Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Portugalia, Madera, Azory

W Portugalii znajduje się najbardziej wysunięty na zachód punkt w Europie. Historia Portugalii sięga starożytności. Portugalia jest jednym z najstarszych państw w Europie. Jej granice nie zmieniły się od pierwszej połowy XII wieku Każdego roku Portugalię odwiedza ponad 10 milionów turystów. W Porto znajduje się jedna z najpiękniejszych księgarni świata - jest to Księgarnia Lello (Livraria Lello & Irmano).
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.04.2015 23:27

P08G0540.JPG


P08G0541.JPG


P08G0542.JPG


P08G0543.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.04.2015 15:19

100_2224.JPG


P08G0544.JPG


P08G0545.JPG


P08G0547.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.04.2015 17:07

P08G0548.JPG


P08G0549.JPG


P08G0550.JPG


P08G0551.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.05.2015 15:03

P08G0553.JPG


P08G0555.JPG


P08G0556.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.05.2015 17:24

Niestety, googlemaps odmówił przejścia do starej wersji, więc mapka przejazdów według nowej, topornej wersji.

PorMapa.jpg


A - Tomar
B - Castelo Almourol
C - Castelo de Vide
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.05.2015 15:13

Dzień czwarty

P09G0558.JPG


P09G0559.JPG


P09G0560.JPG


P09G0561.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.05.2015 16:44

P09G0562.JPG


P09G0563.JPG


P09G0564.JPG


P09G0565.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.05.2015 16:05

P09G0566.JPG


P09G0567.JPG


P09G0568.JPG


100_2238.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.05.2015 20:53

P09G0569.JPG


P09G0570.JPG


P09G0571.JPG


100_2240.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2015 16:10

P09G0572.JPG


P09G0573.JPG


100_2242.JPG


P09G0574.JPG
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14087
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 04.05.2015 17:07

Żywego ducha nie spotkaliście w tym miasteczku?

ps. ja tez nie cierpię tych nowych google maps - właśnie z powodu toporności - chyba trzeba mieć serwer z CERN-u żeby chodziły płynnie - i to ich pytanie za każdym razem, dlaczego chce przejść do starej wersji map - jakby cookies nie pamiętali moich???

GOOGLE NIE PAMIĘTA ciastek i nie wie że ja juz sto razy napisałem im ze zbyt wolno chodzą??

:papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2015 21:22

tony montana napisał(a):Żywego ducha nie spotkaliście w tym miasteczku?

A po cóż nam żywy duch? :roll: ;)

tony montana napisał(a):ps. ja tez nie cierpię tych nowych google maps - właśnie z powodu toporności - chyba trzeba mieć serwer z CERN-u żeby chodziły płynnie - i to ich pytanie za każdym razem, dlaczego chce przejść do starej wersji map - jakby cookies nie pamiętali moich???

Ustawiłem sobie na stałe, że korzystam ze starej wersji, ale chyba ją skasowali, bo mi wróciło do nowej i nie mam możliwości przejścia do starej...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2015 22:19

Skoro ktoś tu zaglądnął, to czuję się zobligowany do sklecenia kilku zdań tekstu. Oto część dotycząca Tomar.

Dlatego też nas nie rozczarowuje - wciąż mamy w pamięci przepiękne Obidos - jest takie... zwykłe. Natomiast kiedy docieramy do placu z kościołem, wszystko jest tak, jak na zdjęciu - przyznajemy, to jest bardzo ładne. Robimy kilka ujęć w różnym układzie, potem studiuję obostrzenia, wymienione na informacji przy wejściu do kościoła - żadnych zdjęć, zwiedzanie wyłącznie od 14:00 do 17:00 i tylko od kwietnia do września. Że hę? Takich dziwacznych restrykcji jeszcze nie spotkaliśmy.

Synagoga, obok której po chwili przechodzimy, ma analogiczne dziwaczne informacje wypisane - tu jedynie różnica jest taka, że akurat wysypuje się z niej na ulicę masa młodzieży w wieku szkolnym. Wsadzam nos w drzwi, by stwierdzić, że nie zależy nam na wciskaniu się do środka, o ile w ogóle byłaby to legalna działalność. Gdzie natomiast bardzo chcielibyśmy wejść, to do jakiejś knajpki, żeby zjeść obiad. Widząc snack-bar, zaglądam bez przekonania - dwa stoliki, z czego jeden zajęty przez komputer, to chyba nic dla nas. Ale zagaduję panią z obsługi, bo może coś poleci w pobliżu.

- Obiad? U nas możecie zjeść.
- A co można zjeść bez dłuższego czekania?
- Na już, to rybka.

Pytamy jednak o zauważony w menu kotlet drobiowy z grzybami. Okazuje się, że czas oczekiwania jest rozsądny, a i kilka stolików w głębi czeka na głodomorów. Rzeczywiście, ledwo pół piwa zdążymy w siebie wlać, a już ląduje na stoliku naprawdę smaczny obiad. Co jest dla mnie największym zaskoczeniem, to cena - za całość 13,90. Byłem przygotowany na większy wydatek, więc bez bólu zostawiam napiwek, czego zwykle robić nie lubię.

Następnie docieramy na drugi koniec starszej części miasta i wracamy inną uliczką, zahaczając jednak o znany sobie plac. Tym razem do kościoła daje się wejść - olbrzymie tablice przypominają o zakazie robienia zdjęć, więc ograniczam się do jednej, symbolicznej fotki, po której wycofuję się sprawnie, acz z godnością.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2015 23:50

Reszta skróconego tekstu do zakończenia poprzedniego dnia.

Wracamy do samochodu i wyjeżdżamy z Tomar. Dzień się kończy, jednak chcemy jeszcze rzucić okiem na zamek na rzece. Oczywiście, pojawiają się tradycyjne problemy z drogowskazami - najpierw pakujemy się pod poligon wojskowy, potem próbuję innych wariantów, aż wreszcie udaje się złapać właściwy trop. Dojeżdżamy do Tagu, który jakoś nie przypomina potężnej rzeki, przecinającej półwysep Iberyjski, ale zamek stoi. Zamek Almourol.

Robimy kilka ujęć poprzez wodę, załapujemy się na moment przybycia zielonych lasek w samochodzie na wojskowych numerach i z wymalowaną wieżą na drzwiczkach - laski pakują się na łódź i odpływają w stronę zachodzącego słońca. My zaś kończymy program zwiedzania na ten dzień i wracamy pod poligon, skąd już łatwiej odnaleźć właściwą drogę. Mamy tu dwie możliwe trasy - decydujemy się na przetestowanie dwupasmówki, jednak uciekamy z niej po napotkaniu tablicy informującej o elektronicznym naliczaniu opłat. Na wszelki wypadek Bea wertuje przewodnik, nie znajduje żadnych wyjaśnień na temat dokonywania płatności w takich przypadkach, natomiast natyka się na informację - w przewodniku wydanym w roku 2007 - że budowany most na Tagu ma być oddany do użytku w roku 1999. Hmm...

W efekcie wybieramy bardziej lokalną szosę, przejeżdżamy na południowy brzeg Tagu, zatem już do Alentejo i w zapadających ciemnościach mkniemy na wschód. Zaczyna się świecić rezerwa paliwa, a tu...dzicz. Ani miejscowości, ani stacji benzynowej. Tak przejeżdżam kawał drogi, mając nadzieję na jakiś zwrot akcji i kiedy wreszcie na rozjeździe pojawia się symbol stacji, skręcam w tę stronę - po to jedynie, by się przekonać, że jest zamknięta.

Robi mi się jakoś dziwnie ciepło, kiedy wracam do naszej szosy i podejmuję zaplanowany kierunek.
Kamień z serca spada dopiero na wjeździe do naszego końcowego miasta - piękna duża stacja ratuje nas ze zbliżającej się coraz szybciej opresji. Wydane 62 euro dźwiga wskazówkę na najwyższy poziom, po czym już spokojnie znajdujemy nasz hotel. Brak podświetleń zamku - o którym wiemy, że stoi ponad miastem - oraz lodowate podmuchy wiatru skłaniają nas do rezygnacji z wieczornego spaceru po Castelo de Vide, więc kwaterujemy się pokoju z meblami w kwiatki i już dziś z niego nie wyjdziemy.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59686
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.05.2015 13:53

Pobudka o 7:00. W tym hotelu mamy śniadanie, więc wychodzimy z ciepłego pokoju do zimnej jadalni. Ale jak zimnej! Czujemy, że chłód przenika nas do kości. Łapiemy różne pyszne rzeczy, w tym również parującą jajecznicę. Gdzie siadamy? Cała wielka sala jest pusta - może przy oknie, żeby mieć ładny widok? Jasne. Suniemy do stolika, rozkładamy wiktuały - zanim zdążę posmarować bułkę masłem, jajecznica jest już zimna. No tak, w wielkiej zimnej sali, miejsce przy wielkiej, lodowato zimnej szybie robi swoje...
Ale jesteśmy uparci - wytrzymujemy przenikliwy chłód, żeby mieć widok na miasteczko. Tylko biegnę po drugą porcję jajecznicy, bo zdecydowanie wolę ciepłą - wystarczy ją pochłonąć w minutę, bo potem już wystygnie.

W tych warunkach nie marudzimy przy śniadaniu - około dziewiątej opuszczamy Castelo de Vide w kierunku Marvao. Już po chwili widać wypiętrzone wzgórze z rozlokowanym miasteczkiem oraz zamkiem. Objeżdżamy je od drugiej strony, gdzie szosa pnie się serpentynami i parkujemy pod samymi murami.

100_2243.JPG


P09G0577.JPG


P09G0578.JPG


P09G0579.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Portugalia - Portugal


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Portugalia, Madera, Azory - strona 78
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone