jadrankika napisał(a):Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a): Ale....to zarezerwowane tylko i wyłącznie dla Dlamatyńców. Po co udawać kogoś, kimś się nie jest i kim nigdy nie się będzie?
Jestem wnuczką 100% Chorwata , który w latach 20-tych przybył do Krakowa studiować na AM .
Jestem córką 50% Chorwata , urodzonego w Szybeniku i mieszkającego w Primosztenie , który w latach 60-tych przyjechał do Wrocławia na AM.
Chorwacja jest moją DRUGĄ OJCZYZNĄ .
P.S. - pisze się - " ... SIĘ nie będzie ..."
Dzięki, błąd stylistyczny (popełniony przez nieuwagę i pośpiech- "wstawiany w środek" wyraz) już poprawiony...Ale rzeczywiscie nie ma usprawiedliwienia. Kajam się. Natomiast ortograficzny błąd w j.chorwackim pojawił się w dokładnie tym samym miejscu aż 2 razy.. dlatego ośmieliłam się go poprawić; przepraszam; już więcej nie będę
Nie miałam pojęcia, że aż tak nerwowo zareagujesz... (zajrzyj do jednego z zainicjowanych przez siebie tematów... "papież"...). Nie chcę licytować się na błędy... To była tylko moja refleksja...Chyba miałam do niej prawo. Tym bardziej, że zrobiłam to naprawdę grzecznie.
Forum jest po to, by dyskutować i wymianiać się poglądami,czyż nie ?
Do mojej "niesławnej" refleksji pozowlę sobie dodać jeszcze, że jeśli już piszemy dialektem, to należy zachować konsekwencję (dialekt od początku do końca w najdrobniejszych szczególach). Inaczej to wypada jak "niepotrzebne epatowanie" czymś, czym nie włada się w stu procentach. Bez urazy...Poza tym, gdybyś rzeczywiście posługiwała się tylko i wyłącznie dialektem dalmatyńskim (jednym z niezliczonej ilości jego wariantów) i nie widziała różnicy pomiędzy nim a powszechną normą j.chorwackiego, nie byłoby sprawy. Ale jeśli świadoma jesteś tych różnic, to naprawdę nie znajduję usprawiedliwienia .... Po prostu tam, gdzie jest miejsce na dialekt, to jest, a są też sytuacje, gdzie jest on raczej "nie na miejscu" (bez względu na to, jak jest piękny; bez względu na całą naszą do niego sympatię i sentyment, jakim go osobiście darzymy). To uniwersalna zasada: przystosować sposób wyrażania się do zaistniałej sytuacji.
P.S. Być Dalmatyńcem to urodzić się tu i wzrastać w tej kulturze i tym miejscu (geny to nie wszystko).
A pl formy "chodźta' czy "zrobilimy" w żadnym wypadku nie są rubaszne ...To nacechowane formy, które spotyka się w dalszym ciągu na pl prowincji, a są niczym innym jak tylko śladami historii języka polskiego. Jeśli zatem dialekt dalmatynski jest dla Ciebie sympatyczny, dlaczego napiętnować te pl formy? Podałam je jako przykłady, których nie powinno się stosować we współczesnej formie komunikacji pisemnej; bo ta powinna pozostawać neutralna i nienacechowana (bez względu na to, w jakim języku). Świetnie to brzmi u Redlińskiego czy M.Smoje, ale nie w korespondencji.
I zapewniam, że nie jest to atak na żaden z Twoich procentów Chorwackości; a ich ilość jest ogromna w porównaniu z moim abolutnym 0 % - ale ani mi z tym dobrze, ani źle... tak po prostu jest.
Może trochę więcej dystansu do siebie...
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie