Bakłażany zapiekane z pomidorami i mozarellą.
Bakłażany zapiekane z pomidorami i mozarellą.
Wspaniałe danie, przystawka, coś czym można zadziwić i zniewolić przyjaciół. Danie proste, wymaga jedynie dobrych jakościowo składników. Różne jego modyfikacje spotykane są w krajach basenu Morza Śródziemnego. Akurat ta jest moją własną, nie znaczy to, że podobnej gdzieś, może w Italii, może w Grecji nie spotkacie w tawernie.
Składniki:
- dwa dobre bakłażany, raczej nie polskie, bo te bywają gorzkie
- kilka dobrych dość dużych pomidorów, takich, aby plastry z nich pokrojone były w wymiarze plastrów pociętego bakłażana
- Mozarella, dwie kule, najlepiej jedna podwędzana, druga miękka
- 2 jajka
- sól, pieprz, suszona bazylia
- olej do smażenia
- bazylia świeża do dekorowania
Bakłażany tniemy w plastry grubości do 1cm, solimy, trochę pieprzu i dachówkowoato rozkładamy na talerzu. Na 30-40 minut, najlepiej do lodówki. Wycieka wtedy nadmiar gorzkiego płynu.
Lekko otrzepujemy, obtaczamy w roztrzepanym jajku i smażymy na na oleju w patelni na złoto, tylko żeby nie spalić. Kładziemy smażone bakłażany na blasze, trochę naoliwionej, tak jak na fotce.
Teraz cienki płat Mozarelli, potem plaster pomidora, taki do 1cm lub nieco cieńszy. Plastry pomidora troszkę solimy. Na wierzch kolejny cienki plasterek mozarelli, może być teraz właśnie wędzonej.
Na wierzch posypujemy suszoną bazylię. Całość wkładamy do piekarnika tak na 30 minut. Głównie do momentu, gdy przypiecze się mozarella, i tym wyznaczamy czas wyjęcia z piekarnika.
Czas pieczenia może być krótszy, wszystko zależy od samego piekarnika, ważne by tego nie spalić, bo wtedy klapa.
Przed podaniem nakładamy na zapieczone bakłażany listki świeżej bazylii. Danie serwujemy na gorąco. Sukces gwarantowany. No i jeszcze winko, może być chorwackie, ale i tak już wszystko wypiliście.
Smacznego, pozdrawiam Grzegorz.