Poradźcie proszę jaką drogą dojechać do Albanii

piekara114 napisał(a):

599 napisał(a):ja jadąc z Bratysławy jechałbym tak:
https://goo.gl/maps/BWKpGGx5tsj
"dystans" podobny ,
praktycznie"zero"granic ,
chyba że masz innny powód aby jechać "Twoją" drogą,

Może i zero granic, ale trzeba się liczyć z korkami na chorwackiej autostradzie w sezonie... No i koszt przejazdu także sporo wyższy niż przez Bośnię..

no tak w sumie masz racje,
jeśli nic nie "goni" to przez BiH jest sporo bliżej no i taniej,

piotrjago napisał(a):Witam wszystkich
przeczytałem cały wątek od deski do deski i mam kilka pytań odnośnie trasy, będę wdzięczny za sugestie.

Startujemy do Albanii, Velipoje 22 czerwca z pierwszym noclegiem w Bratysławie i z drugim w Niszu.

I właśnie, czy 23 czerwca na granicy węgiersko-serbskiej w okolicach godzin 10-12, sobota, możemy spodziewać się korków czy nie? To już sezon czy jeszcze nie?

Z tego co piszecie, forumowicze, bezpieczniej jest ominąć Roszke i jechać przez Tompe lub Backi Vinogradi, przy czym relacje były z okolic 2016 roku raczej, jak to wygląda na dzień dzisiejszy? I ewentualnie co jest wygodniejsze, zjechać na Tompe czy Backi?

Ewentualnie inne przejście? Pojawia się Roszke II, o co chodzi? Ktoś przekraczał przejście Tiszasziget, pojawiło się już w wątku, ale zdaje się bez osobistego doświadczenia?

Potem zaplanowałem przejazd przez Kosowo, i tu znowu prośba o opinie lub choćby przypuszczenia, w niedzielę rano możemy spodziewać się problemów na granicy serbsko-kosowskiej?
pozdrawiam
Piotr

Piotrze,
jak - którą drogą jechałeś? Jak czasowo przejazd przez granice?
Darek

darq napisał(a):

piotrjago napisał(a):Witam wszystkich
przeczytałem cały wątek od deski do deski i mam kilka pytań odnośnie trasy, będę wdzięczny za sugestie.

Startujemy do Albanii, Velipoje 22 czerwca z pierwszym noclegiem w Bratysławie i z drugim w Niszu.

I właśnie, czy 23 czerwca na granicy węgiersko-serbskiej w okolicach godzin 10-12, sobota, możemy spodziewać się korków czy nie? To już sezon czy jeszcze nie?

Z tego co piszecie, forumowicze, bezpieczniej jest ominąć Roszke i jechać przez Tompe lub Backi Vinogradi, przy czym relacje były z okolic 2016 roku raczej, jak to wygląda na dzień dzisiejszy? I ewentualnie co jest wygodniejsze, zjechać na Tompe czy Backi?

Ewentualnie inne przejście? Pojawia się Roszke II, o co chodzi? Ktoś przekraczał przejście Tiszasziget, pojawiło się już w wątku, ale zdaje się bez osobistego doświadczenia?

Potem zaplanowałem przejazd przez Kosowo, i tu znowu prośba o opinie lub choćby przypuszczenia, w niedzielę rano możemy spodziewać się problemów na granicy serbsko-kosowskiej?
pozdrawiam
Piotr

Piotrze,
jak - którą drogą jechałeś? Jak czasowo przejazd przez granice?
Darek

To moze ja odpowiem, jestem od 24.06 w Borsh, jehcalem z południa Polski, w sobotę 23.06 korek był na głównym Roszke, więc już tradcyjnie jak przed rokiem także, zjechaiśmy na Baćki Vinogradi, tam 3 minuty i już byliśmy w Serbii. Serbia spokojnie - najdłużej na bramkach przed Belgradem - 10 minut. Nocleg w NIsz a potem na Kosovo, też jak w ub.r. Tam niecałe pół godziny, zakup ubezpieczenia za 15 euro i dalej na południe Albanii.
Trasa zajęła nam z 3 przystankami dłuższymi 11 godz. z Niszu, oczywiście można do Borsh i w okolice przez Macedonię i Grecję ale z powodu znajomości trasy co najmniej do Vlory, wybraliśmy drogę przez Kosovo. POnadto piękną LLogarę chciecliśmy zobaczyć i przejechać
Pzdr

dzięki
A co to Nisz?

Trzecie co do wielkości miasto w Serbii, ok. 250 km na południe od Belgradu.

Witam powiedzcie jak dojechać w okolice Sarandy ruszam ze śląska czy naprawde trzeba jechać przez Grecję gdy nie jedzie się przez Chorwację . Poradzicie coś. Może ktoś ma jakiś sprawdzony kamping Pozdrawiam

możesz jechać przez Kosowo, znaczna część Kosowa i Albanii to autostrada...
przez Grecję najszybciej, najwygodniej i najsprawniej...
przez Bośnię i Czarnogórę kilometrowo krócej, ale czasowo...3-4 godziny dłużej wg googlemaps...
gdzie szukasz kempingu? jedziesz na raz? zwiedzasz po drodze?

Odświeżę z nadzieją na pomoc przy wyborze odpowiedniej trasy z południowo-wschodniej polski do Sarandy.

Plan jest taki, żeby jadąc do Albanii (na południe), w drugiej połowie sierpnia, koniecznie przejechać się podobno "najpiękniejszą" trasą widokową SH20.

Pomysł na trasę z jednym noclegiem po drodze jest taki:

I etap
LUBLIN - RZESZÓW - PRESZOV - KOSZYCE - MISZKOLC - BUDAPESZT (obwodnica) /dalej M5/ – NOVY SAD - BELGRAD (obwodnica) – RAŚKA PAVKA – NOVI PAZAR (nocleg po ok 16 godzinach i przejechaniu – 1248km)

II etap
ROZAJE (Czarnogóra) – BERANE (Czarnogóra) – VJETERNIK (granica Albania) – SELCE – TAMARE – SZKODRA – DURES – DHERMI – SARANDA - 588km
Czy miejsce wybrane na nocleg jest ok?

Celowo wybór pierwszego etapu jest dość daleko od domu, gdyż porównując jazdę nocą do Chorwacji z Lublina /wyjazd w godzinach 17:00-18:00 na miejscu okolice Zadaru g. 09:00 lub Riviera Makarska ok 11:30/, który nie sprawiał większych problemów to podobny czas na spokojny dojazd do Novi Pazar i odpoczynek przed następnym dniem, a w szczególności przed trasą SH20

Czy ktoś ma może lepszy pomysł ?

khml napisał(a):I etap
LUBLIN - RZESZÓW - PRESZOV - KOSZYCE - MISZKOLC - BUDAPESZT (obwodnica) /dalej M5/ – NOVY SAD - BELGRAD (obwodnica) – RAŚKA PAVKA – NOVI PAZAR (nocleg po ok 16 godzinach i przejechaniu – 1248km)

Wypowiem się tylko na ten etap, bo znaczną część trasy znam....

khml napisał(a):Celowo wybór pierwszego etapu jest dość daleko od domu, gdyż porównując jazdę nocą do Chorwacji z Lublina /wyjazd w godzinach 17:00-18:00 na miejscu okolice Zadaru g. 09:00 lub Riviera Makarska ok 11:30/, który nie sprawiał większych problemów to podobny czas na spokojny dojazd do Novi Pazar i odpoczynek przed następnym dniem, a w szczególności przed trasą SH20

Niestety to nie ma takiego przełożenia. Tą trasą jedzie się całkowicie inaczej niż chorwacką autostradą, całkiem inna jakość samej drogi i prędkości też mniejsze.

16h to czysty czas jazdy. Do tego dolicz jeszcze min. 2 h jazdy (szybkie postoje i tankowanie, ale a prawdę szybkie) i 1 h straconą na granicy H/W. Nie wiem w jaki dzień zamierzasz jechać, ale to też bardzo ważne. Uważam (po 2 jazdach do Grecji przez Serbię i 10 do Cro), że niedoszacowałeś czasu jazdy. Wg min. czas przejazdu to 20 h i to jak nie będzie problemów na granicy, korków na ringu Budapesztu (jeśli będziesz tu w nocy to ok., rano korki) i spowolnień na obwodnicy Belgradu (a czemu nie przez centrum? dużo osób tak jeździe (ja też) i sobie chwali i poleca, że lepiej).

Dziękuję za szybką odpowiedź.

Albania wyszła bardzo spontanicznie i niespodziewanie

Planujemy wyjechać z Lublina we środę około godziny 18:00. Z tego co piszesz mogę planować dojazd na nocleg na około 13:00-14:00 (planowałem tak nocleg, aby drugi etap podróży zamknąć w 10 godzinach).
Budapeszt około 2 w nocy to zapewne granica Węgry/Serbia około 5 rano i sam nie wiem czy jechać normalnie czy zmieniać na przejście graniczne TOMPA lub BACKI VINOGRADI ?

Ta droga jest dużo gorsza od tras znanych z podróży do Chorwacji ?

Nie ukrywam, że doświadczenie innych jest bardzo istotne, a tylu informacji co o trasach do Chorwacji - na temat Albanii nie znalazłem.
Chciałem przejechać tą widokową trasą, która jest już w pełni zmodernizowana.
A może masz inny pomysł na dojazd ?

czy droga jest gorsza...w Serbii od momentu gdy skończy się autostrada, Twój czas przejazdu znaaaaacznie się wydłuży...
w Albanii zakręt za zakrętem...
ja bym ci proponował podzielić to na 3 dni albo...
jechać przez Macedonię i wjechać do Sarandy od strony Grecji...
będąc w Sarandzie wybierzesz się na wycieczkę na przełęcz Llogara i do miejscowości Gijokastra - będziesz miał super widoki i "dosyć" zakrętów...

Trochę mnie zmartwiłeś tą ilością krętych dróg - może faktycznie będzie tego za dużo.
Przełęcz Llogara też jest po drodze do Sarandy.

Jeżeli na 3 dni to jak podzieliłbyś noclegi i w których miejscach ?

Nie mamy ciśnienia żeby być w konkretny dzień.
Planujemy być tydzień w Albani i tydzień w Grecji - dlatego pomysł żeby jechać od północy, a wracać drogą przez Macedonię a czy to dobry plan hmmm....?

aaa, skoro masz tyle czasu to zrobiłbym na szybko tak:
1. nocleg w Serbii "przy końcu" autostrady...
2. reszta drogi podzielona na 2 dni...
p.s. gdzie wypada drugi nocleg?

Mamy w planach pierwszy w trasie a drugi docelowo już w Sarandzie.

Jeżeli do Sarandy, to Serbia, Macedonia, Grecja autostradą Via Egnatia.

Nocleg w Skopje, do lata mają skończyć brakujący odcinek A1 w Serbii, więc startując o świcie, do Skopje można dojechać 20-21 wieczorem. Drugiego dnia późnym popołudniem Saranda.

Jazda przez Albanię od północy to masakra. zarżniesz się.

Przejście graniczne Horgos na starej drodze obok autostrady. Nawet w sezonie stoi się max. pół godziny i to z powrotem, wjazd do Serbii zwykle bez kolejek.

Nie jechać z Serbii przez Kosowo, bo z powrotem nie wpuszczą do Serbii.