napisał(a) Fatamorgana » 26.04.2010 10:52
Bodzioch Marek napisał(a):nieprawdą jest że w portrecie "reporterskim nie masz wpływu na światło - zawsze można sobie pomóc. Faktem jest, że piękno takiego obrazka tkwi w złapanym momencie i w naturalności. Tradycyjny portret , ten wyreżyserowany, można również zrobić beż odrobiny sztuczności lub by ta sztucznść nie raziła a była wręcz piękna - i na tym polega trudność jego wykonania i wcale nie jest to łatwiejsze od łapania chwili. Nie sztuką jest odciąć małą GO (głebią ostrości ) tło i nie mieć nic poza obiektem.
Żeby było jasne, bo nie ma sensu się prztykać sformułowaniami- nie ma się wpływu- w tym znaczeniu, że mamy to co mamy, ale sobie sami niczego poza ustawieniami flesza i ekspozycji czy modela nie ustawimy. Jak przyjdzie nam robić pod światło lub w głebokich kontrastach, to mamy o wiele większy problem niż w studiu i tu nie ma co dyskutować....
Podstawowy parametr jakim jest światło zastane na dworze nie jest przez nas regulowany, a uzupełnianie (jak piszesz- "można sobie pomóc") to nie to samo, co własna, na spokojnie regulacja siły błysku czy parametrów lamp.
Jest jeszcze drugi ważny czynnik. W reporterce klasycznej najczęściej NIE MA TYLE CZASU na zabawy i manipulacje co w studiu. Bardziej liczy się refleks i wyczucie chwili oraz zdolność przewidywania ruchu.
Model w studiu nie wykonuje nieprzewidywalnych ruchów, nie ucieka, nie przemieszcza się. Jest statyczny a nie dynamiczny. Nie grozi nam też deszcz, wiatr, nie "właduje się" nic niepożądanego...
Własnie dlatego są ludzie, którzy wolą pracę w studio niż "łażenie po ulicach", bo lubią i chcą mieć na wszystkim kontrolę a jeśli tylko potrafią świetnie skontaktować się z modelem/modelką, to i efekt będzie jak trzeba.
Natomiast druga sprawa to oczywisty fakt, że wiele bardzo ciekawych postaci jest dostepnych tylko outdoor, bo nie da się ich wszystkich zaprosić do studia...
Zresztą ilu ludzi lubiących portrety ma swoje porządnie wyposażone studio? Niewielu.