napisał(a) Franz » 11.02.2017 17:44
Wracamy do samochodu i zjeżdżamy w kierunku Ribeira Grande, skręcając wkrótce w prawo, w drogę do Caldeiras, mając nadzieję jeszcze na dotarcie do zaznaczonego na mapie wodospadu. W miarę, jak droga wiedzie w górę, pojawiają się ostrzeżenia o wzmożonym wydzielaniu dwutlenku węgla i coraz więcej dymiących miejsc - czy to ze studzienek kanalizacyjnych, czy z otwartych łąk, a nawet z uciętego pnia drzewa. Niestety, do wodospadu nie możemy jakoś trafić - jeszcze wychodzę z samochodu, stając na krawędzi obficie zazielenionego kanionu o prawie pionowych spadach, ale że nad nami nisko już dolny pułap chmur, to decydujemy się zawrócić. Zatrzymujemy się na moment w Caldeiras - które wyraźnie czasy świetności mają już za sobą - gdzie coś tam w zbiorniku wodnym bulgocze, lekko przy tym
pośmierdując. Podsumowując, że tę atrakcje można było sobie darować, zjeżdżamy do głównej szosy na północy Sao Miguel i ruszamy w kierunku Nordeste, żeby odbić następnie w kierunku Furnas, na którym zakończyliśmy poprzedni dzień. Brakuje nam przecież jeziora, do którego wczoraj już nie trafiliśmy.