napisał(a) Franz » 13.04.2017 16:06
Stroma ścieżka pozwala szybko zdobywać wysokość - miejscami muszę się posiłkować rękoma, a raz nawet korzystam z zamocowanego kawałka liny - Bea zaś śledzi moje postępy z dołu, a kiedy znikam w czymś w rodzaju małej dżungli, domyśla się mojej dalszej trasy po nerwowym zachowaniu ptactwa. Trochę kluczę plątaniną wąskich ścieżek, płosząc niechcący liczne mewy, aż trafiam w końcu na otwarty teren, z którego rozpościera się rozległy widok.