NIC CO LUDZKIE NIE JEST NAM OBCE
Tak uważam, jeżeli ktoś chce się trzymać sztywno przepisów to jest to jego wyłączną sprawą. Jasne, że oryginalne bolonese obliguje do tego aby nie szarżować, ale tylko wtedy gdy nazwiemy potrawę spaghetti bolonese (lub w wersji oryginalnej bolognese). W innych przypadkach do nas należy wybór. Uważam, że nasza typowa kuchnia jest za słona, za kwaśna, za szara, za tłusta. Makaron podawany w Azji zawsze zawiera słodkie elementy, i tutaj kuchnia tajska, wietnamska, chińska dają tego rozliczne przykłady. Nie tylko ananas ale również mango, papaja są na porządku dziennym. Legenda głosi, że spaghetti zostało wynalezione w Chinach, skąd Marco Polo przywiózł je do Wenecji (a skąd pochodzi Marco, z Korczuli!!!). Stamtąd rozprzestrzeniło się na całe Włochy. Dania oparte na tonacji słodko-kwaśnej są zasadniczo bardziej wyraziste, oryginalne, świetnie stymulują proces trawienia. A inwencja jest sprawą podstawową do tworzenia w kuchni, bez tego cały proces staje się nudny i polega tylko na bezmyślnym odtwarzaniu przepisu. A gdzie radość tworzenia, gdzie miejsce na pomysł????
Tak uważam, ale właśnie forum jest miejscem do polemiki i miejscem do wytykania błędów, wszyscy wszak jesteśmy omylni!!!
I tutaj przykład i pomysł na obiadek w Chorwacji, bo to chyba już taki czas by o tym pomyśleć.
Nie zawsze będziemy korzystali z restauracyjek, tawern chorwackich, niekiedy własny pomysł może być na tyle oryginalny, że szybko zrobiony obiad zaskoczy nas wszystkich i wprowadzi w dobry nastrój.
Jeżeli już mówimy o makaronach to bardzo prosty pomysł,
Makaron z krewetkami
Makaron najlepiej o kształcie taśm, tagliatelle, gotujemy all dente, chociaż osobiście nie lubię twardego makaronu.
Krewetki kupujemy w markecie chorwackim najlepiej mrożone (danie musi być szybkie) widzialem sporo fajnych krewetek w opakowaniach 250 g, lub nieco wiekszych, wybierajcie średniej wielkości, nie za małe.
Krewetki lekko rozmrażamy, potem do wrzątku na kilka sekund, wymieszać, odcedzić, do miski, trochę posolić, łyżka soku z cytryny, a gdy masz otwartą rakiję, to kieliszeczek, niech się zahartują.
Sos proponuje z opakowania śmietany kupionej w markecie, szklanki białego wina, łyżka cukru, 2 ząbki rozduszonego czosnku. Ja osobiście daję teraz 2 łyżeczki zielonego pieprzu z marynaty w małym słoiczku, bo lubię i ten słoiczek zabiorę z Polski oraz dodatkowo opakowanie startego paraparmezanu lub nawet oryginału.
Mieszamy śmietanę z winem, czosnkiem, pieprzem, partolimy tak z 10 minut. Najlepiej dodać świeży koperek, ale skąd go dostać, tu możemy dodać koperek z torebki. Na koniec dodajemy krewetki z zawartością miski, dusimy jeszcze 2 do 3 minut i koniec. Dosmakować, połączyć z parmezanem lub innym startym serem.
Połączyć z makaronem w dużej misce, smacznego.
Całość pichcenia włącznie z gotowaniem makaronu góra 30 minut.
Pozdrawiam, Grzegorz,
I obowiązkowo białe chorwackie wino prosto z lodówki.
PS. wraz z krewetkami można dodać puszkę dobrego tuńczyka w oleju duże kawałki, no teraz to będzie danie palce lizać.