Polska dookoła czyli Tour de Pologne

chodzi mi po głowie plan , objechania naszej ojczyzny kierując się po obszarach przygranicznych.
publikuję go na forum, gdyż każde województwo ma swoją reprezentację.
Plan dedykuję: - sobie (na pewno za lat kilka go zrealizuje) i osobom które:

- oglądali już wiele ale czują niedosyt Polski (jeśli chodzi o 2 człon to również się do tej grupy zaliczam)
- obcokrajowców (np. mieszkających w Polsce Chorwatów), którzy mają chęć poznania kraju w którym mieszkają lub w którym urodziły się ich połówki.
- dla tych-co podróż jest celem - frazes reklamowy jakiegoś producenta outdoorowego


Zainteresował mnie projektem, rolnik który chce objechać kraj traktorem . Zmienię tylko środek transportu !

mam nadzieję, że plan (z linkami) stworzymy wspólnie ku uciesze wielu.

mój plan to ok 14 dni
3 tyś km i 40 godzin w samochodzie.
Jak ktoś mi pomoże wkleić mapę będę zobowiązany
etapy - początek - Śląsk
1/ Pieniny (1dzień)
2/ Bieszczady (1 dzień)
3/ Zamość i Roztocze (1 dzień)
4/ Podlasie z Białowieżą (1 dzień)
5/ Rospuda + Wigry + Suwalszczyzna (2 dni)
6/ Mazury (1 dzień)
7/ Frombork i Malbork (1 dzień)
8/ Gdańsk (1 dzień)
9/ Kaszuby (1 dzień)
10/ Morze- okolice Ustki (1 dzień)
11/ Wolin - (1 dzień)
12/ pojezierze Myśliborskie (1 dzień)
13/ Dolny Śląsk (1 dzień)

Komentarze (te konstruktywne) linki , fotki mapki, porady noclegowe etc. mile widziane etc

PS. Wiem, że to żadne zwiedzanie - nie da się
zależy mi na złapanie klimatu i doświadczenie różnorodności Polski .

Zamość i Roztocze...w jeden dzień nie da rady. Nie wspomnę że o Lublin nie zahaczysz . Co do tych terenów co zobaczyć i zwiedzić mogę pomóc.

Cześć Torac.
Odbyłem taką podróż w 1995r.
Trasa była zlepkiem tego czego nie widziałem, nie znałem, albo dawno nie byłem z tym, co mi pasowało ze względów prywatno-przyjacielskich (3 okazjonalne wizyty u znajomych). Starałem się zmieścić wszystko co ważne, klasykę zabytków i wszystkie charakterystyczne polskie krajobrazy.
W 3 tygodnie zrobiłem ok. 4550km.
Jedyny brak- którego jeszcze nie nadrobiłem, to Zamość i Roztocze oraz Chełm.

Trasę pokonałem sam w dodatku... Maluchem.
Uznałem, że damy radę i daliśmy. Poza 1 drobną awarią (przerywacz) i dwukrotną "gumą" wszystko było w jak największym porządku.
Było bardzo fajnie.
Trzymałem się najpierw Sudetów, potem ściany zachodniej, dalej całe wybrzeże, Warmia i Mazury do Suwałk, Puszcza Białowieska, skok do Warszawy, potem Puławy, Lublin i okolice skok w bok w świętokrzyskie i dalej w stronę Przemyśla, Bieszczady, Beskid Sądecki, Tatry, Kraków i Silesia back...

Z uwagi że było to dawno - nie za bardzo się przydam w kwestii noclegów (zresztą miałem namiot i nie interesowała mnie lepsza baza poza campingami).
Ale... pytaj jak chcesz porównać co warto a czego nie warto zobaczyć.
Trochę tego było (przed i po owej podróży też) więc jakaś skala porównawcza na pewno jest.

A oto moja trasa w przybliżeniu:


Pozdrawiam.

Się uśmiałem.

lubelski napisał(a):Zamość i Roztocze...w jeden dzień nie da rady. Nie wspomnę że o Lublin nie zahaczysz . Co do tych terenów co zobaczyć i zwiedzić mogę pomóc.

Lublin, były aspiracje żeby Tam studiować Nie udało się
W moim planie starałem się omijać dużych miast - niekonsekwencją jest Gdańsk, tak wyszło.
Podaj jeśli możesz optymalną trasę z Bieszczad na północ z Zamościem po drodze, żeby było klimatycznie.
Wschód mnie czaruje ale ten białostocko-suwalski.
Ubolewam, że nie mogę zaliczyć spływu po szumach tenewiańskich, i tak chyba jest zakaz.
Niestety, kalendarz jest brutalny i liczę, że przejazd danym regionem spowoduje że będę powracał.

Fatamorgana napisał(a):Odbyłem taką podróż w 1995r.
Trasa była zlepkiem tego czego nie widziałem, nie znałem, albo dawno nie byłem z tym, co mi pasowało ze względów prywatno-przyjacielskich (3 okazjonalne wizyty u znajomych). Starałem się zmieścić wszystko co ważne, klasykę zabytków i wszystkie charakterystyczne polskie krajobrazy.
W 3 tygodnie zrobiłem ok. 4550km.

Ładnie, tyle aż czasu mieć nie będę ale maluchem też nie jadę

Fatamorgana napisał(a):Trzymałem się najpierw Sudetów, potem ściany zachodniej, dalej całe wybrzeże, Warmia i Mazury do Suwałk, Puszcza Białowieska, skok do Warszawy, potem Puławy, Lublin i okolice skok w bok w świętokrzyskie i dalej w stronę Przemyśla, Bieszczady, Beskid Sądecki, Tatry, Kraków i Silesia back...

czyli zgodnie ze wskazówkami zegara, ja jakoś na opak.

Fatamorgana napisał(a):Z uwagi że było to dawno - nie za bardzo się przydam w kwestii noclegów (zresztą miałem namiot i nie interesowała mnie lepsza baza poza campingami).
Ale... pytaj jak chcesz porównać co warto a czego nie warto zobaczyć.
Trochę tego było (przed i po owej podróży też) więc jakaś skala porównawcza na pewno jest.

Na razie wiem czego nie chcę zobaczyć : Warszawy jadę jak już koniecznie muszę ale bez entuzjazmu.
Ale szkoda mi bardzo "Szkieletczyzny"

Fatamorgana napisał(a):Pozdrawiam.

pozdrawiam również

czego szukam

- tras drogowych ukazujących walory widokowe regionu (pamiętam taką z młodości, szwajcaria połczyńska się to nazywało)
- dobrej gastronomii po drodze, lokalnych specjałów (tęsknie za dobrą rybką wędzona - węgorz, sieja, sielawa oraz kartaczami, kiszki nie jadłem bo jakoś się nieapetycznie nazywa)
- punktów widokowych (te na Suwalszczyźnie mi się podobały)
- charakterystyczne , polecane noclegi z campingami włącznie - jak miejsce tego warte

Witaj
Mam za sobą podobną trasę pokonaną w towarzystwie dzieci wiele lat temu
- noclegi - w użyciu był niemal wyłącznie namiot ( dwa noclegi u rodziny - Żary i Głuszyca )
- brakło 17 dni , pomimo że pętla naszego spaceru nie obejmowała Beskidu Niskiego i Bieszczadów ( to spacerkiem objeżdżam w niedziele kilka razy w roku - chętnie pomogę w planowaniu )
- dość sporo wyszło za obiady , na które przy dość intensywnym zwiedzaniu nie mieliśmy zbyt wiele czasu ( śniadania i kolacje przygotowywaliśmy przeważnie sami )
- jechaliśmy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara
- przebyta trasa - nieco ponad 5 tys. km
- każdy tzw. "pkt obowiązkowy" ( np. Malbork , Trójmiasto , czy Wrocław ) zajmował nam minimum dzień , więc zbyt wiele tych punktów być nie mogło
- bardzo chętnie objechałbym nasz kraj wzdłuż granicy


Pozdrawiam
Piotr

dodam, że lubię agrarno-wiejskie klimaty

lubelski napisał(a):Zamość i Roztocze...w jeden dzień nie da rady.

Uważam dokładnie tak samo... I to samo dotyczy Suwalszczyzny, Mazur, Warmii, Kaszub... Moim zdaniem szkoda czasu na taką podróż. Polska jest zbyt piękna, by oglądać ją zza szyby samochodu.
Kilka lat temu rozłożyłem swój dwutygodniowy urlop na trzy etapy... i żałuję do dziś, że tak zrobiłem. Żadnego z tych miejsc nie poznałem do końca. Po raz pierwszy wróciłem z urlopu z niedosytem wrażeń. Wprawdzie zaliczyłem, co chciałem... ale co z tego.

No ale to tylko moje zdanie. Ja nigdy nie byłem zwolennikiem "objazdówek".

Jeżeli użyłem gdzieś zwrotu "zwiedzanie" to mam świadomość, że to nadużycie.

greenrs napisał(a): Moim zdaniem szkoda czasu na taką podróż. Polska jest zbyt piękna, by oglądać ją zza szyby samochodu.

Ale tyle nam mniej, więcej (nam, Ślązakom mniej ) zajmuje jazda do Cro.
przypomnę, że mapa podpowiada że jest 40h czystej jazdy.



2 lata temu zrobiliśmy trasę Śląsk- Sandomierz - Kazimierz - Tykocin - Suwalszczyzna -wylegiwanie się nad jeziorkiem (na miejscu - Wilno, Troki,Stańczyki , Góra Cisowa) Olsztyn , Toruń w drodze powrotnej.
To był rok w którym byłem na Pagu - zrobiłem wtedy 2,5tyś. km a na Suwalskiej eskapadzie 2,8tyś w podobnym czasie. Żona ma na tyle długie wakacje, że odsapnie fizycznie w domu. A ja w ten sposób wypoczywam.

Lubię to
po prostu. Świat się nie zawali jak stanę w środku wyjazdu i powiem zostaję TU

Torac napisał(a):Jeżeli użyłem gdzieś zwrotu "zwiedzanie" to mam świadomość, że to nadużycie.

greenrs napisał(a): Moim zdaniem szkoda czasu na taką podróż. Polska jest zbyt piękna, by oglądać ją zza szyby samochodu.

A ja w ten sposób wypoczywam.

Lubię to
po prostu. Świat się nie zawali jak stanę w środku wyjazdu i powiem zostaję TU

I właśnie o to chodzi , żeby każdy wypoczywał jak lubi
Tego życzę wszystkim , a sobie w szczególności


Pozdrawiam
Piotr

Torac napisał(a): A ja w ten sposób wypoczywam.
Lubię to
po prostu. Świat się nie zawali jak stanę w środku wyjazdu i powiem zostaję TU

...mam tak samo, dla mnie siedzenie w jednym miejscu to tragedia. Na szybko taka fajna mapka Roztocza z odnośnikami do ciekawych miejsc, które warto zobaczyć...ze swej strony polecam Górecko Kościelne, Hamernie i oczywiście szumy.
http://www.ulikroztocze.pl/ulik_roztocze.php wystarczy najechać na drogowskazy na mapce. Agroturystki jest na Roztoczu sporo więc nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem . Pisałeś o dobrej rybce....takiego pstrąga wędzonego, na ciepło z bułką jak w Chacie Rybackiej w Bondyżu nie jadłem gdziekolwiek indziej. Po prostu niebo w ustach. Następnie warto zatrzymać się w Zwierzyńcu i stamtąd do Zamościa. O Zamościu pisał nie będę bo jest cała masa w sieci informacji i przewodników. Lublin - na pewno Muzeum Wsi Lubelskiej, jeden z najładniejszych skansenów w Polsce...Stare Miasto z Zamkiem i perełką miasta - http://www.zamek-lublin.pl/index.php?r=1798&l=pl , można już wejść na odnowiony, stojący w centralnym miejscu zamku donżon aby zobaczyć ładną panoramę miasta. Jeżeli miejsca martyrologi też leżą w kręgu Twoich zainteresowań to w Zamościu obejrzysz Rotundę a w Lublinie Majdanek, Dom pod zegarem. Jadąc w kierunku Polesia na pewno warto zajechać do Kozłówki, jednego z najwierniej zachowanych zespołów pałacowych w Polsce. Bardzo w skrócie i pobieżnie..ale jest tego naprawdę dużo żeby w paru zdaniach opowiedzieć. W sprawie noclegu w okolicach Lublina jestem w stanie pomóc

Torac napisał(a):A ja w ten sposób wypoczywam.

Lubię to
po prostu. Świat się nie zawali jak stanę w środku wyjazdu i powiem zostaję TU

Każdy ma swój sposób na wypoczynek i każdy wie co jest dla niego najlepsze i co go interesuje.

To, że napisałem:

greenrs napisał(a):Moim zdaniem szkoda czasu na taką podróż. Polska jest zbyt piękna, by oglądać ją zza szyby samochodu.
Kilka lat temu rozłożyłem swój dwutygodniowy urlop na trzy etapy... i żałuję do dziś, że tak zrobiłem. Żadnego z tych miejsc nie poznałem do końca. Po raz pierwszy wróciłem z urlopu z niedosytem wrażeń. Wprawdzie zaliczyłem, co chciałem... ale co z tego.

No ale to tylko moje zdanie. Ja nigdy nie byłem zwolennikiem "objazdówek".

nie znaczy, że na urlopie tylko leżę na plaży popijając piwko. Przeciwnie. Nawet w Chorwacji raczej rzadko przebywam na plaży czy fishpikniku, lecz codziennie wsiadam w samochód i staram się maksymalnie poznać bliższą i dalszą okolicę. Nie tracę w ten sposób czasu na codzienne pakowanie i szukanie noclegu.
Ale, że jestem otwarty na nowe pomysły, może też kiedyś -zainspirowany Twoją lub inną relacją - spróbuję takiej objazdówki.

lubelski napisał(a):Na szybko taka fajna mapka Roztocza z odnośnikami do ciekawych miejsc, które warto zobaczyć...ze swej strony polecam Górecko Kościelne, Hamernie i oczywiście szumy.

Potwierdzam. Spędzałem tam urlop kilka razy, dawno temu - na skraju Roztoczańskiego PN. Pamiętam piękne i czyste wówczas lasy, szumy na Tanwi, drewniane kapliczki nad wodą w Górecku i Krasnobrodzie, Czartowe Pole i panującą wszędzie ciszę i spokój. Obawiam się, że to może być to miejsce, gdzie

Torac napisał(a):...stanę w środku wyjazdu i powiem zostaję TU

Pozdrawiam i życzę udanego urlopu.

Torac napisał(a): 2/ Bieszczady (1 dzień)

Obowiązkowo dotrzeć do zapory wodnej w Solinie i ją zwiedzić http://solina.pl/
Dalej - na koniuszek kraju - trasa pokazana tu: http://www.traseo.pl/trasa/rzeszow-muczne

pasażer napisał(a):

Torac napisał(a): 2/ Bieszczady (1 dzień)

Obowiązkowo dotrzeć do zapory wodnej w Solinie i ją zwiedzić http://solina.pl/
Dalej - na koniuszek kraju - trasa pokazana tu: http://www.traseo.pl/trasa/rzeszow-muczne

Nocleg. Myślę o Polańczyku, ale mogę na złego konia stawiać . Co powiecie ?

Mamy już :
Pieniny- dam sobie radę bo byłem.
Bieszczady - już coś....
Roztocze - dość szeroko przez kolegę Lubelskiego opisane i podpowiedziane.
Podlasie - jestem co roku- jest git.
Suwalszczyznę znam. Rospuda , Wigry to potrzebuję wsparcie
Mazury - pomóżcie gdzie się zatrzymać .