Polak w chorwacji-jak żyć?

Aniu, gratuluję uporu. Mimo różnych opinii, postawiłaś na swoim .Fajnie się czyta o Chorwacji " od podszewki ". Pisz dalej, a ja dalej będę czytać. Pozdrawiam

Dzięki za opis tej mojej kochanej Chorwcji zimą.
Zazdroszczę tym którzy tam żyją na stałe. Zyją w cudownym miejscu.

Tak wielkie uznanie dla Ani za upór w dążeniu do celu. Ale jak sę człowiek zakocha to nie ma przeszkód.
Ania szybko zrealizowała swoje postanowienia. Mieszka w cudnym miejscu, ma cafejkę, i męża chorwata.
Ja już tak marzę parę ładnych lat i chyba na marzeniach się skończy.
Jak się pojedzie na wakacje na dwa tygodnie do cro, to tak szybko zleci, chciałoby się jak najwięcej zobaczyć bo naprawdę urkliwych miejsc nie brakuje.Ostatnio to normalnie się rozpłakałam jak miałam wracać.

A może ktoś z was wie czy można tam w wakacje pojechać do pracy ? Bo to już byłoby połączenie przyjemnego z pożytecznym. Przecież w czasie wakacji jest tyle turystów więc i rąk do pracy potrzeba aby ich obsłużyć.
Czekam na Wasze opinie. Poradźcie coś na moją chorobę.
Jak by co to jestem chętna pracy.

dora40 napisał(a):A może ktoś z was wie czy można tam w wakacje pojechać do pracy ? Bo to już byłoby połączenie przyjemnego z pożytecznym. Przecież w czasie wakacji jest tyle turystów więc i rąk do pracy potrzeba aby ich obsłużyć.
Czekam na Wasze opinie. Poradźcie coś na moją chorobę.
Jak by co to jestem chętna pracy.

Marne szanse na pracę.

Proszę wrócić do strony 2 tego tematu i przeczytać post Kasi czyli Katarzyny Głydziak Bojić

Chorwaci prawdopodobnie trochę wyczuwają swoje ułomności i blokują otwarcie się na konkurencję, więc i rąk do pracy im więcej nie potrzeba zwłaszcza, że bezrobocie znacznie wyższe niż w Polsce. Poza tym słyszałem, że nawet kelner musi mieć specjalne pozwolenie, więc to głęboki socjalizm.

MWN napisał(a):Chorwaci prawdopodobnie trochę wyczuwają swoje ułomności i blokują otwarcie się na konkurencję, więc i rąk do pracy im więcej nie potrzeba zwłaszcza, że bezrobocie znacznie wyższe niż w Polsce. Poza tym słyszałem, że nawet kelner musi mieć specjalne pozwolenie, więc to głęboki socjalizm.

To "pozwolenie" to tzw. sanitarne minimum (podobnie jak w Pl)...Nie ma w tym chyba nic dziwnego...
Co do porównania rynków w Pl i Hr to nie ma czego porównywać. Bo jak porównać 4,5 mil. konsumentów hr z prawie 40 mil. w Pl...?
Poza tym struktura gospodarcza i specyfika rynku pracy w tych krajach też nie do porównania.
Pozdrawiam

To mnie któryś z Chorwatów wprowadził w błąd takim twierdzeniem bo przedstawił to jako coś między ukończeniem szkoły a licencją. W PL zajmuję się cateringiem i gastronomią to znam sprawę. Napisz Kasiu czy wszedł do Was HCCP?

A swoją drogą to rzeczywiście porównanie musi nie być trafione przy takich dysproporcjach, ale to właśnie małe kraje potrafią się stać gospodarczymi tygrysami jak Bałtowie, więc może Cro doczeka się tego w UE? Ze swojej strony mam jednak obawy, bo to raczej kwestia mentalności i nastawienia na sukces przez pracę a nie na forsę minimalnym wysiłkiem....

MWN napisał(a):To mnie któryś z Chorwatów wprowadził w błąd takim twierdzeniem bo przedstawił to jako coś między ukończeniem szkoły a licencją. W PL zajmuję się cateringiem i gastronomią to znam sprawę. Napisz Kasiu czy wszedł do Was HCCP?

A swoją drogą to rzeczywiście porównanie musi nie być trafione przy takich dysproporcjach, ale to właśnie małe kraje potrafią się stać gospodarczymi tygrysami jak Bałtowie, więc może Cro doczeka się tego w UE? Ze swojej strony mam jednak obawy, bo to raczej kwestia mentalności i nastawienia na sukces przez pracę a nie na forsę minimalnym wysiłkiem....

No, cóż, w porównaniu do Ciebie, jestem laikiem, przynać muszę.. to zdecydowanie nie moja braża. Tak naprawdę w hr jest badzo wiele szkół przygotowujących do pracy przy obsłudze turystów i klientów gastronomii (ugostiteljstvo i turizam). Wielu pracodawców bezwzględnie wymaga dyplomu ukończenia takiej szkoły i jest to podstawowym kryterium. Ale nie czarujmy się, w sezonie bierze się ludzie, jak leci (byle by tylko było sanitarne minimum i choć odrobinę doświadczenia, ale i ktoś bez doświadczenia od biedy ujdzie; a jego dodatową zaletą będą niewygórowane wymagania finansowe)... Owszem, hotele i lokale "na poziomie" nie pozwalają sobie na coś takiego. Ale te o klasie turystycznej jak najbardziej ( mam wielu znajomych, którzy nie mają żadnych licencji ani dyplomu ukończenia odpowiedniej szkoły, a pracują...i na tej podstawie wysmarowałam mój poprzedni post). Nie wykluczone jednak, że istnieje coś takiego, o czym mówisz, jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej (być może się to zmieni lub zmienia, ale póki co jest jak jest).
A co do HCCP (lub HACCP) znalazłam info, że hotele w RH mają obowiązek wprowadzić ten standard do 1 stycznia 2009, ale wdrażanie trwa już ponoć od 2006 roku. Ciekawe, że nie znalazłam żadnej regulacji prawnej.. Wszystkie info zaczerpnęłam z materiałów seminaryjnych umieszczonych w necie. Na stronie Ministerstwa Zdrowia RH tylko jedno trafienie w wyszukiwarce...i skąpe info o seminarium w tym temacie na stronie HAH (Hrvatska Agencija za Hranu).

Wszystko znajdziesz bez kłopotów na polskich stronach internetowych! A regulacje są jednakowe; terminologia może tylko być inna.

Ale zastanawia mnie jeszcze jedno: w PL bardzo wielu kelnerów i kelnerek to studenci dorabiający na studia. W ciągu roku i w czasie wakacji. Powiem szczerze, że mimo braku formalnego wykształcenia kierunkowego doskonale dają sobie radę, znają języki i nie ma problemów formalnych z ich zatrudnianiem.
a tak może Cię zaintereuje: www.csg.com.pl

MWN napisał(a):a tak może Cię zaintereuje: www.csg.com.pl

to ciekawe bo mój Kaspersky 2009 nic nie widzi podejrzanego, aktualizowany codziennie.. co robić? nie wiem...

Leszek Skupin napisał(a):[b][i][color=green]Pewno dlatego, że Avast ma alergię na pliki cookie

Nalezy miec nadzieję że wirus jest zawarty jedynie w strukturze witryny internetowej, nie zaś w serwowanych przez tą firmę daniach oraz, ze kontrolerzy biletowi sa szczepieni


Pozdrawiam
Rafał

Dobre!!!! Nie są i nie byli nigdy szczepieni ale i nie gryźli.... Natomiast interes ten jest w fazie szczątkowej. Miasta które kiedyś chętnie oddawały te usługi prywatnym firmom, mają tendencję do "nacjonalizacji" tego interesu lub - jak we Wrocławiu - całe lata nie ma kontroli. Miasto traci na tym około 20 mln zł rocznie, ale kolejne 3 przetargi wydział ds. organizacji przewozów przegrał (protesty) a po 3. uwalonym stwierdzono, że po co się urobić, nich ludzie jeżdżą jak chcą. Ot i taki to interes.

Poza tym w okresie bezrobocia jacyś ludzie chcieli pracować, tymczasem obecnie raczej uciekają bo sami są bici i gryzieni przez pasażerów.

takie coś znalazłem
Poniedziałek, 17 listopada (11:38)

AVG, popularny darmowy pakiet antywirusowy, niewłaściwie zidentyfikował odtwarzacz Adobe Flash jako potencjalne zagrożenie dla komputera. Nie była to pierwsza wpadka AVG.

Po ostatniej aktualizacji odtwarzacz Adobe Flash został wykryty przez skaner AVG i zidentyfikowany jako złośliwe oprogramowanie. Wcześniej pakiet antywirusowy popełnił podobną gafę, identyfikując kluczową dla systemu Windows bibliotekę - user32.dll - jako trojana. Użytkownicy, którzy posłuchali rady AVG i skasowali "niebezpieczny plik" mieli kłopoty z uruchomieniem systemu. Błąd w sygnaturach dotyczył AVG zarówno w wersji 7.5, jak i 8.
czytaj dalej


Niecały miesiąc temu AVG zidentyfikował z kolei jako trojana firewall Zone Alarm firmy CheckPoint.

AVG ponownie przeprosiło swoich użytkowników, zapewniając, że dołoży wszelkich starań, aby podobna sytuacja się już nie powtórzyła. Osoby, które padły ofiarą wadliwej pracy aplikacji otrzymają jako zadośćuczynienie roczną subskrypcję na pełną wersję pakietu.

Źródło: hacking.pl