napisał(a) Franz » 26.03.2020 17:20
Początkowo mijam potencjalnie nadające się miejsca pod namiot, ale na czerwonej ziemi, jestem zaś na tyle wybredny, że szukam czegoś trawiastego. Już wkrótce zaczynam przeczuwać, że byłem zbyt wybredny, gdyż teraz robi się już całkiem wąsko i jakakolwiek możliwość postawienia namiotu odchodzi w przeszłość. Za to widok na lewą, południową stronę grani ponownie fascynuje potężnymi skalnymi zerwami, opadającymi głęboko w górną część doliny Freiras.
W pewnym momencie dostrzegam poniżej maleńkie siodełko przed urywającym się za nim króciuteńkim grzbietem bocznym. Trzeba zboczyć ze szlaku stromo w dół, zostawiam więc plecak i schodzę bez niego na mały rekonesans.