napisał(a) Franz » 28.03.2017 23:34
Jako że tyle co wysiedliśmy z samolotu, to nie mamy niczego do picia, zatem trzeba coś szybko kupić. Gdy jednak mijamy jedną osadę, drugą osadę i nie wiać żadnego sklepu, staje nam w oczach widmo pierwszego dnia na Sao Miguel, kiedy język przysychał nam do podniebienia. W tej sytuacji zawracamy do Horty. Mimo iż to stolica wyspy, też nie jest łatwo znaleźć sklep. Wreszcie Bea wyłapuje wzrokiem poszukiwaną placówkę, gdzie nabywamy wodę mineralną i piwo. Teraz możemy spokojnie wyruszyć na całodniowy objazd Fayal.