napisał(a) Franz » 21.04.2015 21:23
Kilka zdań tekstu do zamieszczonych wcześniej odcinków relacji.
Innym zejściem schodzimy na dół i zagłębiamy się długie korytarze z wejściami do cel zakonników. Z okna mamy wgląd w kolejne krużganki - już się zaczynamy w nich gubić, bo jest ich tu zatrzęsienie - zaglądamy do kaplicy św. Krzyża, a następnie trafiamy na taras powyżej ogrodów, skąd widać, chociaż pod bardzo ostrym kątem, akwedukt, którym zaopatrywano klasztor w wodę.
Wracając, wstępujemy do refektarza z czasów Joao III, gdzie Bea się wygodnie rozsiada, a mnie wysyła wąskim korytarzem za ścianą do maleńkiej ambony - jednej z dwóch, umieszczonych naprzeciw siebie. Chyba kiepsko wypada mój występ, bo zaraz potem Bea decyduje się sama palnąć kazanie z ambony. Następnie zaglądamy do latryn z rzędami sąsiadujących ze sobą otworów i przechodzimy do szesnastowiecznej kuchni, skąd wychodzimy do Krużganku Chleba, gdzie rozdawano chleb żebrakom. Potem nasze ścieżki się rozdzielają - Bea trafia do Krużganku Kruków, podczas gdy ja do św. Barbary, sąsiadujących z Krużgankami Gościnnymi. Można dostać zawrotu głowy...
Dobrze stąd widać - tym razem od dołu - to słynne manuelińskie okno. Podobno rzeźba u dołu okna przedstawia jego twórcę.