Pomysł na obiadek w Chorwacji.

luk006 napisał(a):Dziadku Maćku czy masz jakąś stronę internetową, na której można zamówić te specjały?

Stronę oczywiście mam, ale te specjały sprzedaję jakby trochę przy okazji sprzedaży kociołków, dla smakoszy węgierskich potraw odpowiednio dosmaczonych.
W innym wątku wspomniałem o zmianach w mojej działalności, więc w najbliższych dniach pojawią się też takie produkty. Pasty, przeciery, papryka wędzona w proszku (jutro kolejna dostawa), a także węgierskie sałatki, papryczki jabłkowe, czereśniowe...,leczo i wiele innych. Ostre i łagodne.
Mam także dostęp do wspaniałych węgierskich kiełbas, salami ... nie mam jeszcze uprawnień do sprzedaży tych smakołyków.

Kolejne argumenty, aby wpaść na zakupy...

Ratunku!
Dostałem od mojego gospodarza rybę na spróbowanie. Jest oczyszczona, przy mnie pokroił w kawałki i mówi że to na zupę. Gospodarz jest rybakiem i kazał tego oslica - morszczuka gotować w wodzie z solą pieprzem i oliwą. zapytałem o warzywa, ale on twierdzi że nic więcej nie trzeba...
Jedliście taka zupę?

Zawsze warto coś dorzucić, marchewkę, pietruszkę, najlepiej z ogródka gospodarza i oczywiście trochę zieleniny, natka, co z resztą znajdziesz w croackim ogródku. Wszystko pasuje. Bo to będzie zupa, a nie wywar z ryby.
Pozdrawiam, Grzegorz.

My taki wywar z ryby jemy na wigilie. Bez żadnych warzyw. Podajemy to z grzankami:)) no a smakuje rewelacja... może dlatego że jemy ją raz do roku?

Ja dzisiaj będę robić w Cro leniwe pierogi. Kupiłam chorwacki sviezi syr , zobaczymy jak mi wyjdą

Zrobiłam te leniwe, ekipa zjadła, twierdziła, że dobre. Była jednak mała masakra Ten sviezi syr nie jest tak ścisły jak nasz twaróg, chociaż wygląda dobrze. Ciasto wyszło rzadsze i trzeba było się trochę nakombinować. W każdym razie może nie takie foremne i ładniutkie ale wyszły leniwe na chorwackim twarogu My lubimy buraczki do tego, niestety buraków nie uraczysz w sklepie w dalmacji, jedynie jako ćwikła, albo talarki marynowane. Mąż sobie zażyczył w takim razie mrożony groszek z marchewką każdy ma swój smak, mnie ten groszek tak sobie pasował do leniwych, ale nie było źle. I tak zapomniałam z domu ekstraktu waniliowego i nie mogłam go dodać. Leniwe nieco zmodyfikowane, ale zjedzone i bez marudzenia

Hm - faktycznie różne ... i dziwne smaki.
Pierwszy raz słyszę, że do leniwych buraki

Janusz Bajcer napisał(a):Hm - faktycznie różne ... i dziwne smaki.
Pierwszy raz słyszę, że do leniwych buraki

To tak jak moje dziecko, uważa, że buraczki w ogóle do leniwych nie pasują i w ogóle warzywa

uwielbiam pierogi leniwe, jadałam je różnie, ze skwareczkami, ale i również na słodko, na pewno jednak nigdy z buraczkami.

p.s. w Cro mają świetne kluseczki mrożone, niestety nie pamiętam nazwy, doskonale nadają się do różnego rodzaju sosów, np. zamiast krumpirów

te kluseczki mrozone to Nioki

tez czesto w cro kupuje, do wszelakich sosow dobre a najlepsze z Pasticada

majeczka napisał(a)::D uwielbiam pierogi leniwe, [/size]

Ja też nigdy nie jadłem pierogów leniwych

Nioki można nabyć w Polsce, choć nie wiem czy takie jak chorwackie...

Cała skrzynka buraczków była w markecie w kampie Slatina na Cresie.


Przy okazji chciałem bardzo podziękować Grzegorzowi i innym osobom za pomysły...

Fanka napisał(a):Zrobiłam te leniwe...

Zamiast leniwe lepić sama byś się poleniła na wywczasie .

A nioki to nie nasze kopytka?

Przepraszam, jeśli ktoś chce przepis na Mule po Dalmacku, to zapraszam do wątku - Kulinarne podróże po świecie...



A Nioki (Gnocchi) to rodzaj naszych kopytek, jak zwał to zwał...


Pozdrawiam, Grzegorz.

Grzegorz Ćwik napisał(a):Przepraszam, jeśli ktoś chce przepis na Mule po Dalmacku, to zapraszam do wątku - Kulinarne podróże po świecie...



A Nioki (Gnocchi) to rodzaj naszych kopytek, jak zwał to zwał...


Pozdrawiam, Grzegorz.

O rany jak to wygląda smakowicie ! Mam pecha bo nikt w mojej rodzinie nie przepada za małżami, ale normalnie zrobie sobie danie tylko dla siebie