Portugalia, Madera, Azory

napisał(a) **Franz** » 04.01.2015 17:51

Zaraz za bramą rozwidlenie uliczek - moment zastanowienia i wybieramy lewą odnogę.

napisał(a) **Franz** » 05.01.2015 00:30

napisał(a) **te kiero** » 05.01.2015 08:08

bardzo ładnie, szczególnie te krzaczaste na ścianach,
ale jakby tak doniczka komuś spadła na głowę

napisał(a) **Franz** » 05.01.2015 14:09

te kiero napisał(a):bardzo ładnie, szczególnie te krzaczaste na ścianach,
ale jakby tak doniczka komuś spadła na głowę

"Bo kwiat cięty co już mówić to już nie to
Choć przyjemność sprawia innym wciąż kobietom,
Ale nie da się porównać z doniczkowym
Z doniczkowym, to zupełnie inny ciężar gatunkowy.
Przyznacie.

Jeśli spuścić go swobodnie z pięter paru,
No to choćby chłop był goliat -leży..."

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 05.01.2015 17:06

Uliczką, która z każdym krokiem coraz bardziej nam się podoba, docieramy do północnej pierzei placu Santa Maria, nazwanego tak od wezwania stojącego tu kościoła. Pod pręgierzem siedzi jakaś dziewczyna, ale wydaje się, że nie jest do niego przywiązana, więc chyba nie będziemy jej niczym obrzucać.

napisał(a) **Franz** » 06.01.2015 16:26

Interesujące jest pochodzenie pręgierza - to podarunek od Dony Leonory, żony Jana II, wyraz wdzięczności za podejmowane przez tutejszych rybaków próby uratowania jej tonącego syna. Jako, że próby okazały się bezskuteczne, zastanawia mnie, czy może królowa zażądała od razu ukarania tychże rybaków pod swoim darem dla miasta.

napisał(a) **Franz** » 07.01.2015 00:41

napisał(a) **Vjetar** » 07.01.2015 08:28

Gdyby nie te dwa auta na ostatnim zdjęciu to miasto wygląda na "wymarłe"...do tego te odrapane tynki...

napisał(a) **Franz** » 07.01.2015 14:47

Vjetar napisał(a):Gdyby nie te dwa auta na ostatnim zdjęciu to miasto wygląda na "wymarłe"...do tego te odrapane tynki...

Być może goście hotelowi.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 07.01.2015 18:23

Uliczka powoli wspina się w górę i kiedy jesteśmy w najwyższej części miasta, korzystamy z bramy w murze, by zajrzeć na moment na zewnątrz...

napisał(a) **Franz** » 08.01.2015 01:03

...po czym wracamy w obręb murów i schodzimy nawet dosyć stromo w kierunku zamku.

napisał(a) **Franz** » 08.01.2015 15:44

Mijamy sklepik z pamiątkami - przy bramie wejściowej do miasta było ich więcej, niż tutaj, pod samym zamkiem - a kościół musimy sobie darować, jako że jest zamknięty.

napisał(a) **Franz** » 09.01.2015 01:05

Cieszy natomiast otwarta na oścież brama na zamkowe podwórze.

napisał(a) **Franz** » 09.01.2015 15:56

napisał(a) **Franz** » 09.01.2015 18:18