Re: Portugalia, Madera, Azory: Cabo da Roca - Sintra
napisał(a) Franz » 27.11.2014 19:43
Tekst do wcześniejszych odcinków.
Mnie jeszcze kusi, by rzucić po drodze okiem na Konwent Kapucynów, do którego widać drogowskazy, ale Bea wykazuje się refleksem, sprawdzając, że mimo iż mamy poniedziałek, czyli dzień w zasadzie bez muzeów, to jednak ma być czynny dzisiaj Palacio Nacional w Sintrze, a ostatnie wejście o godzinie 17:00.
Docieramy do miasta na pół godziny przed tą granicą, zostawiamy wóz na płatnym parkingu, co nie nadszarpuje zanadto kieszeni, gdyż za dwie godziny życzą sobie jedno euro i ruszamy prosto do pałacu. Główne wejście, przy którym zakupujemy bilety po 7 euro, znajduje się w jego najstarszej, gotyckiej części z XIV wieku. Wchodzimy na piętro, gdzie ponad arkadami frontowej fasady znajduje się Sala dos Cisnes, gdzie ucztowano onegdaj, a również obecnie wydawane są przyjęcia na cześć znamienitych zagranicznych gości. Cisnes, to łabędzie, namalowane w ośmiobocznych polach na całym długim stropie. Wychodzimy do centralnego patio ze skręconą kolumną pośrodku, arabskimi zdobieniami na otaczających ścianach i nieco przytłaczającym widokiem na dwa potężne stożkowate kominy kuchni.
Z kolei trafiamy do Sala das Pegas, czyli Komnaty Srok, nazwanej tak od wymalowanego w sroki sufitu - podobno w celu przygany pod adresem rozgadanych niczym sroki dam dworu. Rzucamy okiem na patio, gdzie miały miejsce królewskie audiencje, po czym kierujemy się do sypialni króla Sebastiana, wcześniej nazywanej przez króla Edwarda Złotą Komnatą. W niewielkim pomieszczeniu, gdzie strop dekorują syreny wokół centralnie namalowanego okrętu, mieściły się królewskie stroje oraz kosztowności. Korytarzem z okrętami na morzu, namalowanymi na beczkowym sklepieniu, kierujemy się do wspaniałego manuelińskiego wejścia, prowadzącego do najpiękniejszego pomieszczenia w całym pałacu.
Jest to podobno najpiękniejsza sala herbowa w całej Europie. Wiem, zawsze powstaje chęć pochwalenia się czymś najpiękniejszym, największym, najważniejszym - nie mnie to oceniać - jednak musimy przyznać, że to miejsce jest niesamowite. Pomieszczenie na planie kwadratu o ścianach wspaniale wykafelkowanych scenami polowań oraz wiejskiej sielanki, zamknięte jest wysokim ośmiobocznym stropem, na którym rozmieszczono herby najważniejszych postaci portugalskiej arystokracji królewskiej krwi. Na samej górze dynastia Avis, niżej królewskie dzieci, tradycyjnie zwane infantami, zaś na samym dole 72 herby najbardziej wpływowych rodów królestwa.
Żal opuszczać Komnatę Heraldyczną, umieszczona w najwyższym punkcie całego pałacu, ale czas płynie. Przechodzimy do kaplicy króla Dionizego z mozaiką na podłodze oraz oryginalnym, piętnastowiecznym stropem z drewna dębowego i kasztanowego zdradzającym styl mudejar. Kolejnym ciekawym pomieszczeniem jest Komnata Arabska z pozłacaną fontanną pośrodku oraz kafelkami sprawiającymi wrażenie trójwymiarowości.
Ostatnio edytowano 30.11.2014 23:29 przez
Franz, łącznie edytowano 1 raz