Dzisiaj zapraszam do samego serca Toskanii - San Gimignano
Pośród wzgórz z winoroślą, otaczających jedno z najpiękniejszych i najprzedziwniejszych miast, a właściwie miasteczek Toskanii- San Gimignano co również może znaczyć sen Średniowiecza, będący pierwowzorem współczesnego Manchatanu z uwagi na wielość strzelistych wież. Sami oceńcie czy nie mam racji-
http://www.globopix.net/fotografie/sangimignano_1.html
Domy z czerwonej cegły, ciche uliczki i zaułki, pełne średniowiecznego uroku, kwadratowa cysterna w środku, no i główna atrakcja: wieże ze strzelnicami, wzniesione w XII i XII wieku przez bogate, rywalizujące ze sobą o wpływy i prestiż rody. Owych wież niegdyś w czasach handlowej świetności (miasto leżało przecież na szlaku pielgrzymek z północnej Europy do Rzymu) było aż siedemdziesiąt sześć; dzisiaj pozostało zaledwie czternaście. Właściwie Gimigniano to jedno wielkie dzieło sztuki. A wokoło, jak pisał Jarosław Iwaszkiewicz, las młodych oliwek o płomiennych zakończeniach i wysokie, od połowy pnia dopiero opierzone czarnymi piórami cyprysy. To wszystko na tle złota zalegającego pola lub czerwonej zaoranej ziemi.....
Odpocznijmy w jednej z romantycznych uliczek przy stoliku tratorii wprost przy ścianie kamienicy dającej cień a jednocześnie stanowiącej część historii tego niesamowitego miasteczka położonego na wzgórzu, które widać już z odległości kilkunastu kilometrów. Jest zbyt gorąco by myśleć o zjedzeniu obiadu, ale lekka przekąska jest jak najbardziej na miejscu.
Proponuję bakłażany zapiekane z pomidorami i mozarellą.
BAKŁAŻANY ZAPIEKANE Z POMIDORAMI I MOZARELLĄ:
( w mojej modyfikacji)
Składniki:
2 dojrzałe bakłażany- niezbyt miękkie, ale nie twarde, raczej grubsze średnicy ok. 10cm
4 do 5 dużych pomidorów o średnicy równej średnicy zakupionych bakłażanów
30 dag sera żółtego mozarella- najlepiej ciętego z bloku- taki jak na pizzę
liście świeżej bazylii
sól, pieprz, bazylia suszona
2 jajka, trochę pszennej mąki
olej do smażenia
Bakłażany kroimy na średnio-grube plastry do 1 cm- nie grubsze, solimy z obu stron, nieco pieprzu. Pokrojone układamy dachówkowato na dużym talerzu, na 30 minut najlepiej do lodówki- aby odsączyć nadmiar soku. Potem nie wycieramy ale otrzepujemy z soku i dalej postępujemy jak z kotletami- obtaczamy w mące i dalej w roztrzepanych jajkach- smażymy na złoty kolor na oleju.
W tym czasie bierzemy dużą blachę do pieczenia w piekarniku, a nawet dwie- na tyle wystarczy nam przygotowanych bakłażanów, smarujemy wnętrze olejem. Usmażone medaliony bakłażanowe umieszczamy dość ściśle kolejno na blasze.
Ser mozarellę kroimy nożem na cienkie plasterki, kładziemy małe plasterki na bakłażany.
Kroimy pomidory na okrągłe plasterki, o średniej grubości, kładziemy na przykryte serem bakłażany. Solimy pomidory i nakładamy na nie kolejne plasterki sera. Ilość plasterków powinna być mniej więcej wcześniej policzona= czyli 2x usmażonych krążków z bakłażana.
Teraz posypujemy lekko suszoną bazylią i do piekarnika na kilkanaście minut w temp. 180 C.
Wyjmujemy z piekarnika gdy ser lekko się zabrązowi- a nie spali, uwaga, nie przegapmy tego momentu!
Proponuję podawać bezpośrednio z blachy, raczej nie wyjmować- mogą się uszkodzić.
Są wyśmienite gdy są gorące. Przed podaniem kładziemy na wszystkich LIŚCIE ŚWIEŻEJ BAZYLII- nie zapomnijcie o tym, ja niestety ostatnio zapomniałem i efekt szlag trafił.
Gorąco polecam to toskańskie danie, jest bardzo łatwe do wykonania a jakie wyborne w smaku- o każdej porze roku, ale najlepsze właśnie teraz, kiedy mamy tak wspaniałe pomidory. Będzie przebojem waszej kolacji lub przyjęcia.
Gorąco pozdrawiam, bo dzisiaj gorąco. Grzegorz