Portugalia, Madera, Azory

tony montana napisał(a):Ciekawe co to za "barwy"

To ostatnie, to chyba gdzieś blisko sepii.

Pozdrawiam,
Wojtek

To całkiem blisko, więc już po chwili docieramy na Praca do Municipio. Po lewej ratusz, po prawej kolegiata jezuicka. Sporo ludzi wchodzi akurat do niej, pewnie zaraz zacznie się msza - zatem nie mamy ani chwili do stracenia. Wchodzimy szybko do środka i... staję jak wryty. Czegoś takiego w najśmielszych marzeniach nie mogłem się spodziewać...

Bogactwo zdobień jest czasem przytłaczające


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Bogactwo zdobień jest czasem przytłaczające

Nas nie przytłoczyło.
Ale ja już zdążyłem zapomnieć, jak potrafią wyglądać wnętrza portugalskich kościołów, a ten mi przypomniał.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):Niedawno oglądałem program pokazujący jak wiele Portugalia zyskała w czasie swojego Złotego Wieku, powiązanego z zamorskimi eskapadami i jak bardzo roztrwoniła cały ten kapitał.

Zgadza się. W jeszcze większej skali dotyczyło to Hiszpanii.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nawa, ołtarz, kaplice boczne, strop – wszystko wspaniale zdobione i malowane. Jedno z malowideł na beczkowym stropie wykonane w taki sposób, że doskonale imituje wnętrze kopuły. Złudzenie jest tak sugestywne, że wpatruję się przez chwilę, żeby nabrać pewności – nie, to nie kopuła, to jednak malowidło. Niestety, nabożeństwo zacznie się lada moment – kościół jest już wypełniony, więc pstrykam tylko kilka fotek, z których z pośpiechu nie wszystkie wychodzą wyraźnie. Wycofujemy się, obiecując sobie, że spróbujemy trafić tu ponownie zaraz po mszy.

Wychodzimy na plac i teraz dopiero mamy okazję przyjrzeć się fasadzie kościoła – trzeba przyznać, że nie umywa się do wnętrza świątyni. Widać, że do ratusza też sporo ludzi wchodzi i wychodzi – dziś są akurat wybory – my nie będziemy głosować, zatem kierujemy się w stronę katedry.

Chochlaki ze zdjecia 6 przypominaja mi weze

tony montana napisał(a):Chochlaki ze zdjecia 6 przypominaja mi weze

Widzę, że jesteś fanem chochlaków.

Pozdrawiam,
Wojtek

Niestety, jest zamknięta, więc ruszamy głównym deptakiem w kierunku zachodnim. Przed ładną fasadą banku stoi pomnik Zarco, za którym po lewej mijamy bastion i mury Palcio Sao Lorenco. Moim zdaniem, wygląda bardziej na fort, niż na pałac, ale nie będę się spierał. Po tej stronie żadnego wejścia nie ma – to najwyraźniej jego tył - więc obejdziemy go dookoła, ale najpierw zbaczamy do zachęcająco wyglądającej oazy zieleni, parku Sao Francisco.

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Chochlaki ze zdjecia 6 przypominaja mi weze

Widzę, że jesteś fanem chochlaków.

Pozdrawiam,
Wojtek

Lubię je od czasu kiedy zobaczyłem bardzo wymyślne i to mnóstwo na Rodos
Podziwiam wykonawców, którzy układali je grubymi dniami w takim upale
(chyba, że robili to tylko w ichnią zimę)

tony montana napisał(a):Lubię je od czasu kiedy zobaczyłem bardzo wymyślne i to mnóstwo na Rodos

Nie byłem na Rodos.
A byłem tak blisko...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Lubię je od czasu kiedy zobaczyłem bardzo wymyślne i to mnóstwo na Rodos

Nie byłem na Rodos.
A byłem tak blisko...

Pozdrawiam,
Wojtek

Jest tam parę ciekawych rzeczy

A gdzie byłeś tak blisko Rodos?

tony montana napisał(a):A gdzie byłeś tak blisko Rodos?

Na trasie między Bodrum a Fethiye. To jakieś 70km od Rodos.

Pozdrawiam,
Wojtek

Co to za gąszcz w którym Bea siedzi ?