Povlja - Ticja Luka czyli sentymentalny powrót na Brać.

Stasiek18 napisał(a):

dogadamy się ...


zdjecia z VG to z satelity masz???
czy lunetę taszczysz ze sobą???
Badylki śliczne

Stasiek18 napisał(a):Informacje o tłumach na cyplu były zdecydowanie przesadzone.Tłumów brak.

A o której godzinie to zdjęcie robiłeś, Stasiek? O 5.45? Bo wstałeś pewnie jak zwykle o 4.00

Bea.ta napisał(a):zdjecia z VG to z satelity masz???
czy lunetę taszczysz ze sobą???
Badylki śliczne

Nie mam lunetki,to zwykły kompakt z zoom-em X50
.

Mikromir napisał(a):A o której godzinie to zdjęcie robiłeś, Stasiek? O 5.45?

Sprawdzam i wychodzi że o 9:45

Mikromir napisał(a): Bo wstałeś pewnie jak zwykle o 4.00

Codziennie do pracy wstaję ok.4:00

Takie życie robotnika

Mikromir napisał(a):A o której godzinie to zdjęcie robiłeś, Stasiek? O 5.45? Bo wstałeś pewnie jak zwykle o 4.00

jak zwykle na urlopie
bo normalnie to Stasiek o 3.45 najpóźniej

o kurcze - teraz widzę, że Ci zabrałam 15min spania

Stasiek18 napisał(a):Nie mam lunetki,to zwykły kompakt z zoom-em X50

nie, no faktycznie nie lunetka

Skoro już jesteśmy w tych okolicach to dlaczego nie zobaczyć Pustelni Blaca?
Krótka narada i jedziemy,najpierw drogą asfaltową potem trochę "polną" i jesteśmy na parkingu,gdzie zaczyna sie szlak wiodący do pustelni.
.

.
Jak widać szlak nie jest jakiś wymagajacy,mijamy po drodze oczywiście krzyż.
.

.
Zbocza gór są charakterystyczne
.



.
Widać nawet kilka grot skalnych
.

.

.
"Blaca to jedno z najbardziej unikalnych miejsc na wyspie Brač, położone w południowo – zachodniej jej części.
Założyli ją mnisi w 1550 roku, w celu schronienia się przed najazdem Tureckim. Budowa trwała ok 200 lat.
W pustelni założono wielką bibliotekę, w której zachowały się cenne pisma i obrazy.
Z 11.000 książek w klasztornej biblioteki, znaczna część pochodzi z czasu przed rokiem 1800."
.




.
Część klasztoru jest w remoncie,a materiały budowlane są dostarczane chyba na osiołkach.
.





.
I jak to na pustelni ,było jedno drzewko granatu z kilkoma owocami dla mnichów na przezimowanie.
Jeszcze zdjęcie z netu.
.

.
Wracamy na parking ,w samochodzie czeka na nas zimne piwo.
W drodze powrotnej mijamy "Hacjende" opisywana dokładnie przez ELIMAR
.




.
Przed lokalem jakiś skalny konik.
.

.

Fajna ta pustelnia. Nie pytałeś przypadkiem kiedy mają zamiar skończyć ten remont i ponownie ją otworzyć dla zwiedzających?

Mikromir napisał(a):Fajna ta pustelnia. Nie pytałeś przypadkiem kiedy mają zamiar skończyć ten remont i ponownie ją otworzyć dla zwiedzających?

Remont trwa od 2013 bodajże.
Najlepiej zapytać w jakimś biurze turystycznym, mają aktualne info.
I jeszcze jedno.
Nie wierz w to, co jest napisane na "znakach" prowadzących w kierunku PB.
Jeżeli jest napisane 2,5 km piechotą, to bądź pewna, że tych kilometrów jest cztery i to........samochodem.

anakin napisał(a): tych kilometrów jest cztery i to........samochodem.

Po jakiej drodze?...

Mikromir napisał(a):

anakin napisał(a): tych kilometrów jest cztery i to........samochodem.

Po jakiej drodze?...

4 km trzeba jechać drogą gruntową.
Szału nie ma, ale da się w miarę spokojnie przejechać.
Potem z parkingu, jakieś 2 km scieżką, którą wkleił Stasiek.

Dzięki, anakin. Chyba sobie zobaczę tę pustelnię. Nawet tylko z zewnątrz jest dość ciekawa. I zawsze to jakiś pretekst, żeby rodzinę i frendów przegonić po wertepach.

A da się tam dotrzeć pieszo od strony Murvicy?...

Mikromir napisał(a):A da się tam dotrzeć pieszo od strony Murvicy?...

pewnie, że się da

Bea.ta napisał(a):

Mikromir napisał(a):A da się tam dotrzeć pieszo od strony Murvicy?...

pewnie, że się da

Ale nie chodzi mi o taką drogę, że wstajesz o 4.00 jak Stasiek i idziesz pół dnia po wężach i krzaczorach, z pająkami na twarzy... Choć wystarczy taka ścieżka jak np. ze Sv. Nedjeli do jaskini z ruinami na Hvarze.

Mikromir napisał(a):Ale nie chodzi mi o taką drogę, że wstajesz o 4.00 jak Stasiek i idziesz pół dnia po wężach i krzaczorach, z pająkami na twarzy... Choć wystarczy taka ścieżka jak np. ze Sv. Nedjeli do jaskini z ruinami na Hvarze.

Generalnie to bez węży i krzaczorów się nie bardzo da.
Wiesz jak wygląda Jadranka w rejonie Mararskiej?
No to ta na PB wygląda zupełnie inaczej.

Nie ma tam dojazdu z żadnej strony.
Z każdej czeka Cię spacer po ścieżce, więc w japonkach nie polecam.

anakin napisał(a):Nie ma tam dojazdu z żadnej strony.
Z każdej czeka Cię spacer po ścieżce, więc w japonkach nie polecam.

No o to właśnie chodzi, żeby to nie był spacerek popołudniowy samochodem, tylko górska wyprawa - w prezencie dla męża i młodzieży... Nie no, serio myślę, czy tam się da po prostu podejść jakimś szlakiem normalnie w górę od strony Murvicy, a potem zejść i się schłodzić w Jadranie gdzieś w okolicach Vela Farska. Taki ciut bardziej hardcorowy dzień, a nie tylko ta plaża i plaża parę kroków od domu...




Edit: ale już widzę jedno zdjęcie Staśka, które mi umknęło - szlak prosto do Vela Farska. Tylko ciekawe jaki?... Poszperam na forum...

Skoro taki jest plan to zdecydowanie polecem dojśćie od strony Murvicy.
Ale w sumie się tu wymundrzam, a to przecież Staśka relacja...
A jak wiadomo Stasiek był wszędzie , więc może on coś napisze od siebie.