Pomysł na obiadek w Chorwacji.

Witam!
Jestem tu nowa więc mam wiele pytań - ale na większośc na pewno znajdę odpowiedzi dzięki twojemu wątkowi.

Jadę w lipcu do Orebicia z dziećmi - 2 lata i 4 latka i przeczytałam wszystko o wekowaniu mięsa i tu moje pytanie:
Czy da się zawekowac np. rosół dla dzieci na zupę - co by tam nie gotowac wywaru.
Jedno z dzieci typowo zupowe - drugim daniem nawet sosowym się nie naje.
Byłam wcześniej 2 razy w Chorwacji ale tylko z mężem i z wyżywieniem więc o nic sie musiałam martwić - teraz wyżywienei we własnym zakresie.

Aha czy w sklepach są jakieś serki typu Danio - dobre dla dzieci.

Każde rady na temat wyżywienia dzieci oraz innych porad pobytowych(względem dzieci)będą mile wiedziane


Pozdrawiam Gośka

gosa12 napisał(a):Witam!
Jestem tu nowa więc mam wiele pytań - ale na większośc na pewno znajdę odpowiedzi dzięki twojemu wątkowi.

Jadę w lipcu do Orebicia z dziećmi - 2 lata i 4 latka i przeczytałam wszystko o wekowaniu mięsa i tu moje pytanie:
Czy da się zawekowac np. rosół dla dzieci na zupę - co by tam nie gotowac wywaru.
Jedno z dzieci typowo zupowe - drugim daniem nawet sosowym się nie naje.
Byłam wcześniej 2 razy w Chorwacji ale tylko z mężem i z wyżywieniem więc o nic sie musiałam martwić - teraz wyżywienei we własnym zakresie.

Aha czy w sklepach są jakieś serki typu Danio - dobre dla dzieci.

Każde rady na temat wyżywienia dzieci oraz innych porad pobytowych(względem dzieci)będą mile wiedziane


Pozdrawiam Gośka

Jeździmy od 3 lat z dzieckiem w tym roku 4 raz.Córeczka ma 5lat , w domku jada raczej wszystko ale w Cro żyje arbuzami i lodami.
Rosołek możesz zamrozić w pojemniku jeżeli masz loówkę spoko dowiziesz na miejsce, ja zamrażam ugotowane zupki kotlety mielone i schabowe(mam 2 lodówki). W słoiki brałam usmażony gulasz i pulpeciki w sosie pomidorowym.Do tego tylko ziemniaczki lub makaron i gotowy obiadek. moja mała lubi "jajo na oko" czyli jajko sadzone. W sklepach jest mnóstwo serków i jogurtów, są także parówki, ale ichnie parówki jej nie smakują.

Weki robi moja małżonka, w każdym razie rosołki w naszym przypadku były w słoiczkach, na 20 kilka sztuk źle zawekowany - subiektywne wrażenia - był tylko jeden, który nie odskoczył/zasyczał/chrząknął więc poleciał do kosza, pozostałe młoda zjadła i cieszyła się dobrym zdrowiem. Przewoziłem je w skrzynce zabezpieczone przed zbytnim poruszaniem. Dodatkowo to co Pola mogła jeść było w lodówce - 35L

W sklepach jest wszystko, także jakieś serki kupowaliśmy - raczej nie były to Danonki, ponieważ wyrobów tej firmy nie kupuję... Parówki kupowane w Konzumie też były zjadliwe, tak dla nas, jak i dla Poli ( no nie były to te najtańsze ), ze sklepu pamiętam mało, ponieważ zakupywałem tam jedynie rzeczy ma śniadania: pasty z oliwek, dżemy etc., stołując się głównie w konobach.

Także nawet z alergikiem da się przeżyć, mimo podróży na Peljesac z Białegostoku, jedynym minusem na początku września 2007 była temperatura 12-18 st. i deszcz przez kilka dni, a wtedy zapewnienie dwulatkowi rozrywek, który nie może stołować się "na mieście" - czyli co kilka godzin powrót do kuchni, staje się w Orebicu sporym problemem

Przemek

Dzięki !

A rosołek i zupki wekujecie - jeszcze raaz wszysko w słoiku gotując - czy raczej gorące do góry dnem.

Mam nadzieję że nie będe musiała co kilka godzin wracać na kwaterę - dzieci trochę wytresowane - lubią kanapki i serki - więc mam nadzieję że da radę do godziny ok 16 przetrzymac ich na dworze.
Najgorsze że córka obecne 2 lata namiętnie śpi od 11-12 do nawet 16 po 2 ,3 godziny.
Bierzemy wózek więc mozre będze spała na dworze.
My jedziemy z Puław - to równiez daleko.
Aha - lepiej jechać z dziećmi ciurkiem czy się pzrespać . Na razie jesteśmy zdecydowani na nocleg gdzieś w Austrii, ale nie wykluczamy jazdy non stop.
Tylko Syna szkoda bo w foteliku od 15 kg nie pośpi.

Gośka

gosa12 napisał(a):Dzięki !

A rosołek i zupki wekujecie - jeszcze raaz wszysko w słoiku gotując - czy raczej gorące do góry dnem.

Mam nadzieję że nie będe musiała co kilka godzin wracać na kwaterę - dzieci trochę wytresowane - lubią kanapki i serki - więc mam nadzieję że da radę do godziny ok 16 przetrzymac ich na dworze.
Najgorsze że córka obecne 2 lata namiętnie śpi od 11-12 do nawet 16 po 2 ,3 godziny.
Bierzemy wózek więc mozre będze spała na dworze.
My jedziemy z Puław - to równiez daleko.
Aha - lepiej jechać z dziećmi ciurkiem czy się pzrespać . Na razie jesteśmy zdecydowani na nocleg gdzieś w Austrii, ale nie wykluczamy jazdy non stop.
Tylko Syna szkoda bo w foteliku od 15 kg nie pośpi.

Gośka

Słoiki gorące do góry dnem. Jeśli pogoda dopisze - co dla mnie po ostatnich przygodach nie jest tak pewne to nie będzie się nikomu chciało wracać wcześniej. Hmm, ja zawsze na 2 kierowców jeździłem ciurkiem, ale z dziećmi jest to raczej niemożliwe i dość uciążliwe, więc w ubiegłym roku ( jeden kierowca ), wyjechaliśmy o 1 w nocy z b-stoku, o 7 rano postój w Cieszynie, potem przed południem dłuższy w CH w Mikułowie i tak dojechaliśmy koło 16-17 do Ob Ribnik, gdzie nocowaliśmy, a następny dzień wolna jazda zakończona koszmarem w Sladenovici i poszukiwaniem czegoś w Orebiciu. Z powrotem z Murteru powrót na raz do Białegostoku..., tyle że to jest "tylko" 1400 km...

Punkt 1.
Odnośnie wekowania, jeśli już trzeba, bo samo przygotowanie rosołu nawet w warunkach apartamentu jest przecież proste, wystarczy garść warzyw, a można to zrobić nawet wieczorem. Jeśli już wekowanie, to zupę bezmięsną wystarczy ugotować i wrzącą wlać do słoja, ale tak na full, dobrze zakręcić i przekręcić. Dobrze przygotowane musi zassać denko po wystygnięciu. Jeśli z zupa z mięsem, to trzeba pasteryzować nawet 3 razy.

Punkt 2.
Odnośnie menu i przyjęcia imieninowego- wszystko się udało, tu zdjęcie planu ogólnego (jeszcze przed bitwą). A szczegóły i polecane przepisy, o tym, po tym.



Punkt 3.
Wszystkim Crofanom Życzenia spokojnych i radosnych ŚWIĄT, i dobrego jedzonka, najlepiej we własnym wykonaniu.
A zamiast jajkiem podzielmy się fotką wielkanocnego stołu, pięknych pisanek i super dobrego jedzenia, do czego zapraszam. Grzegorz.

Grzegorz Ćwik napisał(a):Punkt 1.
Odnośnie wekowania, jeśli już trzeba, bo samo przygotowanie rosołu nawet w warunkach apartamentu jest przecież proste, wystarczy garść warzyw, a można to zrobić nawet wieczorem. Jeśli już wekowanie, to zupę bezmięsną wystarczy ugotować i wrzącą wlać do słoja, ale tak na full, dobrze zakręcić i przekręcić. Dobrze przygotowane musi zassać denko po wystygnięciu. Jeśli z zupa z mięsem, to trzeba pasteryzować nawet 3 razy.

Punkt 2.
Odnośnie menu i przyjęcia imieninowego- wszystko się udało, tu zdjęcie planu ogólnego (jeszcze przed bitwą). A szczegóły i polecane przepisy, o tym, po tym.



Punkt 3.
Wszystkim Crofanom Życzenia spokojnych i radosnych ŚWIĄT, i dobrego jedzonka, najlepiej we własnym wykonaniu.
A zamiast jajkiem podzielmy się fotką wielkanocnego stołu, pięknych pisanek i super dobrego jedzenia, do czego zapraszam. Grzegorz.

Grzegorzu, Ty to potrafisz pobudzić apetyt.

Dzisiejszy zakup w Carrefour Bemowo:





Jakoś tak się cieplej zrobiło


PS. Dżemów figowych było łącznie ze trzy lub cztery rodzaje, past czosnkowych również. Miło, że SMS w końcu trafił do Polski

Pozdrawiam
Rafał

gosa12 napisał(a):Aha czy w sklepach są jakieś serki typu Danio - dobre dla dzieci.

Kupisz zarówno daniopodobne serki (z resztą bardzo dobre) jak i oryginalny, polski Danio. Spotkałem go w sklepach, począwszy od Liznjana, poprzez Brac, Hvar, Dubrownik itp.
Widziałem również desery Wedla - mleczno czekoladowe.

Pozdrawiam
Rafał

asikx napisał(a):Dzisiejszy zakup w Carrefour Bemowo:





Jakoś tak się cieplej zrobiło


PS. Dżemów figowych było łącznie ze trzy lub cztery rodzaje, past czosnkowych również. Miło, że SMS w końcu trafił do Polski

Pozdrawiam
Rafał

No ciekawe co w środku.

Grzegorz Ćwik napisał(a):A zamiast jajkiem podzielmy się fotką wielkanocnego stołu, pięknych pisanek i super dobrego jedzenia, do czego zapraszam. Grzegorz.

A tak na szybko
Gotujemy 15 jaj na twardo,po obraniu kroimy na pół ( wzdłuż), żółtka wybieramy i dajemy do miseczki, rozcieramy, dodajemy 3 łyżki majonezu, sól, pieprz do smaku, dzielimy 1/2 masy. Do jednej dodajemy sardynki lub wędzone szprotki w oleju, mieszamy, wkładamy na połówki, dekorujemy, do drugiej dodajemy chorwacki ostry ( pikantny) ajwar, sól , pieprz do smaku kładziemy łyżeczką lub szprycą na połówki jajek, dekorujemy. Na jutro przepis jak znalazł. Te biało-zielone to z bryndzą + pietruszka i szczypiorek.

SMACZNEGO.
A to coś innego, ale nie moje wykonanie Fiolka

darek1 napisał(a):No ciekawe co w środku.

Jak to co Dżem figowy i pasta z czosnku


Pozdrawiam
Rafał

Stół Wielkanoc 2008



Jedzonko, paszteciki, pieczone mięska, goloneczka (wszystko własnej roboty)



Mazurki domowe, czekoladowy, kajmakowy i pomarańczowy

a admin na to (patrz poniżej)

Straciłam na wadze tak dużo i tak szybko, że mój lekarz powiedział: "Dość!"

Odkryj w jaki sposób Maria Witkowska straciła 14 kg w niespełna miesiąc, nie stosując ścisłej diety, jedynie dzięki zupełnie nowej kuracji Therm Line II opracowanej przez Olimp Laboratories.

Poniżej zamieszczamy list otwarty do wszystkich osób które mają nadwagę i bezskutecznie próbowały już wszystkiego by ją stracić.

[/quote]