Z Krakowa do obwodnicy mam 5 min, jechałem przez Austrię a więc tą szybszą / agresywniejszą że tam powiem opcją
w porównaniu do Słowacji.
No i bez przesady, wyjechałem chyba około 18. Ale odliczając kilka przerw na tankowanie, kawę, winiety to samej jazdy będzie ze 12 godzin
Jedyne korki jakie były to z 15 minut w Słowenii na granicy i w Splicie na dojeździe do portu - wpakowałem się w jakiś poniedziałkowy poranny szczyt :/
Na pokład wjeżdża dużo samochodów, strzelam że z 200 minimum
Bilet jest nieważny przy kolejności wjazdu, liczy się miejsce w kolejce. Stewardzi układają samochody w kilku kolumnach do wjazdu, a potem pilnują kolejności i "upychają" je na pokładach promu.
Załadunek trwa ze 45 min, potem odjazd.
Na moje możesz przyjechać rano do Splitu, zostawić samochód na parkingu przy dworcu obok.
Potem zwiedzanie, śniadanko. A jak poranny prom odpłynie przeparkować samochód do kolejki na popołudniowy prom i zwiedzać dalej. No i masz już wtedy parking free
Co do monitoringu to nie wiem, samochód jest raczej tak samo bezpieczny jak na zwykłym parkingu. Kręci się sporo ludzi, ale w większości to turyści czekający jak i Ty na prom. Ja poszedłem jak to nazwałeś w cholerę, ale co jakiś czas zaglądałem czy prom nie przypłynął.
Gdybyś przepadł i przespał załadunek to nikt oczywiście nie będzie na Ciebie czekał
)
Oczywiście moje rady odnoszą się do stanu sprzed dwóch lat, zasady w porcie świetnie się sprawdzały więc strzelam że się nie zmieniły. Zresztą w zeszłym roku jak byłem w Splicie to też widziałem samochody poustawiane kolumnami.
Jedno co, to trzeba sprawdzić aktualny rozkład jazdy promów, czy jest i o której prom popołudniowy.