Mam w przygotowaniu relacje z kilku ostatnich eskapad na warszawskie Powązki oraz obydwa cmentarze ewangelickie,
Do powązkowskich to mało co może się równać, ale to między innymi dlatego, ze tamte kilkukrotnie stanowiły linię frontu i zostały straszliwie zniszczone.
Na ewangelickie poszedlem sygnalnie, trochę się zapoznać z układem, poplanować dłuższą wyprawę,
no i, w zasadzie, bardziej zwracałem uwagę na nazwiska warszawiaków, którzy tam leżą i na pamiątki historii
Na pomniki mam jeszcze czas