napisał(a) jotex » 15.08.2006 09:07
Wrocilem z Drasnic wczoraj po dwutygodniowym odpoczynku.
Co moge napisac, dla mnie piekne miejsce...
Po tygodniu czasu musielismy wyprowadzic sie z naszych apartmani znalezionych na sporym spontanie i ruszylismy w strone Dubrovnika do Trsteno. Tam wytrzymalismy tylko 4 dni i z powrotem pojechalismy szukac noclegow w Drasnicach.
Minusem tego miejsca jak juz ktos tu pisal jest stojaca woda w porcie, ale tak naprawde w ktorym porcie jest klarownie czysta woda? Ludzie to ludzie...niestety. Lepsze to niz glowka kapusty plywajaca uparcie na kompielisku w trsteno.
Plusem jest napewno to, ze wioseczka jest nieduza z niewielka iloscia turystow, a jesli ktos chce troszke zgielku to szybko moze sie przeniesc na wycieczke do duzo glosniejszej makarskiej, czy splitu. Plaz w okolicy jest conajmniej 4 takze i tu mozna przebierac. Wchodzac do wody nie trzeba omijac zarowno jezowcow jak i zgrai turystow. Kafejeczka Ahoi podaje bardzo smaczne dania po stosunkowo niskich jak na chorwacje cenach - 40 kun za duza makrele z frytkami i salatka, 26 kun za 1,5 litra browaru Tuborg.
Zyc nie umierac...
Nastepnym razem w Cro naperwno bede sie staral zachaczac o "moje" Drasnice