Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pomysł na obiadek w Chorwacji.

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
asikx&rafikx
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 265
Dołączył(a): 07.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) asikx&rafikx » 01.08.2008 12:56

Archangel napisał(a):asikx&rafikx dzięki za szybką odpowiedź za godzinę ruszam i te informacje będą cenne


Pewnie już nie zdążyłam, ale przyznaję się do pomyłki...
pohane to panierowane (takie w całości, bo panierowane krążki to pržene)
a kuhane to gotowane :)
skleroza nie boli...

Aśka
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Kalmary w Cro.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 03.08.2008 12:21

Każda nadmorska tawerna w Grecji i na Krecie zaproponuje dania z kalmarów: kalamarákia (smażone młode kalmary), i tutaj kalmary krojone smażone na głębokim tłuszczu (kalamarakia krasata).
Typowy przepis grecki: Kalmary oczyścić, natrzeć solą i odstawić na kwadrans. Kalmary opłukać z soli i suche pokroić w dzwonka. Obtoczyć w mące i zanurzyć w gorącym oleju, gdy nabiorą złotego koloru wyjąć z patelni. Serwować gorące posypane pieprzem z plasterkami cytryny.
Kalmary w cieście - Rozmrożone pierścienie kalmarów lekko osolić i odstawić na pół godziny w chłodne miejsce. Sporządzić ciasto naleśnikowe o gęstej konsystencji. Kalmary otoczyć w cieście, zanurzyć w gorącym oleju i wyjąć, gdy nabiorą koloru złocistego. ( zbyt długie smażenie spowoduje, że będą gumowate i niesmaczne). Wyjąć i osączyć na papierowych ręcznikach. Podawać same lub na ryżu z kawałkiem cytryny.

We Włoszech - Kalamaria Fritti - Panierowane kalmary smażone z ziołami i podawane z ostrym sosem ze świeżych pomidorów.
Kalmary duszone, też na włoski sposób, zresztą bardzo dobry: Oczyszczone i przygotowane kalmary smażyć na rozgrzanym tłuszczu kilka chwil. Dodać do nich obrane ze skórki i zgniecione widelcem pomidory, doprawić pieprzem ziołowym i oregano. Przełożyć do rondla, zalać winem i dusić 20 min. Przed podaniem posypać startym serem. Oczywiście, że parmezanem.
A na chiński sposób- Kalmary smażone z grzybami, kalmary w sosie ostrym, kalmary słodko-kwaśne, kalmary na krucho, a obszary smakowe tajskie, malezyjskie, a kalmary serwowane w Stanach z Atlantyku, morze wrażeń...

Kalmary uwielbia cały świat. Również Chorwacja, gdzie w wielu miejscach, a praktycznie wszędzie nad morzem istnieje sposobność objadania się kalmarami. I tu głównie za sprawą lignje na žaru (kalmary z grilla), najlepsze są te małe 6-7-centymetrowej długości, z wierzchu powinny być lekko brązowe. Są wtedy chrupiące, a w środku mięciutkie jak masło.
Nie mniej znane kalmary faszerowane, nadziewane przetartymi warzywami, niekiedy z dodatkiem mięsa. Duszone w rondlu z oliwą, z resztą warzyw, podlane winem. Gdy wino wyparuje, dodaje się rozgniecione pomidory, sól, pieprz i majeranek. Na końcu na 15 minut do rozgrzanego do temperatury 180st. piekarnika. No jest tu trochę roboty.


Przyznaję się, że też uwielbiam kalmary, głównie te smażone na głębokim tłuszczu, podawane z frytkami, z dobrym sosem.
Tu ukłon w stronę Breli, na wspaniałej Makarskiej Riwierze, ostatniego roku jadłem całkiem dobre kalmary w rybnej tawernie przy porcie, nie pamiętam nazwy, podobnie w tawernie, chyba nazywała się Marco, i waśnie stąd fotka, Lignje prżene.


Obrazek

Tak, takie kalmary uwielbiam. Jadałem je od Barcelony po wybrzeże Tureckie, chyba jednak najlepiej robione były na Krecie.
Za takie kalmary z frytami dałbym się pociąć na kawałeczki, no może dopiero po zjedzeniu 5 porcji. Te w Breli też były wspaniałe, polecam.

Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Cukinia faszerowana

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 16.08.2008 10:03

W basenie Morza Środziemnego faszerowane warzywa są jednym z podstawowych dań, zarówno w kuchni domowej jak i w gastronomii skierowanej dla turystów. Przykładem są faszerowane pomidory, papryka, kabaczki oraz dzisiejszy temat:
Faszerowana cukinia.

Składniki:
3-4 średnie cukinie, najważniejsze nie przerośnięte, z miękką skórą
2-3 torebki ryżu lub jego wagowy odpowiednik ryżu sypkiego
2 cebule, czosnek
kilka pieczarek
60 dg mięsa mielonego, może być wieprzowa szynka, cielecina, jagnięcina etc.
sól, pieprz, zioła które lubicie, ew. bazylia, czubrica, koniecznie koperek
2 jajka
tarty ser żółty, olej
(oraz skladniki na pikantny sos pomidorowy, ale to innym razem)

Obrazek

Ryż gotujemy al dente, czyli lekko na twardo. Pieczarki siekamy drobno, smażymy, podobnie cebulę. I teraz mieszamy wszystko, czyli mięso mielone, dosmakowujemy solą i pieprzem, dalej ryż, pieczarki, jaja, zioła, koperek. Wszystko dobrze wymieszać, na koniec dodać trochę tartego sera. Cukinie umyć, przekroić wzdłuż, usunąć część z pestkami, najlepiej łyżką, posolić i następnie odlać płyn, bo trochę go puści warzywo.
Cukinie faszerujemy w następujący sposób.


Obrazek

Tu dwie odmiany farszu, jedna mięsna, druga bezmięsna, wiecej pieczarek, można wtedy dodac nieco usunietej części cukinii, bez pestek.
Po nafaszerowaniu zapiekamy w piekarniku na blasze ok 40 minut, przykrywając folią aluminiową, żeby sie w trakcie nie wysuszyla. Na koniec zdejmujemy folię, posypujemy tartym serem lub parmezanem.

Obrazek

Podajemy oczywiście z śródziemnomorskim ostrym sosem pomidorowym, ale jasne, że teraz wszystko zależy od naszej inwencji.
Tutaj faszerowana cukinia z sosem pomidorowym, i dodatkowo z młodymi kartoflami oraz sosem kurkowym.
Palce lizać.

Obrazek

Smacznego, pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Bernadr C
Croentuzjasta
Posty: 145
Dołączył(a): 02.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bernadr C » 20.08.2008 09:10

Wyjazd do Cro 1 września, i tu proszę o poradę, co polecicie do zrobienia , jakiś fajny obiadek bazujący na tamtejszych produktach. To co można kupić na targu, w markecie. I oczywiścia coś co jest charakterystyczne dla kuchni n nadmorskiej i tego gorącego klimatu.
I musi byc proste w przygotowaniu, nie jesteśmy mistrzami w kuchni, ale lubimy coś nieraz oryginalnego rzucić na stół. Jakie propozycje, bardzo przoszę ??? :lol:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 20.08.2008 09:39

Bernadr C napisał(a):Wyjazd do Cro 1 września, i tu proszę o poradę, co polecicie do zrobienia , jakiś fajny obiadek bazujący na tamtejszych produktach. To co można kupić na targu, w markecie. I oczywiścia coś co jest charakterystyczne dla kuchni n nadmorskiej i tego gorącego klimatu.
I musi byc proste w przygotowaniu, nie jesteśmy mistrzami w kuchni, ale lubimy coś nieraz oryginalnego rzucić na stół. Jakie propozycje, bardzo przoszę ??? :lol:



Tzn, że mamy, głównie Grzegorz, od początku opisywać swoje potrawy :?: :?:
Poczytaj temat, wszystko znajdziesz. :D
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Leczo kempingowe

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 21.08.2008 11:16

Z potraw prostych a niewątpliwie smacznych mogę zaproponować LECZO KEMPINGOWE.
Dlaczego kempingowe? Kilka ładnych lat temu wybrałem sie z przyjaciółmi jednym samochodem na zwiedzanie, to jeszcze nazywało się Czechosłowacją, a potem dotarliśmy na Węgry. Akurat na tapecie był Esztergom, piękne miejsce poniekąd, gdy przypadkiem trafilismy na targ. Co prawda w dzisiejszych czasach nasz Polski targ jest równie fantastyczny, to jednak te w południowych krajach mają zupełnie inny koloryt, zapach i asortyment, który może przyprawić o zawrót głowy. Niesamowity zapach węgierskiej papryki zmusił nas do zakupienia pokaźnej skrzynki, i coś potem trzeba było z tym zrobić. Wtedy właśnie wykonałem jedną z pierwszych moich potraw, jak zwal tak zwał, leczo kempingowe. Podstawa są dobre warzywa i zachowanie pewnej proporcji. I tutaj polecam stosunki wagowe jak 4:3:2, w układzie papryka, pomidory i cebula. Oczywiście generalnie.
Chcę dodać, że kolacja wyszła wtedy genialnie, a podlewaliśmy ją czerwonym winem zakupionym również na targu.
Tak sie składa, ze już dawno nic dobrego nie robiłem, a mam rodzinne zamówienie na leczo, wiec dzisiaj wybieram się na targ po produkty.
W takim razie, cały przepis będzie już niedługo, pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
mirko
Rezydent
Avatar użytkownika
Posty: 3692
Dołączył(a): 06.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirko » 21.08.2008 12:06

Dla miłosnikow grilla w Chorwacji polecam filetino

:P
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 21.08.2008 21:21

Chorwacja od samego początku, od mojego pierwszego razu tam kojarzy mi się z peką i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie pobytu tam bez peki. Jeśli peka to tylko w wykonaniu Aidy, ma specjalny piec. W tym roku niestety Aidy już nie będzie, piec też mamy i peka będzie ale to już nie będzie to samo.

Żadnych owoców morza nie jadam, nie lubię jak coś patrzy na mnie z talerza i woła: nie jedz mnie, nie jedz. Za to mój mąż nie wyobraża sobie pobytu tam bez tych specjałów.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 21.08.2008 21:39

yskyerka napisał(a):Żadnych owoców morza nie jadam, nie lubię jak coś patrzy na mnie z talerza i woła: nie jedz mnie, nie jedz. Za to mój mąż nie wyobraża sobie pobytu tam bez tych specjałów.


Hehehe.... jakbym mojego Alinka słyszał :D :D :D

Grzesiu - przepisy i fotki jak zwykle palce lizać.Tylko,że po lekturze Twojego wątku o tej porze bez H2-blokera nijak iść spać :D :D :papa:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Leczo

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 25.08.2008 13:07

Leczo stało się ostatnio potrawą bardzo popularną, dostępną w wielu krajach Europy Środkowej. Wszystko za sprawą węgierskiej kuchni oraz częstych wyjazdów głównie turystycznych właśnie w te rejony. Danie bazuje na wyśmienitej dojrzalej papryce, pomidorach oraz cebuli, i jak już wcześniej pisałem, proponuję je w układzie wagowym jak 4 do 3 do 2.

LECZO KEMPINGOWE

Obrazek

Składniki proponowane:
- 1kg papryki (najwięcej zielonej i trochę czerwonej )
- 75 dag dojrzałych pomidorów
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 50 dag cebuli, ew. 2 ząbki czosnku
- można dodać świeżą cukinię, (szczególnie w wersji wegetariańskiej )
- w wersji kempingowej puszka dobrej mielonki, w bardziej luksusowej
proponuję 50 dag filetów z piersi kurczaka, lub kiełbasę, kwestia gustu.
- trochę oleju
- 1-2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- czuszka czyli ostra papryka 2 strąki lub sypka ostra papryka suszona
- cukier
- przyprawy- pieprz, bazylia, cząber, oczywiście jeśli lubimy przyprawy.

Cebule kroimy dość drobno, paprykę w średnio drobne paski, pomidory sparzymy we wrzątku, czuszke kroimy bardzo drobno podobnie jak i czosnek.

Obrazek

Cebulę zeszklimy w garnku na oleju, Węgrzy robią to na smalcu, ale ja tego nie popieram. Teraz dodajemy pokrojoną paprykę, najlepiej tą żółto-zieloną o cienkiej skorce. Dla koloru dorzucamy trochę czerwonej papryki oraz pokrojoną czuszke . Dusimy kilka minut dolewając tylko niewielką ilość wody. Dodajemy pokrojoną cukinię lub bakłażan, ale to opcjonalnie. Pomidory sparzone obieramy w trakcie ze skórki, dość drobno kroimy, dodajemy do garnka, wlącznie z czosnkiem. Teraz przyprawy, głównie 2 łyżeczki sproszkowanej słodkiej papryki, jesli nie dodaliśmy czuszki to również sproszkowana ostra paprykę. Solimy do smaku dobrze dodać ze 2 łyżki cukru. Inne zioła, tutaj bazylia, cząber , lub pieprz ziołowy i majeranek, to każdy wg. potrzeb.

Obrazek

Dusimy pod przykryciem. Leczo będzie gotowe w 12-15 minut. Po czym to rozpoznasz? Po fantastycznym aromacie wypełniającym kuchnię, gdy cebula jest już całkiem miękka, a papryka pozostaje zdecydowanie jędrna a nie rozgotowana. Pomidory powinny częściowo się rozpaść i wytworzyć dość gęsty sos, który doprawiamy koncentratem, aby spotęgować smak potrawy. W wersji kempingowej na ostatnie minuty duszenia dodajemy pokrojoną w paski mielonkę. W wersji bardziej ekskluzywnej można zastosować np. dość drobno pokrojone filety z kurczaka trochę wcześniej marynowane w ziołach i podduszone na patelni oraz lub włącznie z kiełbasa, ale te dodaje sie w stosunku do mielonki trochę wcześniej.
A wszystko ma wyglądać i smakować właśnie tak, jak najbardziej do zrobienia w Cro.


Obrazek

Pozdrawiam, Grzegorz, :wink: :lol:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 25.08.2008 14:07

W ostatni weekend organizowałem rodzicom 55-lecie ślubu. Było sporo gości, jedzonka musiałem więc przygotować odpowiednią ilość. Wędzonki i inne wyroby już pokazywałem wcześniej, ograniczę się do kociołka węgierskiego. Potrawa, którą z powodzeniem można zrobić w Cro.
Obrazek
Na zdjęciu dostojni jubilaci. 55 lat razem w szczęśliwym związku.
Obrazek
Przygotowania miejsca pod ognisko i kociołek.
Obrazek
Pierwszy wsad, troszkę lekko tłustego mięska, boczku. Kociołem ma pojemność 28 l.
Obrazek
Mięsko zasmażone, teraz duszenie, musi nabrać miękkości
Obrazek
Papryka, ziemniaczki, cebulka, pomidory i specjalna węgierska pasta kociołkowa. Na zdjęciu brak makaronu w kształcie małych kuleczek
Obrazek
Gotowanie pod przykryciem
Obrazek
Końcowe mieszanie i oczywiście degustacja
Obrazek
Gotowe, talerze i miseczki poproszę.
Obrazek
Ostre było, piwa zimnego zabrakło, nowa dostawa nadjeżdża

Pozdrawiam, Maciek
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 25.08.2008 18:39

Proste danie i zapewne smaczne. Zarówno leczo jak i kociołek węgierski. Idealne na działkę zamiast grila.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 25.08.2008 19:38

Masz rację, oba dania sa wyjątkowa smaczne. Kociołkowanie to cały proces, zabawa z gotowaniem i ogniskiem, trwa kilka godzin. Leczo też można gotować w kociołku.
Kociołki--stalowe zwykłe (rycerskie), stalowe emaliowane, miedziane, 4, 6, 10, 14 i 28 l, a nawet 50 l. Na potrawy śniadaniowe są specjalne patelnie, 2 wymiary, z zagłębieniem na, np jajecznicę. Na tereny, na których występuje zagrożenie pożarowe, są specjalne paleniska.
Oczywiście mamy tez kociołki żeliwne, zakręcane, do wstawiania do ognia.
Ja używam kociołków od wielu lat, uważam, że emaliowane są najwygodniejsze. Najłatwiej je umyć i jedzenie nie przechodzi zapachem stali czy żeliwa. Bardzo polecam ten sposób gotowania, chyba zdrowszy od zwykłego grilla, tłuszcz nie kapie na węgle.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 26.08.2008 06:09

Czy na rynku jest wybór kociołków. Gdzie najlepiej je kupić, czy w supermarkecie, czy u prywatnego producenta , czy z importu.

Ile czasu trwa kociołkowanie dania węgierskiego, lecza i gdzie można kupić pastę węgierską.

Interesuje mnie jeszcze przepis na kociołkowanie golonki w kapuscie kiszonej, z innym dodatkami. Czy udało się Wam zrobić taką potrawę dla gości. Myślę. że napewno musi być pyszne, zwłaszcza jak do kociołka wrzuci się żeberka lekko podmażane. Danie kaloryczne ale pyszne. Raz na jakiś czas mozna je upitrasić. Pozdrawiam.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 26.08.2008 13:35

Mam nadzieję, ze admin nie usunie tego posta, ale na postawione pytanie przez Darka, mam tylko jedną odpowiedź--u mnie jest wybór kociołków węgierskich blaszanych, emaliowanych.
http://www.swiatbagaznikow.pl/go/_categ ... ng&lang=pl
Są to prawdziwe kociołki węgierskie. Jestem w trakcie poszukiwań producenta kociołków żeliwnych emaliowanych.
Pasta do kociołkowania--czasami dostaję od importera, wtedy dajemy klientowi, ale w najbliższym czasie będzie w ofercie.
Golonka--robiliśmy golonkę w słodkiej kapuście, w kiszonej jeszcze nie. Ale jest pomysł, po urlopie spróbujemy i napiszę jak wyszło. Za ok 4 tyg. będzie lepsza niż teraz kapusta kwaszone, żebereczka oczywiście dodamy.
Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne

cron
Pomysł na obiadek w Chorwacji. - strona 48
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone