Cześć Jalando
Fajno, że zawitałaś w mych relacyjnych progach
Witam kolejnego nowego gościa
zawodowiec napisał(a):Wszyscy zaczynają od ach och to ja będę oryginalny i zacznę od corridy, jak naszego forumowego matadora nie ma na posterunku.
Po cichu Ci powiem, że
ja mam u niego chody zawodowiec napisał(a):Tymona napisał(a):neomanuleiński, miejscami neogorycki, gdzie indziej noeromański
erotomański?
faktycznie - dobrze, że mi erotomański nie wyszedł
ale przyznać się muszę, że trochę czasu mi zajęło, aż zrozumiałam "o co chodzi", bo ja z tych, którzy nawet nie wiedzą, że literki przestawiają
zawodowiec napisał(a):A naprawdę... od kilku wieczorów sobie poprawiam humor Twoją Madziu relacją, czytając po parę odcinków
Taaaak, bo ta moja relacja głównie do tego służy, żeby było śmiesznie
No i cieszę się, że mam takiego konsekwentnego czytelnika
Aglaia napisał(a):Jak fajnie, że relacja wróciła na pierwszą stronę
. Już zaczęłam się martwić, że nie będzie c.d.
Aglaia - żebyś się już więcej nie martwiła - to ja tu Ci uroczyście obiecuję, że na pewno skończę tę relację
choć może się to faktycznie rozciągnąć w czasie
Zostały mi jeszcze jakieś 4 - 5 odcinki
Aglaia napisał(a):Nam północna Portugalia ciągle sprawiała niespodzianki pogodowe - rano zazwyczaj pochmurno, około południa zaczynał się upał więc zawsze miałam stresa jak się ubrać
I to jest tam niesamowite. Niby jedziemy tam, gdzie podgoda powinna być sprecyzowana, a w Portugali się okazuje, że niekoniecznie.
Aglaia napisał(a):W wolnej chwili wrzucę kilka fotek bo nasze drogi znowu się przecięły ale nie do końca - poza Palacio da Pena zawitaliśmy do Castello di Mauro i jeszcze jednej rezydencji (za nic nie mogę sobieprzypomnieć nazwy
ale pamiętam, że jakiś plantator kawy tam urzędował i Cabo da Roca).
Oj, to ja się bardzo cieszę, bo byliście tam, gdzie nas nie było
A co tej rezydencji - to stawiam na Quinta da Regaleria, bo tam właścicielem był plantator kawy
Oj, ten to też miał kawał domu
pozdrawiam serdecznie