Dzisiaj pogoda marna, leje, zimno. Przenieśmy się więc do słonecznej
TOSKANII.
http://www.globopix.net/img.asp?i=2767
Jest pogodne letnie przedpołudnie,
FLORENCJA. Schodzimy serpentynami z górującego nad miastem wzgórza
Michelangelo skąd rozciąga się widok na kilka kilometrów w dół doliny rzeki Arno - na całą Florencję. Przechodzimy przez rzekę mostem złotników z dziesiątkami sklepików złotniczych i pamiątkami.
http://www.globopix.net/img.asp?i=2775
Kierujemy się wraz z licznymi turystami ku staremu centrum, mijamy znakomitą florencką galerię rzeźby,
Bargello., dalej
Palazzo Vecchio oraz
Uffizi, sławna galeria obrazów, najbardziej znane zbiory m.in. Modiglianiego. Najciekawsze obiekty Florencji zgrupowane są na obszarze, który można obejść pieszo w niecałe pół godziny. Przechodzimy na jeden z najznamienitszych placów świata -
Piazza della Signoria, z marmurowymi kolosami- rzeźbami Dawida, Neptuna i dziesiątkami innych. Tutaj zawsze panuje atmosfera wiecznej kanikuły, młodzi ludzie grają na gitarach, przechadzają się postacie w strojach z minionej epoki, wszędzie słychać śmiech, gwar, istna wieża Babel gromadząca ludzi z całego świata. Ruszamy dalej, nad licznymi pałacami dominuje wieża ogromnej kopuły katedralnej, wykonanej przez Brunelleschiego - katedra
Santa Maria del Fiore (Duomo), perełka renesansu. Jest już pora obiadowa, otwarto liczne restauracje z dziesiątkami stolików na zewnątrz, z parasolami proponującymi odpoczynek od palącego słońca. Wszędzie roznosi się zapach serwowanych potraw, kuszący i zniewalający zarazem. Siądźmy więc i oddajmy się sztuce kulinarnej. Na przekąskę dostajemy zwykle kilka plastrów szynki parmeńskiej lub prosciutto, sera i pieczywko, potem wchodzi -antipasti, czyli lekka przystawka, zwykle warzywna, potem - pasti czyli danie oparte na bazie makaronu. Zamawiamy karafkę regionalnego wina, na butelkę z wyższej półki raczej nas nie stać. Potem zwykle wchodzi danie główne, fantastycznie podawana tutaj dziczyzna lub olbrzymi kawał polędwicy, oczywiście krwistej przyprawianej toskańskimi ziołami. Z drugiego dania też zrezygnujemy. Tu widzimy nutkę zdumienia pojawiającą się na twarzy kelnera, ach ci turyści, zupełni ignoranci. No cóż. Przyjrzyjmy się dokładniej solidnej porcji makaronu które dostaliśmy, bo jest na co. Kuszący zapach sosu, oryginalny smak potrawy.
I tu przedstawiam moją wersję potrawy-
makaron z tuńczykiem po toskańsku:
Składniki na porcję dla 4 osób-
Opakowanie makaronu, zalecam dobry, włoski, zwykle szerokie taśmy lub wstążki 500g.
Pieprz zielony w zalewie (sprzedawany w wąskich słoiczkach).
Oliwki zielone małe opakowanie
Koperek
Szklanka białego, najlepiej półwytrawnego wina, jeśli wytrawne- dodajemy łyżeczkę cukru
1 i 1/2; średniego opakowania gęstej śmietany, ja stosuję tzw. Śmietankę szefa - 30%.
2 puszki dobrego tuńczyka w oleju- tylko duże kawałki.
Opakowanie startego sera parmezanu- może być polska podróba.
Duży gar wody z łyżką soli i oliwy do gotowania makaronu - na duży gaz
Otwieramy butelkę wina- należy spróbować pół szklaneczki- no czy jest dobre. Do garnka wlewamy szklankę wina i śmietanę- łączymy je mieszając, dodajemy 2 łyżeczki zielonego pieprzu włącznie z zalewą oraz pokrojony, przepłukany koperek. (równocześnie gotujemy makaron w drugim garze). Doprowadzamy do wrzenia mieszając, potem zmniejszamy ogień do minimum, i okresowo mieszając partolimy ok. 5 minut, tak aby się składniki połączyły smakowo. W międzyczasie dodajemy pokrojone w kółka oliwki - małe opakowanie. Po 5 minutach dodajemy 2 puszki tuńczyka, odlewając wcześniej połowę oleju, tuńczyk nie może być mocno rozdrabniany- traci wtedy swój charakter. Całość podgrzewamy ok. 1 minuty. Makaron do salaterki. Dom sosu przed zgaszeniem dodajemy opakowanie startego sera, przez co zagęszczamy całość, zwykle parmezan lub inny starty ser- tylko wymieszać i stawiamy go w garnku- nie przelewając go- na stół. Na talerz nakładamy porcję makaronu polewamy obficie sosem.
Dla złamania smaku możemy podać obraną, przekrojona brzoskwinię lub z puszki - polaną mocniejszym alkoholem lub likierem.
Czas wykonania potrawy włącznie z gotowaniem makaronu; 15- 20 minut. Potrawa bardzo prosta, efekt murowany. Ja na pewno zrobię ją na obiadek w Chorwacji, koperek może być z paczki, a śmietanę w sklepie też da się kupić, pozostałe składniki zabiorę z Polski.
Życzę smacznego, Pozdrawiam - Grzegorz.