napisał(a) Franz » 24.11.2017 00:19
Kiedy ja odstawiam samochód Bea zostaje dwukrotnie zaskoczona. Najpierw łapie ją ktoś z obsługi hotelu, wręczając przewodniki po wyspach - wprawdzie naszpikowane reklamami hoteli i restauracji, ale i coś ciekawego również da się w nich znaleźć. Kiedy zaś otwiera drzwi pokoju, zamiast zostawionego przez nas bałaganu zastaje idealny porządek, a nie było nas raptem przez 40 minut. Ja z kolei poświęcam chwilkę czasu na rozejrzenie się po tarasie hotelowym z ciekawie usytuowanym basenem, w którym odbija się Pico - niestety, znikający powoli w niewróżących niczego dobrego, coraz brzydszych chmurach...