Polacy lubia Chorwatow a Chorwaci Polakow :-)

Żula nie widziałem ani jednego, a byłem w czasie MŚ w piłce kopanej, gdzie ludzie gromadzili się w knajpkach, jednak było spoko nikt nie spał na ziemi jak to u nas bywa.

Vasper napisał(a):Oj tak... róbmy, róbmy!

Nie wiem czy też to zauważyliście, ale ja nie spotkałam żadnego pijaka w Chorwacji na ulicy! Jest to kraj, w którym alkohol jest spożywany w sporych ilościach, a mimo tego nie widuje się masy meneli jak u nas...

mnie natomiast zdziwił brak złomiarzy, spotykanych powszechnie na Śląsku

Byłem 5 razy, jak Bóg i pracodawca da, wybiorę sie po raz szósty...wiadomo od razu, że więcej tam znalazłem plusów niż minusów....ale mowiąc po wałęsowsku...są plusy dodatnie i plusy ujemne - i jeśli chodzi o te ostatnie....to 2 razy w tym roku chciano mnie "kiwnąć" na opłacie za autostradę na bramkach....poza tym piękny kraj i fajny naród )))

Przy bramkach nie ma zbytnio problemu, bo zawsze jest wyświetlacz, który pokazuje dokładną sumę do zapłaty. Uważnie patrzeć i mieć trochę drobniaków-ja zawsze tak robię.

A propos pijaków to nas rozwaliła taka scenka w Czarnogórze. Jedziemy przez kompletną wieś za górami, taką gdzie turystów nie za wielu. Sobota wieczorem. Zachciało sie nam odwiedzić miejscową knajpę. Usiedliśmy na zewnątrz. Niedaleko nas czterech miejscowych facetów. Dwóch przy małych piwach, dwóch przy lampkach wina. Jeden wypił całe piwo, drugi wypił całe wino, trzeci i czwarty wypili do połowy. Wstali od stolika i poszli do domów. W sobotę o 21.30! Jakby się nie dało pić na umór do rana!

ania77 napisał(a):A propos pijaków to nas rozwaliła taka scenka w Czarnogórze. Jedziemy przez kompletną wieś za górami, taką gdzie turystów nie za wielu. Sobota wieczorem. Zachciało sie nam odwiedzić miejscową knajpę. Usiedliśmy na zewnątrz. Niedaleko nas czterech miejscowych facetów. Dwóch przy małych piwach, dwóch przy lampkach wina. Jeden wypił całe piwo, drugi wypił całe wino, trzeci i czwarty wypili do połowy. Wstali od stolika i poszli do domów. W sobotę o 21.30! Jakby się nie dało pić na umór do rana!

ja tez nie rozumie takiego zachowania

Brak złomiarzy też mnie dziwi, zwłaszcza, że na poboczach dróg i przydrożnych skarpach mieliby się czym wykarmić. Chociaż trzeba im oddać, że w tym roku jakby czyściej.

a czy na zboczach pod Jadranką (za Makarską na południe) leżą jeszcze wraki lodówek, pralek i pojazdów? Czy może posprzątali je budowniczowie dróg?

Nie wiem jak za Makarską ale za Zadarem tak! Mnóstwo sprzętu agd i pojazdów ale w tym roku widziałam więcej złomowisk tak fajnie samochody są zminimalizowane
Wracając do pobytu sprzed trzech lat-upodobalismy sobie ciche ale strome zatoczki wzdłuż Jardanki-podczas pobytu na jednej z nich na stromych skałach jakieś leżał most od Mana a w wodzie jakieś 20 metrów balustrady która stała w wodzie i cała naczepa również postawiona (było tam bardzo głeboko 10 metrów od brzegu bo na pierwszy rzut oka z plaży nie było jej widać-tir wiózł jakieś śruby bo było tego tysiące na skałach i w przejrzystej wodzie.

A mi się wydaje, że w tym roku było czyściej i ogólnie takich śmietnisk jest mniej.

A tak wracając nieco do tematu:

Zawsze podróżujemy z naszym psem, owczarkiem niemieckim. Kiedy byliśmy w Chorwacji w zeszłym roku dzieci biegały zaczepiały naszego psa i krzyczały "Rex, Rex" a dorośli, jak go zagadywali, zwracali się do niego "Szarik"

może to była wycieczka z Gruzji

Mnie zdziwiły wraki samochodów na górskich dróżkach - jak dla mnie całe mnóstwo.Niezbyt miły widok. A pijaczka też widziałam w zeszłym roku - pewnie był nieszkodliwy ale przytrzymywał się każdego drzewa, przysiadał na ławeczce albo krawężniku - ale czy to był Chorwat nie wiem (raczej tak wyglądał)

Fajny temat-ale powiem ci jedno-Chorwaci lubią Polaków no i dobrze ale sądze że tylko dlatego że nie byli w Polsce,gdyby Chorwaci tak masowo urlopowali sie w Polsce napewno mieli by odmienne zdanie,jestesmy narodem cięzkim(każdy sobie itd.) ja tez byłem w tym roku pierwszy raz w Chorwacji i było fajnie , za rok jak sie uda come back-mam bardzo pozytywne zdanie o tej narodowości.