napisał(a) borkows » 16.02.2010 13:12
rapez napisał(a):(...)
"borkows" Jeep Grand Cherokee przystosowany jest do wożenia ciężkich rzeczy na dachu. Dach ma "okleinę" gumową lub plastikową pomiędzy relingami poprzecznymi, zabezpiecza ona dach przed porysowaniem...i spokojnie można po niej chodzić (a ja mam 100kg
) i bez problemu dach wytrzymuje.
(...)
Nie będziemy się licytować
Sam za "szerokim" na linie holowniczej jechałem
Ostatnio sam mocno zastanawiałem się nad zmianą Disco właśnie na "granda" w roczniku > 05 (czyli już WK/WH chyba). Mocno kręcił mnie właśnie silnik 4,7 V8. Niestety jak wsiadłem, popatrzyłem na przestrzeń ładunkową (kufer), ilość miejsca, pozycję za kierownicą, materiały (fakt była to tylko wersja Laredo) to odpuściłem -> nie mój świat.
@janniko - czyli planujesz raczej podróże szutrami i bocznymi kamienistymi drogami. Do tego Turcja, Albania, Rumunia raczej drogi na których konieczne jest wzmocnione zawieszenie. Musisz liczyć się z tym, że będzie to zawieszenie raczej twarde (nie ma problemu można się przyzwyczaić). Dodatkowo auto na takie drogi wymaga jednak założenia osłon drążków, mostów, zbiornika paliwa. Dodatkowo zmagasz się tam latem z wszechogarniającym kurzem i pyłem (komputery i elektronika tego nielubią)... Turcja, Albania jak i każdy z wymienionych krajów, drogi boczne czyli jakość paliwa na napotkanych stacjach różna. Nowoczesne silniki z szyną common rail raczej nie lubią paliwa kiepskiej jakości.
Wiedza mechaników pozostawia często też wiele do życzenia i im prostsza konstrukcja tym większe prawdopodobieństwo, że potrafią naprawić
Bierz Disco 200/ 300 dolicz jakieś 10 kPLN na zrobienie auta i będziesz zadowolony. Jak poszukasz, to taki egzemplarz w dobrym stanie kupisz za 15 - 20 kPLN reszta to już Twoja inwencja. Zawieszenie +2'' koszt ok 2 000 PLN, osłony mostów i drążków kolejne ok 1500 -2000. Opony AT BFG jakieś 600 - 700 za sztukę. Bagażnik dachowy (bez namiotu) ok 2000. Przydałoby się od razu i zderzaki (przód i tył) ok 3000 PLN ... No i wtedy w drogę
Możesz też kupić inne auto i nie "dozbrajać" bo i po co, jak niby tylko szutrami będziesz jechał ...
Ale właśnie strzelające spod kół kamienie są najbardziej niebezpieczne ... Taki duży ominiesz i na niego nie wpadniesz, ale mały (wielkości piłki tenisowej) potrafi zrobić spustoszenie w zawieszeniu
I co wtedy jak jesteś niby w kraju w miarę cywilizowanym, ale jednak te 100 - 200 km od najbliższej wioski.
PS
ta droga to z tego co pamiętam to najlepsza 'autostrada' na daleki wschód