Fajowo i już
Odpływy odsłaniają różniaste dno, czasem mało sympatyczne - tutaj - kapitalne .
Kolory - antidotum listopadowych
Danusiu - i Ty wilku morski mówisz, że lepiej piechotądangol napisał(a):Ta plażowa wyspa to dla mnie byłaby idealna , zwłaszcza w drodze powrotnej
widać, że szkolona dobrze ją wytresowalimariusz-w napisał(a):A co tam ...ważne, że wróci !
Połapaliśmy się wcześniej, że można na piechotę, ale wtedy woda była tak gdzieś do kolan, dlatego wiedzieliśmy, że w razie jakby co... to wpław więc pozwoliliśmy sobie zostać dłużej. Ale jak już postanowiliśmy wracać, doszliśmy na brzeg od strony zatoki (plażowaliśmy od strony otwartego oceanu), to mocno się zdziwiliśmy, bo nie przypuszczaliśmy, że ta woda to tak zupełnie wyparuje I te ostatnie zdjęcia - właśnie są z tego powrotu na piechotęJoanka23 napisał(a): Wyspa - niewyspa też bajer - a Wy koniec końców tą motorówką przed 18-tą się zebraliście, czy połapaliście się na tyle wcześnie, co jest grane, żeby powrót też z bambetlami na głowie zaliczyć?
Faktycznie - dno było czyste, pozostała masa fikuśnych muszelek, no i czasem jakiś krab przed nami zmykał albo zakopywał się w tym mokrym piachuplavac napisał(a): Odpływy odsłaniają różniaste dno, czasem mało sympatyczne - tutaj - kapitalne
No bo komandosi byli tego warci ech, to angielskie wychowaniejanusz.w. napisał(a): Z komandosów się uśmiałem,
No popatrz - czego to ludzie nie wymyślą A może niejaki Copperfield macza w tym palceFranz napisał(a):Analogicznie do okresowych rzek - tu taka okresowa wyspa.
Jako ta plażaJacek S napisał(a):Tak i ja pojawiam się i znikam...
Agata - to co Ty robisz na tym balkonie - szybko do chałupy!!!Aguha napisał(a):Siedzę na balkonie, okutana w koc, ręce mam zgrabiałe, widok taki nieteges i jeszcze zamglony
Tymona napisał(a):... to mocno się zdziwiliśmy, bo nie przypuszczaliśmy, że ta woda to tak zupełnie wyparuje ...
Tymona napisał(a):pozdrawiam serdecznie
(tych czytających po cichu także )
Coś nam się zaczęło wydawać, że my to raczej nie zobaczymy boskich plaż Ilhy de Tavira i już chcieliśmy dezerterować z plażowania
Tymona napisał(a):Agata - to co Ty robisz na tym balkonie - szybko do chałupy!!!Aguha napisał(a):Siedzę na balkonie, okutana w koc, ręce mam zgrabiałe, widok taki nieteges i jeszcze zamglony
Krystof napisał(a):
Mam pytanie pomocnicze: czy w rejonie Algarve wybrzeże wymusza poszukiwanie plaż i płaskich zejść? Czy to w większości wybrzeże klifowe? Bo trochę nie skumałem tego z relacji ...
Krystof napisał(a):to se k.... polatałem
moje niekupione bilety do Lizbony wzrosły dziś z 560 do 1500 za osobę
normalnie magia jakaś czy cośnomad napisał(a):... i pomyśleć, że są miejsca na Ziemi, gdzie podczas pływów woda "wyparowywuje" nawet na 19 metrów
Były tak zaaferowane, że woda zniknęła..., że pojawiło się mnóstwo muszelek i tych uciekających krabów..., że pojawiły sie wielkie kałuże..., po których mogły do woli skakać..., że łódki przestały być ważneLidia K napisał(a): Hmm, a jak dzieci zareagowały gdy im wraz ze znikającą wodą zniknęła okazja przepłynięcia się łódką
Lidio - a czemu akurat Bartek? Tak się składa, że w naszej drużynie to ja robię za radosnego pstrykacza w poprzednim odcinku tylko 4 fotki robił Bartek. A aparat to NikonD70. Muszę przyznać, że ja się nie znam na wklejaniu zdjęć na forum tak, zeby była jak najmniejsza strata jakości, w związku z czym jakoś tych fot w relacji jest o niebo gorsza od oryginałów. No cóż...Lidia napisał(a):Podejrzewam, że zdjęcia są robione czymś większym niż mały kompakcik. Zdradź Magdziu czym Bartek robił zdjęcia.
tak własnie podejrzewałam, że to Juniorowe spacerki pamiętam, pamiętam - na podobne "chodziliśmy:Aguha napisał(a):Jestem z Pamiątką na spacerze leje, więc się wietrzymy, a ja przy okazji zwiedzam Portugalię i aż mi się cieplutko robi w duszy
Moje doświadczenia sa takie same - tak jak Aglaia mówi - "to zależy" Wybrzeże Algarve jest mocno urozmaicone. Im dalej na zachód, tym bardziej klifowo. Do plaży "wyspy" zejście było bezproblemowe, bo prawie do brzegu prowadził asfalt zakończony parkingiem. W Quariteirze - bezproblemowe dojście, ale niestety długie. Nam przejście od kampu na plażę zajęło ok20 minut, co w mocnym upale było średnią przyjemnością, dlatego mysmy się tylko raz skusili. Stwierdzilismy, że jak już mamy sie wpakowac do samochodu, to po prostu jedziemy za każdym razem gdzie indziej. (w Porto było bliżej, ale podejrzewam, że tamte rejony akurat mniej Was interesują ). W relacji pokażę Wam jeszcze dwie plaże - bardziej klifowe, ale do nich zejście zrobione było z kulturalnych schodów (nie wiem, czy jesteście "wózkowi" ?).Aglaia napisał(a):Ja co prawda nie Tymona ale odpowiem - z moich doświadczeń wynika, że "to zależy" - w Monte Gordo gdzie byliśmy jest płasko jak stół i dostęp do plaży bezproblemowy ścieżką przez piniowy lasek albo wprost z deptaku.Krystof napisał(a):Mam pytanie pomocnicze: czy w rejonie Algarve wybrzeże wymusza poszukiwanie plaż i płaskich zejść? Czy to w większości wybrzeże klifowe? Bo trochę nie skumałem tego z relacji ...
Basen czysty, czynny, woda trochę zimna, ale dziecikom to wcale nie przeszkadzało, bo upał też był niezły, i ta chłodna woda to raczej przyjemna była. Jest też brodzik dla maluszków.Krystof napisał(a): A jak basen? Czynny, czysty i ciepły?
W namiotech nie ma naczyń, talerzy, sztućców. Ręczniki i posciel (+koce) mozna wypożyczyć (ceny niestety nie pamietamy ) Na tym polu też działa też Eurocamp - mają fajne bungalowy.Krystof napisał(a):I generalnie odnośnie tenda bengali - czy w namiotach są naczynia, sztućce, ręczniki, pościel?
Pytaj ile wlezie - mam nadzieję, że będę umiała Ci/Wam pomócKrystof napisał(a):Miałbym jeszcze pytania o Orbitur - cholernie to dla mnie ważne, bo mam zgryz ze spakowaniem się w 4 osoby do samolotu - po prostu nie wiem, co brać, a co będzie na miejscu.