Witajcie człowieki Podczas gdy większość z Was jest na etapie planowania, pakowania, rezerwowania, kupowania, klamotów, rozmyślania dokąd pojechać, i co tam jeszcze chcecie(niepotrzebne skreślić)- my jesteśmy już "po"
Trochę obawialiśmy się, tej dziwnej, nieprzewidywalnej wiosennej pory, ale wszystko wyszło idealnie . Pogoda lipcowa(28 stopni i zero deszczu), poza tym było prawie bezludnie, niektóre plaże mieliśmy tylko dla siebie, zwiedziliśmy mnóstwo ciekawych(dla cromaniaków raczej w większości znanych) i diametralnie różniących się od siebie miejsc, no i w końcu przekonałam się do zjedzenia lignji na žaru
Dziś jedno zdjątko na wstęp, pierwszy dłuższy odcinek- jak się ogarnę z pomniejszaniem fotosów-mam nadzieję, że wkrótce.
Jeśli chce się Wam czytać i oglądać, to zapraszam do śledzenia naszych tegorocznych przygód cdn.