napisał(a) Franz » 26.02.2017 22:55
Próbuję podjechać jak najdalej, pod koniec jednak robi się stromo, a koła zaczynają buksować, zatem końcówkę pokonujemy na piechotę. Biały Zamek okazuje się burą wieżą, ale daje się po wąskich schodkach wejść najpierw na pośrednią kondygnację, a następnie na okolony blankami dach. Widoki są raczej ograniczone z uwagi na spore zachmurzenie i musimy się jedynie cieszyć, że nic na nas z góry nie kapie.
Nie zabawiamy długo - na zejściu uwieczniam jeszcze obiektywem uwięzioną blond księżniczkę w zamkowej wieży, po czym wracamy do samochodu.