Portugalia, Madera, Azory

piotrf napisał(a):Chciałem tylko zapytać , czy któreś z Was zbiera może kamienie

Wprawdzie kilkanaście kamyków z gór jakimś dziwnym trafem znalazło się w moim domu, ale w zasadzie ich nie zbieram.
Czyżbyś miał jakąś propozycję?

Pozdrawiam,
Wojtek

Moje dziecko zbierało kiedyś i trochę nas tym zaraziło . . .

Zastanawiam się tylko ile kamyczków wróciłoby ze mną


Pozdrawiam
Piotr

Cześć Wojtku.
Dopiero co cytowałem Twoje zdjęcie"ekipa przy pracy..."Bea z plecakiem...
i to mocno wypchanym...

Pozdrowionka.

Franz napisał(a):Teraz zakręcamy w stronę hacjendy.

Muszę przyznać że wracam do tej fotki kolejny raz...
PRZEMAWIA do mnie... uff...... mogło by to być moje miejsce na ziemi...
Oszałamia.
Pozdrawiam.

piotrf napisał(a):Moje dziecko zbierało kiedyś i trochę nas tym zaraziło . . .

Zastanawiam się tylko ile kamyczków wróciłoby ze mną

Czasami zabiorę jakiś kamyk, bo mi się bardzo spodobał. Ale potem w domu już nie wygląda tak ciekawie, jak na szlaku...

CROberto napisał(a):Muszę przyznać że wracam do tej fotki kolejny raz...
PRZEMAWIA do mnie... uff......
<...>
Oszałamia.

Zgadzam się - miejsce wyjątkowej urody.

CROberto napisał(a):mogło by to być moje miejsce na ziemi...

Ba! Gdybyż tam jeszcze tabuny turystów sie nie przewalały...

Pozdrawiam,
Wojtek

Na Maderę dużo osób jeździ zimą, poza sezonem... a latem? Pogoda pewniejsza? Ludzi więcej? Ja wciąż nie wiem, gdzie się wybrać w tym roku, mam do dyspozycji tylko przełom lipca i sierpnia (z przewagą sierpnia). Może Madera to dobry pomysł. Wojtku, piękne te zdjęcia

helen napisał(a):Na Maderę dużo osób jeździ zimą, poza sezonem... a latem? Pogoda pewniejsza? Ludzi więcej? Ja wciąż nie wiem, gdzie się wybrać w tym roku, mam do dyspozycji tylko przełom lipca i sierpnia (z przewagą sierpnia). Może Madera to dobry pomysł. Wojtku, piękne te zdjęcia

Najgorsza pogoda jest od listopada do lutego. W lecie jest pięknie, ale też i najdrożej. Coś za coś...

My z kolei na lato zawsze wybieramy podróż samochodem i pełną swobodę, pełen luz. W zimie próbujemy urwać mrozom i śniegom odrobinę wiosny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Najgorsza pogoda jest od listopada do lutego. W lecie jest pięknie, ale też i najdrożej. Coś za coś...

My z kolei na lato zawsze wybieramy podróż samochodem i pełną swobodę, pełen luz. W zimie próbujemy urwać mrozom i śniegom odrobinę wiosny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja bym chciała w tyle miejsc na raz... na planowanie wyjazdu autem jakoś nie mam czasu i siły, za dużo pracy i szkolnych wyjazdów do ogarniania (trzeci przede mną w ciągu 2 miesięcy). Nie, autem w tym roku odpada. Mam ochotę gdzieś polecieć i już, tak z jedną walizką i pewnie wylądujemy znowu na Minorce, bo znajome kąty i niewiele planować trzeba, ale nie wykluczam możliwości zdrad wszelakich.

Madera tak kusi swoimi kolorami, poczytam sobie tak... na wszelki wypadek i tu i na Kanarkach. Pracuję na dwóch etatach, myślę, że zasłużyłam sobie na odrobinę szaleństwa, jeśli chodzi o te wyższe ceny. Wciąż oglądam ten wątek od nowa, krajobraz jest bajeczny.

Pozdrawiam

piotrf napisał(a):Moje dziecko zbierało kiedyś i trochę nas tym zaraziło . . .

Zastanawiam się tylko ile kamyczków wróciłoby ze mną

Kilka kilo mam.





pzdr

helen napisał(a):Ja bym chciała w tyle miejsc na raz... na planowanie wyjazdu autem jakoś nie mam czasu i siły, za dużo pracy i szkolnych wyjazdów do ogarniania (trzeci przede mną w ciągu 2 miesięcy). Nie, autem w tym roku odpada. Mam ochotę gdzieś polecieć i już, tak z jedną walizką i pewnie wylądujemy znowu na Minorce, bo znajome kąty i niewiele planować trzeba, ale nie wykluczam możliwości zdrad wszelakich.

Mnie się właśnie wykroił najbardziej szalony wypad z wszystkich dotychczasowych. Jeszcze nie mialem czasu mapy otworzyć.

longtom napisał(a):Kilka kilo mam.

Piękne kamienie...

Pozdrawiam,
Wojtek

helen napisał(a):

Franz napisał(a):Najgorsza pogoda jest od listopada do lutego. W lecie jest pięknie, ale też i najdrożej. Coś za coś...

My z kolei na lato zawsze wybieramy podróż samochodem i pełną swobodę, pełen luz. W zimie próbujemy urwać mrozom i śniegom odrobinę wiosny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja bym chciała w tyle miejsc na raz... na planowanie wyjazdu autem jakoś nie mam czasu i siły, za dużo pracy i szkolnych wyjazdów do ogarniania (trzeci przede mną w ciągu 2 miesięcy). Nie, autem w tym roku odpada. Mam ochotę gdzieś polecieć i już, tak z jedną walizką i pewnie wylądujemy znowu na Minorce, bo znajome kąty i niewiele planować trzeba, ale nie wykluczam możliwości zdrad wszelakich.

Madera tak kusi swoimi kolorami, poczytam sobie tak... na wszelki wypadek i tu i na Kanarkach. Pracuję na dwóch etatach, myślę, że zasłużyłam sobie na odrobinę szaleństwa, jeśli chodzi o te wyższe ceny. Wciąż oglądam ten wątek od nowa, krajobraz jest bajeczny.

Pozdrawiam

A może pomyśl o Lanzarote lub Fuerteventurze?
Wyspy nie duże, ale piękne (zwłaszcze wg mojej opinii Lanzarote).
Fuerteventura to głównie plaże i maksymalny wypoczynek. Na Lanzarote i po zwiedzasz wynajętym autem (ceny paliw niższe niz w Polsce - za wynajem płaciłem 25E na dzień) i poleżysz na urokliwych plażach.

wawerek napisał(a):

helen napisał(a):

Franz napisał(a):Najgorsza pogoda jest od listopada do lutego. W lecie jest pięknie, ale też i najdrożej. Coś za coś...

My z kolei na lato zawsze wybieramy podróż samochodem i pełną swobodę, pełen luz. W zimie próbujemy urwać mrozom i śniegom odrobinę wiosny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja bym chciała w tyle miejsc na raz... na planowanie wyjazdu autem jakoś nie mam czasu i siły, za dużo pracy i szkolnych wyjazdów do ogarniania (trzeci przede mną w ciągu 2 miesięcy). Nie, autem w tym roku odpada. Mam ochotę gdzieś polecieć i już, tak z jedną walizką i pewnie wylądujemy znowu na Minorce, bo znajome kąty i niewiele planować trzeba, ale nie wykluczam możliwości zdrad wszelakich.

Madera tak kusi swoimi kolorami, poczytam sobie tak... na wszelki wypadek i tu i na Kanarkach. Pracuję na dwóch etatach, myślę, że zasłużyłam sobie na odrobinę szaleństwa, jeśli chodzi o te wyższe ceny. Wciąż oglądam ten wątek od nowa, krajobraz jest bajeczny.

Pozdrawiam

A może pomyśl o Lanzarote lub Fuerteventurze?
Wyspy nie duże, ale piękne (zwłaszcze wg mojej opinii Lanzarote).
Fuerteventura to głównie plaże i maksymalny wypoczynek. Na Lanzarote i po zwiedzasz wynajętym autem (ceny paliw niższe niz w Polsce - za wynajem płaciłem 25E na dzień) i poleżysz na urokliwych plażach.

Myślę, myślę i o nich...

wawerek napisał(a):A może pomyśl o Lanzarote lub Fuerteventurze?
Wyspy nie duże, ale piękne (zwłaszcze wg mojej opinii Lanzarote).
Fuerteventura to głównie plaże i maksymalny wypoczynek. Na Lanzarote i po zwiedzasz wynajętym autem (ceny paliw niższe niz w Polsce - za wynajem płaciłem 25E na dzień) i poleżysz na urokliwych plażach.

Na każdej z nich za wynajęcie auta na tydzień płaciłem około 100euro. Przy czym, to było w miesiącach zimowych - wtedy jest najtaniej.

helen napisał(a):Myślę, myślę i o nich...

Każda z Wysp Kanaryjskich jest inna i każda jest warta złożenia wizyty.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jest niezbyt wysoki, ale bardzo urozmaicony - sprawia wrażenie rzuconych w ocean czerwonych głazów z zielonymi porostami. Wchodzimy na pierwszą kulminację, skąd za niewielkim siodełkiem daje się wspiąć na kolejną. Najpierw jednak uwieczniamy się za pomocą samowyzwalacza - nie wiadomo, czy później będzie gdzie aparat postawić. To co - jeszcze kawałek do przodu? Jasne!

Trochę po nierównych głazach, potem odcinek szerokiej ścieżki i już wdrapujemy się na drugi wierzchołek. Widzę, że dałoby się pójść jeszcze trochę w tamtą stronę. Bea zostaje już na szczycie, a ja schodzę nieco niżej, na skraj gwałtownego obrywu do samej wody. To koniec - dalej już nie pójdę. Przede mną wąziutka Ilheu de Cevada, a tuż za kolejnym przesmykiem Ilheu de Farol z latarnią morską.