Odradzam drogę przez Czarnogórę, zwłaszcza, że jedziesz z dziecmi, (mimo pięknych widoków) jest dość kręta... serpentyny od połowy Serbii aż do Albanii, jak natrafisz jeszcze na tiry pod drodze co nam się zdarzyło nie raz to trochę się ciągnie nim uda się wyprzedzić. Taka jazda "prawo lewo" non-stop też męcząca dla kierowcy, pasażerów i autka. Raczej polecam motocyklistom
. Lepiej kierunek przez Macedonię lub Kosowo.
Ja byłam w Durres. Jedzenie w hotelowej restauracji na plaży Znacznie tańsze niż w pierwszej lepszej miejskiej polskiej restauracji. Przykładowo duża pizza capriciossa 20 zł, dorada z dodatkami 20 zł, mule półmisek na 2 osoby 13 zł, kawa mrożona 9zł, makaron z sosem pomidorowym i bazylią 15 zł.
W Albanii stacje paliw są dosłownie co chwilę, warto poprzebierać w cenach, bo za benzin cena od 150-181 leków- więc warto się rozejrzeć.
My byliśmy w 4 osoby, hotel NA plaży (hotel ale w środku są apartamenty, warunki świetne i wyposażenie nowoczesne, 2 balkony, klima, pralka, wszelkie naczynia, budynek ledwo kilkuletni, winda, widok na morze wspaniały, 50 euro za cały apartament za dobę, więc taniej niż na Krupówkach poza sezonem...
Na plaży leżaki z parasolami bezpłatne dla gości hotelowych, nawet po godz.13 był spory wybór, później kilkanaście metrów wolnej piaszczystej przestrzeni i morze
więc idealne warunki do gry w piłkę, siatkę czy frisbee na plaży, sporo miejsca.
Na miejscu poznaliśmy Albańczyka z Kosowa, który mówił nam, że znacznie ładniej jest w Sarandzie i że Chorwacja wymięka. Patrząc po zdjęciach w internecie, może mieć rację
ale to jest troszkę dalej od Durres, może kiedyś...