Powakacyjna frustracja czyli mieć doła po powrocie ...

napisał(a) **GALILEUSZ** » 04.08.2007 15:13

Było się na wakacjach w Chorwacji ? No, było !
Fajnie było ? Fajnie !
Popływało się ? Popływało !
Poopalało ? Aż za bardzo !

No, ale czas urlopu przeminął i trzeba było w końcu wrócić do domu.
A teraz ? Ma się doła czyli powakacyjne załamanie.
Robić się niczego nie chce.
Człowiek rozleniwiony wakacjami, trochę zmęczony podróżą.
I co z tego urlopu zostało ?
Sterta rzeczy do prania. Wyczyszczona karta płatnicza. Trochę wspomnień i zdjęć do wywołania.
W poniedziałek trzeba wrócić do roboty.

Straszne ... Mam doła.

napisał(a) **woka** » 04.08.2007 15:18

Ja doła nie mam. Jestem przed

Lata temu zacząłem w sierpniu jako przedłużenie lata i tak to mi już pozostało. Czasem (bywa) zachaczam o kilka dni września. Mam dobrze. :lol:

napisał(a) **Stela** » 04.08.2007 15:37

Galileusz, to raczej normalne. Głowa do góry.

Pójdziesz do pracy, pełen energii (nawet jeśli o tym nie wiesz

), którą przywiozłeś z Cro i będzie cool.

Jak to co zostało z tego urlopu- przecież fajnie było, prawda?

Trzymaj się :papa:

napisał(a) **hrehor** » 04.08.2007 18:35

My szykujemy się do następnego wyjazdu ale w góry oczywiście nasze Polskie , doła nie należy do siebie dopuszczać i oczywiście szykujemy się na następny wyjazd do Cero za rok.

napisał(a) **mama_Kapiszonka** » 05.08.2007 19:19

Wróciliśmy 3 sierpnia. Nawet dzień wcześniej niż planowaliśmy (woleliśmy nie jechac w weekend). I ... nie mam doła. Bo niby dlaczego :-)

Gdyby Cro tak na mnie działała to .. chyba bym pojechała gdzie indziej!

Przygnębienie mnie złapalo gdy zobaczyłam pogorzelisko pomiędzy Primostenem a Grebasticą (chyba nie rabnęłam się w nazwie), widząc dziś w tv pożar w poblizu Dubrownika...

napisał(a) **Gregory** » 05.08.2007 19:44

Nas również przygnębił widok dymów nad Dubrownikiem. Pomyśleliśmy sobie, że dwa tygodnie temu tam byliśmy.
Wspomnienie i tęsknota za pięknymi wakacjami odżyły.

napisał(a) **Hunter** » 05.08.2007 22:39

Nie można dać się zadołować. Ja dałem sobie tydzień po powrocie na ochłonięcie a następnie zabrałem się do planowania przyszłorocznego wyjazdu do Cro

Ludzie

Mapa do ręki a w kompie na paseku adresu cro.pl/forum :lol:

Głowa do góry :!:

Rok szybko minie :lol:

napisał(a) **GALILEUSZ** » 05.08.2007 23:13

Leniuchowałem przez cały weekend. Nie zrobiłem w zasadzie nic, choć roboty firmowej i domowej jest aż nadto.
Frustracja jeszcze nie minęła. Po prostu nic się nie chce.
O mały włos nie straciłbym zdjęć z wyjazdu - posłuszeństwa odmówił twardy dysk w laptopie.
Skórka lekko się łuszczy i schodzi na plecach ....

A jutro do roboty. Do roboty.

Trzeba znaleźć jakieś "pocieszacze", bo rok to tak czekać nie będę !
Chyba coś trzeba zaplanować w kraju na weekend, bo pogoda ma się poprawić.

napisał(a) **censor** » 06.08.2007 00:05

Wyjeżdżałem 20.07.07; temperatura 19 stopni Celsjusza. Koalicja się sypie.
Wróciłem 05.08.07; temperatura 19 stopni Celsjusza. Koalicja się sypie.
Myślę, że za rok będzie tak samo.

napisał(a) **hrehor** » 06.08.2007 06:11

mama_Kapiszonka napisał(a):Wróciliśmy 3 sierpnia. Nawet dzień wcześniej niż planowaliśmy (woleliśmy nie jechac w weekend). I ... nie mam doła. Bo niby dlaczego Gdyby Cro tak na mnie działała to .. chyba bym pojechała gdzie indziej!

Przygnębienie mnie złapalo gdy zobaczyłam pogorzelisko pomiędzy Primostenem a Grebasticą (chyba nie rabnęłam się w nazwie), widząc dziś w tv pożar w poblizu Dubrownika...

może zmień kolor bo strasznie oczy bolą