemnomorskie klimaty" i w lipcu 2010 odwiedziliśmy VIS a konkretnie Komiżę. Wyjazd był nastawiony na nurkowanie więc za dużo nie pozwiedzaliśmy. Nurkowo Chorwacja jest ani lepsza ani gorsza od Egipu - jest inna.
Z tym wyjazdem związana jest zabawna sytuacja: czytałem wcześniej o objeździe słoweńskiej autostrady ale postanowiłem kupić winietkę. Jechałem z nawigacją ze starymi mapami i kierowałem się drogowskazami (zapamiętałem główne miasta trasy i kiedy Hołowczyc zeznawał tak jak wskazywały znaki to i ja tak jechałem). Nie wiem czy ten stary Hołek co miałem nie znał autostrady w Słowenii? W każdym razie poprowadził mnie przez centrum Mariboru i jakąś równoległą do autostrady drogą
Drugi raz pojechaliśmy w ramach spontanu w czerwcu 2011. Wymyśliłem sobie spływ kajakowy rzeką Drawą, zakupiłem sprzęt biwakowy itd. Spływ został odwołany a my z tej złości zapakowaliśmy się w auto i pojechaliśmy na kampning Polari pod Rovinj. Tym razem troszkę pozwiedzaliśmy i padł pomysł, że za rok (od wtedy czyli w 2012) we wrześniu pojedziemy pozwiedzać Chorwację.
Za tydzień od dziś mieliśmy nurkować w m. Czerwonym ale http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wi ... oluje-loty
I właśnie dlatego za niecałe 2 tyg. jedziemy do Chorwacji
Plan jest "zwiedzacko-nurkowy": tj. planujemy spędzić 1 noc w okolicy Plitvickich, potem 1-2 noce w Dubrovniku. Tydzień w Komiży na znanych nam nurkowiskach.
Jeżeli pozostanie czas no i $$ to może gdzieś jeszcze zahaczymy na parę dni wracając na północ.
Na koniec pytanie: jak jest z konobami w tak małych jak Komiża miejscowościach? Myślicie, że pod koniec maja będą czynne? Pytałem właściciela bazy nurkowej z Komiży - mówił, ze jak najbardziej, ale on może być nieobiektywny bo liczy na nasz przyjazd.
Właśnie: jedzonko - to jest to czym Chorwacja bije na głowę egipskie allinclusivy.
Tylko Rakiji nie lubię - ponoć po niej rozrabiam i następnego dnia muszę się wstydzić
pozdrowienia
Krzyniu