Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Portugalia, Madera, Azory

W Portugalii znajduje się najbardziej wysunięty na zachód punkt w Europie. Historia Portugalii sięga starożytności. Portugalia jest jednym z najstarszych państw w Europie. Jej granice nie zmieniły się od pierwszej połowy XII wieku Każdego roku Portugalię odwiedza ponad 10 milionów turystów. W Porto znajduje się jedna z najpiękniejszych księgarni świata - jest to Księgarnia Lello (Livraria Lello & Irmano).
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.05.2016 23:44

Mikeee napisał(a):czy będzie to "wyspowa" część Portugalii, zawarta w tytule tegoż wątku?

Ano. Skoro jest w tytule, wypadałoby zamieścić również w treści.
Chociaż zdaję sobie sprawę, jak bardzo egzotyczne - a co za tym idzie, mało interesujące - są to miejsca dla preferujących piaszczyste plaże i dobre knajpy. Ale cóż - klamka zapadła.

Pozdrawiam,
Wojtek
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 12.05.2016 23:56

Franz napisał(a): Ale cóż - klamka zapadła.


no i bardzo dobrze!

pozdrawiam,
M
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.05.2016 14:24

Mikeee napisał(a):no i bardzo dobrze!

Czyli mogę liczyć na towarzystwo nawet na środku Atlantyku...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.05.2016 16:52

Aby treść tego wątku zgadzała się z tytułem, oto trzecia jego część.

Fotozajawka, z której można się zorientować w temacie, znajduje się tutaj, zatem nie będę jej powtarzał.
Prolog opisywanego wyjazdu zamieściłem tutaj, przeskakując następnie o tydzień w przód, aby pokazać południową Portugalię kontynentalną. Teraz cofnijmy się o ten przeskok, wracając do dnia 29 stycznia, na lotnisko w Lizbonie.


Mamy ponad dwie godziny czasu, jednak trzeba załatwić bilety, gdyż o ile w Warszawie nadano nam bagaże do Ponta Delgada, to z uwagi na zamknięte jeszcze o tej porze stanowiska w Lizbonie, o boarding pass musimy się postarać tutaj. Łatwo znajdujemy kantorki transferowe, gdzie uśmiechnięta pani w mig załatwia niezbędne formalności. Jako że wylądowaliśmy na terminalu pierwszym, a loty krajowe odbywają się z innego, to przemieszczamy się lotniskowym busem na znacznie mniejszy terminal, gdzie klimatyzacja dba o to, żebyśmy odrobinę podmarzli.
Wyczekujemy więc na nasz lot krajowy o długości 1500km w niezbyt przecież wielkiej Portugalii, aż ogłaszają, że możemy się pakować do samolotu. Witając nas na pokładzie, niezwykle przystojny steward zaczyna od żartu - czy na pewno chcemy lecieć na Sao Miguel, bo niektórzy chcą do Egiptu, a potem się dziwią, że trafili do innego samolotu. Na te słowa pani obok się śmieje, mówiąc portugalsku coś, co odbieramy jak potwierdzenie, że to właśnie jej dotyczy.

Zapinamy pasy, samolot kołuje, a kiedy odrywa się od ziemi, pozostającą w dole stolicę Portugalii ogarnia stopniowo mrok.

P29G0038.JPG


P29G0041.JPG
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 13.05.2016 19:39

Na pierwszym zdjęciu nawet Cabo de Roca sie załapał...
:papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.05.2016 14:27

tony montana napisał(a):Na pierwszym zdjęciu nawet Cabo de Roca sie załapał...

Ty masz sokoli wzrok...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.05.2016 16:09

Potem nie widać już nic, gdyż lecimy nad Oceanem Atlantyckim i dopiero kiedy samolot zniża się do lądowania, dają się dostrzec pod nami światła Ponta Delgada, stolicy wyspy Sao Miguel. Po chwili koła dotykają płyty lotniska, a my konstatujemy z pewnym zaskoczeniem, że wita nas Jan Paweł II - jego bowiem imię nosi tutejsze lotnisko.

Z samolotu linii SATA wychodzimy na płytę i na piechotę kierujemy się do budynku dworca. Szybko odbieramy nasze bagaże, które na szczęście nie zabłądziły po drodze, pomimo dwóch przesiadek i z ekipażem na plecach odnajdujemy czekającego na nas pana. Ten prowadzi nas do kantorku wypożyczalni samochodów, gdzie składam mnóstwo podpisów, upewniając się, że liczne krzyżyki na schematycznym rysunku samochodu oznaczają rysy i zadrapania, więc już nawet nie sprawdzamy, czy nie ma ich de facto więcej. Odbieram kluczyki i wyjeżdżamy z lotniska, śledząc naszego pana. Trasa nie zajmuje nawet kwadransa i trafiamy do hotelu Vila Nova, gdzie żegnając się z panem, pytam w kontekście mokrych ulic, czy tu często pada.

- Nie, tak normalnie, jak na Azorach. To popada, to znów zaświeci słońce...

Wreszcie roztasowujemy się w pokoju, a że nie mamy niczego do picia na ten wieczór, to decydujemy się na herbatę. Tu się okazuje, że gniazdka są tak fikuśne, iż wtyczka grzałki nijak się w nich nie mieści. Nie ma rady - sięgam po nieodłączny kozik i kilkoma nacięciami dostosowuję nasz sprzęt do tutejszych szykan. Teraz wszystko gra i po chwili gorąca herbata zwilża wysuszone gardła. Możemy uznać wakacje za rozpoczęte...

(Fotka pochodzi z jednego z kolejnych dni)

P02G0982.JPG
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 14.05.2016 16:54

Azory - ładnie Was poniosło... :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.05.2016 15:21

tony montana napisał(a):Azory - ładnie Was poniosło... :)

W połowie drogi między Europą i Ameryką...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.05.2016 21:15

Dzień pierwszy

W nocy zdrowo lało - zaczęło jeszcze zanim zasnęliśmy - więc rano pierwsze co robię, to zerkam za okno. Jest buro, mokro, ale nie pada. Oporządzamy się, schodzimy na śniadanie, a w tym czasie coś tam miejscami na niebie zaczyna się rozjaśniać. Jadalnia jest dosyć pusta; wygląda na to, że obłożenie hotelu nie przekracza 20%, co ma ten plus, że na hotelowym zamykanym parkingu nie ma najmniejszego problemu z miejscem na nasz samochód. Śniadanie jest smaczne, tylko słodki deser, na który daję się skusić, nie wzbudza entuzjazmu. Bea zamiast słodyczy pałaszuje sałatkę owocową i bardzo ją sobie chwali. A że pogoda w tym czasie zdaje się obiecywać powolną poprawę, decydujemy się zaraz po śniadaniu wyruszyć na pierwszy rekonesans, obierając kurs na zachód.

P30G0049.JPG


P30G0050.JPG


P30G0051.JPG


P30G0052.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.05.2016 16:49

Może nie każdy ma w głowie układ Azorów. Zatem mapka całego archipelagu:

Azory.jpg


A poniżej pierwsza z wysp, od której zaczęliśmy zapoznawanie się z tym egzotycznym rejonem - Sao Miguel - znajdująca się na wschodzie, czyli na prawym skraju poprzedniej mapki:

Azory1.jpg
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 16.05.2016 18:47

Już się cieszę na te azorska zieleń!:)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.05.2016 21:53

tony montana napisał(a):Już się cieszę na te azorska zieleń!:)

A wiadomo, skąd ta bujna zieleń się bierze.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.05.2016 23:07

Dokładniej rzecz ujmując, kierunek mamy północno-zachodni, gdyż tak ucieka południowy brzeg wyspy. Mijamy Relvę, mając nadzieję na jakiś ciekawy fragment wybrzeża. Nic jednak naszego wzroku na dłużej nie przytrzymuje, zatem po krótkiej chwili spędzonej przy białych kaliach, odbijamy w głąb lądu zaznaczoną na żółto drogą, chociaż duże placki na asfalcie mają raczej brązowe odcienie, a pachnie zdecydowanie "łajnie". Zaraz też napotykamy dostojnie kroczące mućki, które z ociąganiem zostawiają nam wąski przejazd na krowim trakcie.

P30G0053.JPG


100_0300.JPG


P30G0056.JPG


100_0302.JPG
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 16.05.2016 23:07

Franz napisał(a):Czyli mogę liczyć na towarzystwo nawet na środku Atlantyku...


no ba!!

pozdrawiam,
M
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Portugalia - Portugal


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Portugalia, Madera, Azory - strona 148
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone