Portugalia - jak tam jest ?

Z Portugalii faktycznie daleko, ale robiąc w drodze powrotnej postój ze zwiedzaniem np Barcelony i okolic, pozostaje w okolice Wrocławia około 2000 a to nie jest już tak dużo.

Ostatni powrót z Grecji (2200km) wyglądał tak:

- dzień pierwszy - Grecja - Macedonia - Serbia tuż pod granicę z HR - 1400 km (800 autostradą, 600 zwykłą drogą) - około 18 godzin
- 5 godzin snu
- dzień drugi - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska - 800 km zwykłymi drogami - około 17 godzin
- x godzin snu

Bez zmiennika

Do Portugalii kiedyś pojadę

wawerek napisał(a): Ja lubię latać, ale wolę jeździć. Samochód oznacza swobodę, bo jadę gdzie chcę, śpię gdzie chcę, zatrzymuję się gdzie chcę i robię co chcę.
Przemieszczanie się po dobrych drogach nie jest aż tak męczące, może troszkę żmudne.
- 15 dni urlopu daje 23 dni wolnego, więc czemu nie spróbować takiego rajdu autem do i po Portugalii...

Przy 23 dniach wolnego to już można próbować - szczególnie z postojami w jakiś fajnych miejscach - tak dojechaliśmy na Sycylię (trochę bliżej bo od nas to około 2400 - rozłożone na 3 dni).

kulka53 napisał(a): Ostatni powrót z Grecji (2200km) wyglądał tak:

- dzień pierwszy - Grecja - Macedonia - Serbia tuż pod granicę z HR - 1400 km (800 autostradą, 600 zwykłą drogą) - około 18 godzin
- 5 godzin snu
- dzień drugi - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska - 800 km zwykłymi drogami - około 17 godzin
- x godzin snu

Dla mnie to już totalny hardcore - podejrzewam, że nie wytrzymałabym jako pasażer .

Byłam w tym roku we wrześniu w Albufeirze, naprawdę polecam. Mimo, że Cro to moje miejsce na ziemi Portugalia urzekła mnie. Klimat na pewno cieplejszy, fale w oceanie super. Wynajęliśmy apartament od znajomej Portugalki, stołowaliśmy się knajpkach, zestaw wieczorowoobiadowy z lampką wina ok. 10 euro więc do przeżycia. 1 litr piwa W SKLEPIE -SAGRES 1,7 EURO , porto od 4,50 do ... to już zależy od podniebienia i zasobności kieszeni polecam

Witam!

W Portugalii spędziłem niecały tydzień w lipcu bieżącego roku. Przy czym były to raczej takie "wakacje w mieście" (hiszpańskie Alicante, Madryt, Toledo i portugalskie Lizbona, Lagos, potem autobusem do Sewilli) - poleciałem tam 3 dni po powrocie z Hvaru, więc ryzyko rozczarowania było spore . Jednak nie zawiodłem się, Portugalia jest fantastyczna, nawet bez samochodu. Planuję teraz dłuższą wyprawę do tego niewielkiego kraju i wynajęcie auta - to chyba jednak lepszy pomysł niż dojazd autem z Polski (choć to na pewno byłaby świetna sprawa).

Obawiasz się upałów... Hmm, niekoniecznie jest powód do zmartwień . W Madrycie było 40 stopni, godzinka lotu do Lizbony, a tam... 18! Świetna pogoda do zwiedzania (pełne słońce), ale do kąpieli już nie bardzo. Dużo cieplej w Lagos (ok. 25-27 stopni), ale woda lodowata. No cóż, ocean...

kulka53 napisał(a):Ostatni powrót z Grecji (2200km) wyglądał tak:

- dzień pierwszy - Grecja - Macedonia - Serbia tuż pod granicę z HR - 1400 km (800 autostradą, 600 zwykłą drogą) - około 18 godzin
- 5 godzin snu
- dzień drugi - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska - 800 km zwykłymi drogami - około 17 godzin
- x godzin snu

Bez zmiennika

OJ ....
ten pierwszy dzień jeszcze jako tako ( ) widzę ... ale drugi ....
... masz zdrowie ...
... no ale rejony które pokazujesz wymagają poświęcenia czasu na podróż ...
... życzę zdrowia jak najdłużej ...



PS. A tak patrzę sobie .. a .. autora wątku .. zeżarły krokodyle ..