Posiadacze 4x4 - doradźcie, proszę!

napisał(a) **Leszek Skupin** » 09.10.2010 11:44

Serce w pasy napisał(a):Jak sie nie przewrócisz, to sie nie nauczysz.

:P:P:P:P Dobra dobra jak się przewrócę to będzie pozamiatane :lool:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 09.10.2010 11:57

Leszek Skupin napisał(a)::P:P:P:P Dobra dobra jak się przewrócę to będzie pozamiatane

Nie no, jak się przewrócisz to pozamiatamy. Wszystkie szpeja, które wypadną z hultaja

napisał(a) **zonatyfacet1** » 12.10.2010 13:05

jantar1 napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a):Ktoś pytał jak sobie Terracan radzi w terenie

Radzi sobie... jeszcze jakby miał opony mud terrain

Pozdrav

W takim warunkach jak na fotkach MT'ek nie wiele ci pomoze.
gdyby bylo bloto to juz bardziej.Mialem MTki w warnglerze ale jak nie jezdzisz w zawodach w trudnym terenie błoto itp],to raczej nie zaluj ze nie masz bo i tak tego nie wykorzystasz a za to zauwazysz jego mankamenty w jezdzie na codzień. Do takiego terenu jak na zdjeciach wystarczy ci szosówka,zwlaszcza kiedy robisz to okazjonalnie,co widac bo stanie auta i antenie na dachu

Potwierdzam.
Ostatnio w Wiśle jeździliśmy z chłopakami, którzy mieli zmotane autka, MT, AT itd. Mój Grand na szosówkach, bez liftu i szedł jak burza. Lało jak z cebra, było błoto, ale zaraz pod błotkiem skalisty teren więc szosówki radziły sobie rewelacja. Wcześniej nawet nie wiedziałem, że to potrafi wjechać w taki teren. Wiadomo, że trudne momenty na zapiętym reduktorze no i bywały momenty, że musiałem brać górkę na dwa lub trzy razy, bo się zawieszał na osłonie reduktora.

napisał(a) **Leszek Skupin** » 07.04.2011 14:23

No więc ostatnio wjechałem w bagienko na szosówkach jak mnie podpuszczaliście i albo zabrakło mi techniki, albo zawiodły opony, bo musiał mnie kolega wyciągać niestety Patrolem na MTkach.

napisał(a) **rapez** » 13.05.2011 14:04

Opony to ważna rzecz, ale co inny teren - to inne opony. Dla przykładu, podjazd pod górkę bez trawy. Ziemia po deszczu z małymi kamyczkami ok 70mb. Brat Gr 33/12.5 Mt ja JGC 245/60 seryjne łyse zimowe. Brat wyjechał, ja też. (a wcale się tego nie spodziewałem)
Trawa, miedze, zbocza itp. Środek dnia słońce. Łyse gumy idą pięknie, nie kopią się, brat wyrywa trawę do ziemi i czasem buksuje. Wieczorem rosa na trawie, ja nie mogę z miejsca ruszyć, brat śmiga lepiej niż po suchym.
Nie ma uniwersalnych opon na wszystko...