Chorwacja, Chorwacja, Chorwacja to odpowiedź naszych znajomych na pytanie, gdzie spędzacie wakacje? A może i my? To pytanie które zadałam mężowi. Po długich internetowych poszukiwaniach mąż oznajmił. Chorwacja, Dalmacja południowa, Poljica. To był luty. Dni w pracy i szkole ciągnęły się bez końca, aż nadszedł upragniony czas, czas urlopu i wakacji. Polska żegnała nas deszczem i tym samym witała Słowacja. Ciemno, zimno. Noc spędzona w samochodzie nie nastraja optymistycznie .Węgry przespałam.
Budzę się w Chorwacji na pierwszym parkingu, wysiadamy z samochodu i naszym oczom ukazuje się piękny widok, Adriatyk. Słoneczna pogoda, ciepło od samego rana. Pomyślałam wtedy chwilo trwaj. Szybkie śniadanie i kawa stawiają nas na nogi. Ruszamy dalej. Upał zmęczenie dają się we znaki, jeszcze tylko 300 km . Gdy dojeżdżamy do Poljicy bez problemu trafiamy do naszych gospodarzy państwa Matijas, którzy witają nas równie ciepło jak pogoda. Apartament, który zarezerwowaliśmy jest schludny, ładny i przestronny. Zmęczeni ale ciekawi wyruszamy na rozpoznanie terenu. Plaża wysypana białym drobnym żwirkiem, jeżowców brak.
Deptak ciągnął się wzdłuż morza na ok. 3 km .obsadzony pięknymi palmami i różnokolorowymi kwiatami.
Dla ochłody można było kupić piwo i lody w dwóch kawiarniach usytuowanych przy plaży, zjeść pizzę i inne dania z grilla pod zadaszeniem na wolnym powietrzu. Dla bardziej wymagających coś w rodzaju restauracyjki z klimatem. Wszystko to spowite ciszą i spokojem. Po kilku dniach upału trafia się pochmurny dzień, jedziemy do Trogiru miasta oddalonego od Poljicy około 10 km . I znów chwilo trwaj. Piękne zabytkowe miasteczko wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Wąskie uliczki, fajne kawiarenki i targ gdzie można kupić pamiątki z pobytu na Chorwacji.
Zmęczeni ale zadowoleni wracamy do domu, a tam gospodarze czekają na nas z pysznymi winami i rakiją własnej produkcji. Ale miło. Dni mijają bardzo szybko a my czujemy się jak u rodziny. Pogoda piękna, woda z dnia na dzień cieplejsza a my bardziej opaleni. Nadchodzi koniec naszego pobytu państwo Matyjas częstują nas pyszną rybką z grilla.
Powoli się pakujemy jeszcze tylko zakup wybornych win, rakiji i oleju u gospodarzy i możemy wyjeżdżać chociaż żal. W drodze powrotnej zwiedzamy wspaniały park narodowy wodospadów rzeki Krka. To cudowne miejsce, piękne wodospady a więc znów chwilo trwaj.
Wracamy do domu do Polski. I co? Wreszcie pogoda, od naszego wyjazdu aż do powrotu cały czas padał deszcz więc teraz możemy pochwalić się piękną opalenizną i poczęstować rodziców i znajomych pysznymi chorwackimi trunkami. Z czystym sumieniem, bez zadawania kłamu możemy polecić wakacje na Chorwacji w Poljicy u państwa Matyjas.