JAREKPIOTROWICZ napisał(a):I dodam, że wątek założyłem, ponieważ tak daleko jak Portugalia (3500 km) nigdy samochodem nie byłem, więc padło pytanie czy ktoś dał radę.
Dali radę. Wprawdzie "tylko" Andaluzja, ale kierunek podobny. Klik.
gego napisał(a):W tym roku wybór padł na Gruzję.
"Troszeczkę" zastanawialiśmy się nad samolotem.
Po zarejestrowaniu na różnych portalach udało nam się znależć połączenie "tam i nazat" za 250 zeta
Serio? Napisz proszę coś więcej. Sporo czasu spędzam przy różnych wyszukiwarkach, polując na okazje, ale tak taniej Gruzji nie widziałem nigdy (a chętnie bym się tam wybrał).
A co do samolotów, to wydaje mi się, że trochę niesłusznie je lekceważycie. Nimi też można sobie urządzić fajną wyprawę, w czasie której zobaczy się bardzo dużo. Kwestia dobrego planu i organizacji. No i oczywiście polubienia takiego rodzaju podróżowania, bo to coś kompletnie innego niż wyprawa samochodowa.
W zeszłym roku (w lipcu) zrobiłem taka pętelkę: Kraków - Alicante - Madryt - Toledo - Lizbona - Lagos (Algarve) - Sewilla - Bergamo - Katowice. Łącznie 5 lotów. Koszt 500zł (loty), 150zł (autobusy).
Też lubię jeździć samochodem, ale z powodu kosztów podróży i ograniczonego czasu na urlop (ta trasa zajęła mi 11dni) czasem wybieram samolot. Transfery zajęły mi pewnie około 1 doby (sumując czasy lotów, odpraw i przejazdów autobusem).
Samochodem do Portugalii wybrałbym się chętnie, ale musiałbym mieć 3-4 tygodnie do dyspozycji. Tyle ciekawych miejsc po drodze, że szkoda byłoby z nich zrezygnować.
I jeszcze jedno: rezygnując z latania, trzeba ograniczyć listę wakacyjnych celów, skreślając z niej m.in. Maroko czy Wyspy Kanaryjskie...
Jakby nie było, do Portugalii warto - nieistotne, jakim środkiem transportu.