BAŁKAŃSKA KOLACJA
Uważam to za fajny pomysł, który może nam trochę napędzić klimatów ciepłego morza, tych niesamowitych zapachów pól porośnietych ziołami, piniami, spalonych słońcem, taki obraz wakacji, tam gdzieś, czy to jest Chorwacja, Grecja czy Bułgaria. Wszedzie tu jest wakacyjnie, wypoczynkowo, uśmiech na twarzy i apetyt w plecaku, do dzieła.
Kebabczeta to nazwa bułgarska, ale podobne formy dania widzimy w wielu miejscach Morza Śródziemnego. Dlaczego z Bułgarii, bo tam jadłem je i strasznie mi smakowały. Nie dlatego, że kocham Bułgarów, właśnie, że nie, bo miałem z nimi sporo kłopotów, ale kuchnia pozostaje kuchnią.
W oryginalnej wersji mięso mielone z przewagą baraniny. Tu moje zastrzeżenia, po prostu co kraj to obyczaj, oni mają nadmiar tego specyfiku, ale ja polecam trochę po naszemu: Składniki;
0,5 kg mielonej szynki wieprzowej i 0,5 dobrej wołowiny, dla chętnych jagnięcina
2 jajka
opakowanie czubricy, to oryginalne, u nas to samo znaczy
czaber
sporo posiekanej natki pietruszki, czosnek
sól, pieprz, olej do smażenia
odrobina mąki ziemniaczanej
Mieszamy całe mięso, wbijamy jaja, czosnek z praski. Mieszamy starannie. Teraz dodajemy całe opakowanie czubricy, no takie z typu Kamis, czyli sporą garść, oraz drobno pokrojoną natkę pietruszki. Sól, pieprz. Dobrze mieszamy. Aby nabrało to konsystencji odpowiedniej do smażenia lub grilowania, i nie chcialo się przy okazji rozpadać dodajemy w tym miejscu (trochę popruszyć mieszjąc) mąki ziemniaczanej, mięso robi się bardziej zbite. Niektórzy dodają trochę drobno podsmażonej cebuli, ale niekoniecznie. Dobre mięso obroni się samo i będzie przepyszne.
Z mięsa formujemy takie grubsze paluszki wałkując je na deste trochę polenej olejem, będą już gotowe. FOTKA.
I teraz pozostaje nam, albo smażenie w sporej ilości oleju na patelni zwykłej, teflonowej lub patelni grilowej, dlatego KEBABCZETA są już posmarowane olejem.
Można je troche wcześniej nieco podsmażyć na patelni, dla nabranie formy, a ostatecznie już na grillu.
I tutaj, grillowane
kababczeta oraz papryka, ta biała na mój sposób,
Papryka grillowana po srodziemnomorsku, dzielimy na połówki, dlatego sami wybieramy kolby takie, aby po przekrojeniu miały płaska podstawę. Teraz dodajemy nieco wycisniętego z praski czosnku i posypujemy rozkruszonym serem pleśniowym, u nas w stylu Rokpola.
Zapiekamy na grilu, zawartość upłynnia się, uważajcie, aby nie spalić papryki.
Smakuje genialnie.
I jeszcze
Opiekany Kaszkawał, ser twardy, dość słony typu bułgarskiego, ale może być każdy twardy ser żółty. Robimy ciasto, typowe. Ja robie z mąki rodzimej, bo lubelska, jajko, i dodaje piwo, tak bo to ciasto piwne. można też szczyptę proszku do pieczenia, nie koniecznie. Do ciasta dodajemy trochę oleju i dużo przypraw suchych, bazylia, oregano, pieprz, curry dla kolorrru. Ciasto powinno być średnio gęste, pachnące ziołami, nie solić bo zwykle ser jest słony.
Ser kroimy na takie kawałki.
A i można tylko wrzucic 1 do 2 kostek cebuli Knorra, też dodaje smaku. I teraz smażymy na sporej ilości oleju. I tak to ma wyglądać na talerzu.
I na koniec salatka, w Bułgarii nazywamy ją
Szopską Sałatką, w Grecji Grecką, a w Chorwacji, po prostu warzywa w sałatce, Pokrojone ogórki, papryka, cebula najlepiej czerwona, i dobre pomidory. Polewamy troche oliwy z pierwszego tłoczenia, no oczywiście najlepiej, i octu winnego, trochę soli, pieprzu, mieszamy. W greckiej wersji dodajemy oliwki, czarne, zielone. I teraz najważniejsze, dodajemy ser, w Bułgarii ser SOLAN, w Grecji Fete, w Chorwacji twardy bialy słony ser. Ja zawsze dodaje świeże zioła, tylko świeże zioła, nie suszone, bo zgrzytają w zębach. Tu Bazylia, koperek, moze być kolendra.
Bałkańska kolacja, czerwone winko, nawet lekko ochłodzone gdy jest gorąco, dobry nastrój, i czego nam jeszcze trzeba.
Smacznego, pozdrawiam Grzegorz.