południowy balaton

My w ubiegłym roku spaliśmy na bardzo przyjemnym campingu w miejscowości Balatonszemes- jakieś 5 km od autostrady. Cenowo ok 50 złotych za 2 osoby namiot i auto, czysto i nad samą wodą. Rano kąpiel, a właściwie spacer po wodzie i dalej w trasę.

Hej,
My także jedziemy przy Balatonie.
W zeszłym roku mieliśmy całodzienny przystanek na odpoczynek i kąpiel (tylko niektórzy, bo woda ziiiimna!!) w miejscowości Siofok, dalej jechaliśmy w góry na dół trasą nr 7. W tym roku także mamy tam postój, ale chyba dalej wskoczymy już na autostradę.
Pozdrawiam

lepiej sobie cos rezerwowac wczesniej czy uda nam sie dogadac po angielsku i mozemy jechac tam w ciemno ??

jezeli rezerwowac to macie namiar na jakies TANIE kwatery (ten link który tutaj już ktoś zamieścił jest dla mnie lekko za 'tani' - powiedzmy cena za osobe DO 10E)

Z tym dogadaniem to różnie bywa jak to na Węgrzech.

osimek1 napisał(a):ten link który tutaj już ktoś zamieścił jest dla mnie lekko za 'tani' - powiedzmy cena za osobe DO 10E)

Mówisz o tym linku 3 pietra wyżej ?
Bo jak o nim to gdzie tam "taniość" widzisz jak te ceny są podane w opcji: "prices per person per night"

mefju napisał(a):Z tym dogadaniem to różnie bywa jak to na Węgrzech.

Eeeeeeeee bez przesady. No wiem, jezyk nieludzki ale przecież oni doskonale wiedzą, że nie przyjechałeś tam zbierać grzyby tylko szukasz dachu nad głową
W ostaczności palce u ręki + kartka papieru wystarczają.
Tak samo dogadasz się z nimi jak obcokrajowiec w Polsce - pojedź do pierwszej z brzegu turystycznej wioski i zagadnij po angielsku lub niemiecku

Owszem dogadać się zawsze idzie, ale jaja są nieziemskie przy tym- bynajmniej w moim i mojej narzeczonej przypadku, meldując się na campingu byliśmy spisywani z paszportów. Trwało to zawsze długo, w końcu zniechęcony recepcjonista dawał mi kartę, żebym sobie sam wypełnił wszystko... zazwyczaj jak się dowiadywał, że mieszkam w Ostrowcu Świętokrzyskim. A co do znajomości języków obcych u naszych rodaków, to moim zdaniem, wśród młodzieży nie jest tak źle. Moje opinie oparte są na doświadczeniach własnych i znajomych- fakt że same 'wykształciuchy".

A może ktoś podać namiary na jakieś fajne kąpielisko nad Balatonem? Żeby można było cały dzień odpocząć, zjeść coś niedrogo a dobrze a następnie wyruszyć w dalszą drogę?

lukasz1977 napisał(a):A może ktoś podać namiary na jakieś fajne kąpielisko nad Balatonem? Żeby można było cały dzień odpocząć, zjeść coś niedrogo a dobrze a następnie wyruszyć w dalszą drogę?

Zjesz wszedzie nad Balatonem,a wykapiesz sie po kolana...przepraszam za zarty...

Haweł napisał(a):

lukasz1977 napisał(a):A może ktoś podać namiary na jakieś fajne kąpielisko nad Balatonem? Żeby można było cały dzień odpocząć, zjeść coś niedrogo a dobrze a następnie wyruszyć w dalszą drogę?

Zjesz wszedzie nad Balatonem,a wykapiesz sie po kolana...przepraszam za zarty...

eee - ja tam uważam, że dobrze napisałeś
pytam bo nie wiem jak tam jest bo nigdy nie byłem;)
a jak jest z zapleczem sanitarnym - są dostępne jakieś publiczne toalety czy może można zapłacić i skorzystać?

lukasz1977 napisał(a):pytam bo nie wiem jak tam jest bo nigdy nie byłem;)
a jak jest z zapleczem sanitarnym - są dostępne jakieś publiczne toalety czy może można zapłacić i skorzystać?

Na przerwe w podróży mogę Ci polecieć Zamardi - nastepna mieścina za Siofok:

Zjeżdza się do niej na następnym zjeździe z M7 po minięciu węzła Siofok.
Byłem tam kiedyś 2 lata pod rząd z dziećmi.
Wjeżdzając do Zamardi kierujesz się wg drogowskazów: "BEACH", "BEACH TENIS CLUB".
Przy samej plaży są 2 duże parkingi (jak nic się nie zmieniło to za free) i cała masa knajp + kilka sklepów spożywczych.
Języka w knajpach nie musisz znać bo w tych tuż przy plaży pokazujesz palcem co chcesz
Kible są płatne (chyba 50 lub 100 HUF) za wstęp na plażę nie płaci się (w sąsiednim Siofoku już by Was kasowali za wejście)
Więcej info znajdziesz na: www.zamardi.hu/index_en.php